WIERSZowisko

(pod redakcją Józefa Barana)

"Każde zdarzenie ma sens, nie ma chwil nieistotnych, błahych, niepotrzebnych spotkań" - oto co napisała recenzentka o tomie Filipczak "K+M+B" (Biblioteka Frazy, Rzeszów 2009). Rzeczywiście, poetka potrafi wykrzesać poezję i metafizykę z codzienności, historiozofię z prywatności, to co uniwersalne z tego co osobiste. Pisze wiersze zwięzłe, hermetyczne, tajemnicze, choć nie pozbawione uczucia promieniującego szczególnie z wierszy domowych, poświęconych na przykład dziecku. Jest autorką czterech tomików, pracuje na stanowisku profesora w Katedrze Literatury i Kultury Brytyjskiej w Łodzi.

Piotr Goszczyckiego (rocznik 1977), autor tomu "Przed kurtyną świtu", z którego wyjąłem dwa poniższe wiersze jest z zawodu mistrzem piekarnictwa.

Dorota Filipczak: PODRÓŻNY

Podszedł i spytał

czy może się zabrać

do Łowczy

W ręku trzymał siatkę

pełną woreczków z mąką

Może wracał z dyskontu

Koło stacji Uhrusk

której świetność

przemknęła ostatnim

pociągiem

Ubrany w marynarkę

z niedrogiego sukna

miał ciekawe rysy

Gdy wzięłam rzeczy

powiedział

Nie zajmę dużo miejsca

Pomyślałam o niej

jak czeka przy stole

nakrytym ceratą

wydoiła krowy

omiotła obejście

na sznurku do bielizny

wiszą ciężkie chmury

Niektórzy dani są nam

na chwilę

nie wiadomo czyja

okrywa ich

noc

Piotr Goszczycki: BASEN

w naszej wannie pływa karp

dotykam go

ucieka

oddycham szczęśliwie

gdy puszczam z kranu zimną wodę

dla towarzystwa wpuściłem

do wanny

dwie plastikowe kaczki

i na brzegu

postawiłem kwiaty w doniczkach

taki dwumetrowy raj

przed piekłem na patelni

***

Świat to nie plac zabawa

ze strzelnicą

i porcelanowymi kukiełkami

Kontynent to nie cyrk

z areną

i zastraszonymi małpeczkami

Państwo to nie zeszyt

w kratkę

i gra w statki

Serce to nie automat

na pieniążki

i wydawanie reszty