Drukowała dotąd w Nowym Dzienniku, Gwieździe Polarnej, Migotaniach, Metaforze i paru innych czasopismach literackich.
Wiersze z nadesłanego elektronicznie zbioru „W panteonie człowieczeństwa” (nie podoba mi się ten patetyczny tytuł) wzbudziły przy czytaniu mieszane uczucia. Jest w nich jednak coś intrygującego, jakaś wieloznaczna niedookreśloność i pewien rodzaj dojrzałości. Im dalej w metafory, tym ciekawiej.
Namawiałbym Panią do większej wyrazistości, bo choć oceniam pozytywnie odwagę eksperymentowania i przestrzenność wierszy, czasami mam wrażenie, że może zbyt łatwo rozpływają się we mgle?
***
KATARZYNA LISOWSKA
* * *
A my idziemy tak spokojnie
we wszystkie strony naraz.
Rozchodzimy się pomiędzy
domy, idziemy przez mosty, które czasem
zapadają się z nami.
Idziemy po kładkach rzecznych,
mijamy drzewa, obłoki, gwiazdy.
Przemijamy, jak liście, wiatry, domy,
które grzęzną w swych fundamentach,
jakie wznosiliśmy swymi rękoma.
Idziemy przed siebie,
milknie za nami nasz mały świat.
Zostawiamy go jak skorupkę po orzechu.
Kurczy się, pęka na najdrobniejsze części.
Pękają odłamki.
Wiersz o ciszy
Ciszej, ciszej i jeszcze ciszej.
Coraz spokojniej.
Deszczowy dzień za oknem.
Zegar stary na ścianie.
Ten sam rytm w klatce piersiowej od lat
stukocze.
Zakładam koszulę, jeden rękaw, drugi.
Myślę o poranku, co zrobię, układam plan na dzień.
Układam myśli na dzień po nocy.
Układam siebie, porządkuję jak szufladę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?