Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzą w cuda i rehabilitację

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Uczennice-wolontariuszki z gimnazjum całe popołudnie sprzedawały ciasta, kawę i herbatę
Uczennice-wolontariuszki z gimnazjum całe popołudnie sprzedawały ciasta, kawę i herbatę Fot. Archiwum Gimnazjum w Zabierzowie
Zabierzów. Samochody to dla Maćka Koziatka wielka pasja i wielka tragedia. Miał wypadek. Nie mówi, nie chodzi, bardzo potrzebuje pomocy.

Maciej Koziatek z Zabierzowa od dzieciństwa kochał pojazdy, mówił mamie, że one pachną. Ale ta pasja okazała się zaborcza. Jadąc swoim starym audi miał wypadek. Teraz z uszkodzonym pniem mózgu leży sparaliżowany w szpitalu. Potrzebuje rehabilitacji.

Rodzina szukała sposobów na ratowanie jego zdrowia. Znalazła ośrodek na Golikówce w Krakowie. - Wszyscy mówią, że bardzo skuteczny, ale ta rehabilitacja nie jest refundowana. Miesięcznie kosztuje 20 tys. zł. Nie mamy tyle. Nie jest to jednorazowy wydatek, co miesiąc potrzebujemy takiej kwoty - mówi Urszula Koziatek, mama Maćka i zawiesza głos.

Dzień i noc myśli, jak ratować 19-letniego syna. - Nie oddam go do zakładu opieki lekarskiej, nie oddam go - powtarza, bo wie, że wówczas jej syn nie odzyska zdrowia. Nie może czekać na refundowaną rehabilitację ani rok, ani pół, ani kilka miesięcy. Już musi być stawiany na nogi.

To jednak nie cała zmartwienie. Problem w tym, że osłabiony organizm łapie infekcje, dostał gronkowca. Rehabilitował się zaledwie trzy dni, ale codziennie przyjeżdżało do niego pogotowie. W końcu rehabilitację trzeba było przerwać i z gorączką 40 stopni odwieźć chłopaka do szpitala. - Lekarze mówią, żeby przygotować się na wszystko. Boję się telefonów ze szpitala, boję się odbierać każdego nieznanego numeru telefonu - mówi pani Urszula.

Państwo Koziatkowie z Zabierzowa nie są zamożną rodziną. Mają pięcioro dorosłych dzieci: cztery córki i syna. Maciek od najmłodszych lat uwielbiał samochody. - Jako kilkuletni chłopczyk stał kiedyś przy starym samochodzie na podwórku i mówił do mnie: Mamo, jak on pachnie - wspomina pani Urszula. Wiadomo było, że Maciek zostanie mechanikiem. Jest uczniem III klasy Zespołu Szkół Mechanicznych w Krakowie. Kupił sobie stare audi i realizował młodzieńcze pasje.

Do tragicznego wypadku doszło 9 grudnia ubiegłego roku. Wieczorem, na drodze krajowej przy skrzyżowaniu na Rudawę nie zapanował nad kierownicą. Przejechał przez wysepkę i zderzył się z autem jadącym z przeciwka. - Byłam na miejscu wypadku. Syna już zabrało pogotowie. Patrzyłam na plamy na drodze i wrak samochodu - wzdycha mama.

Nikt nie wie do końca, co się stało. Kierowca drugiego pojazdu też ucierpiał, ale już wrócił do zdrowia. Maciek walczy o życie. Tamtej nocy rodzina dowiedziała się w szpitalu przy ul. Kopernika w Krakowie, że Maciek ma krwiaka mózgu, potem okazało się, że operacja byłaby niebezpieczna, a poza tym krwiaków głowy było więcej. Maciek nie mówi, nie chodzi, nie trzyma nawet samodzielnie głowy, jest karmiony przez sondę żołądkową.

- W szpitalu od początku mówili nam, że nie ma z nim kontaktu. My z mężem mamy z nim kontakt wzrokowy. Patrzy na nas, wiem, że widzi. Gdy go o coś pytamy, mruga. Jeśli chcemy żeby coś potwierdził, prosimy, żeby mrugnął raz lub dwa i robi to. Jestem przekonana, że jest szansa na jego lepsze życie, na wyzdrowienie. Wierzę w cuda i wierzę w rehabilitację - mówi Urszula Koziatek.

Rodzinie w tej trudnej sytuacji ze wsparciem pospieszył Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Kierownik placówki Stanisław Myjak nie czekał na prośby ze strony rodziny. Sam dzwonił i dopytywał, jak ich wesprzeć. Akcje pomocowe organizuje nie tylko on. Pracownia ceramiczna Jadwigi Gajdy urządziła aukcję prac na rzecz Maćka. Kolejnym przedsięwzięciem była działalność zabierzowskich gimnazjalistów, którzy z własnej inicjatywy zaangażowali się w pomoc Maćkowi, bo jest on absolwentem tej szkoły. Niektórzy uczniowie znają go z czasu, gdy uczęszczał do tej placówki. Szkolny Klub Wolontariatu z nauczycielkami-opiekunkami Barbarą Kuską i Anną Korzonek. zorganizował akcją „Słodka kawiarenka”.

- Poprosiliśmy nauczycieli, pracowników, rodziców naszych uczniów o upieczenie ciast i przyniesienie do szkoły. W dniu zebrania z rodzicami urządziliśmy kawiarenkę. Można było kupić ciasta na wynos oraz na miejscu. Dziewczyny-wolontariuszki sprzedawały ciasta, kawę i herbatę. Udało się zebrać ponad 5 tysiecy złotych. Już wpłaciliśmy je na konto Fundacji Votum, która pomaga Maćkowi - mówi nauczycielka Barbara Kuska.

Ciasto sprzedawały Wiktoria Woźniak i Klaudia Wiśniewska, a kawiarenkę prowadziły Margareta Myszka, Wiktoria Gajewska i Karolina Motyka.

- Ze szkoły nie pamiętałam Maćka, ale poznałam go na ostatnich wakacjach. Rozmawiałam z nim wtedy i bardzo chciałam coś dla niego zrobić. Rodzice wesprą go finansowo, a ja sama nie pracuję i nie mam własnych pieniędzy, dlatego od razu zgłosiłam się na akcję jako wolontariuszka - mówi Wiktoria Gajewska.

Wolontariuszki zgłaszają się do pomocy na wyścigi. - Chcemy pomagać ludziom. Dziś ktoś potrzebuje pomocy, a kiedyś może my będziemy w potrzebie. Wiemy, że nie można stać obojętnie - mówi Margareta.

Zbiórka pieniędzy na rehabilitację Maćka planowana jest też w zabierzowskiej parafii. Miejscowi społecznicy przygotowują się, żeby przeprowadzić ją w lutym.

Rodzina Koziatków krąży między domem i szpitalem lub domem i ośrodkiem rehabilitacyjnym. A znajomi i nieznajomi organizują wsparcie.

- Nie zdążyliśmy nikogo prosić o pomoc. Wszyscy, którzy organizują akcje dobroczynne, sami się do nas zgłaszają. Nie wiemy, jak dziękować tak dobrym ludziom, a mamy ich wokół siebie naprawdę wielu - mówi z niedowierzaniem pani Urszula.

Możesz pomóc Maćkowi wracać do zdrowia

Jest kilka sposobów na wsparcie rodziny Koziatków w zbiórce funduszy na leczenie i rehabilitację syna. Co miesiąc będą potrzebowali 20 tys. zł na pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym. Terapia jest skuteczna, ale kosztowna. Już w pierwszych dniach próbowano stawiać Maćka na nogi.

Podaruj 1 procent podatku. Można to zrobić poprzez Fundację Votum z siedzibą we Wrocławiu. To organizacja pożytku publicznego, która zebrane pieniądze przekaże na rehabilitację. W celu wsparcia wystarczy w zeznaniu podatkowym wskazać tę fundację, a właściwie tylko wpisać KRS: 0000272272 z dopiskiem: Maciej Koziatek
Wpłać datek. Jest też możliwość przekazania pieniędzy na konto Fundacji Votum ze wskazaniem celu. Można wpłacić dowolną kwotę na konto bankowe: 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000 z dopiskiem: Maciej Koziatek

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski