Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzchosławice. Karpie sprzedają się jak świeże bułeczki

Paweł Chwał
Odłowy karpi w wierzchosławickich stawach trwają od piątku. Mimo nieznacznie wyższej ceny, chętnych na ryby nie brakuje
Odłowy karpi w wierzchosławickich stawach trwają od piątku. Mimo nieznacznie wyższej ceny, chętnych na ryby nie brakuje Fot. Paweł Chwał
Tegoroczne odłowy karpia będą rekordowe. Na stoły trafi ok. 60 ton ryby. Za kilogram wierzchosławickiego karpia u hodowcy trzeba w tym roku zapłacić 9,45 zł.

Ryby od ponad miesiąca czekały na odłowy w specjalnych stawach-magazynach, nazywanych „zimochowami”, w których oczyszczały się z mułu. Od piątku, kiedy zaczęła się ich sprzedaż, przy stawach Gospodarstwa Rybackiego Lasów Państwowych w Wierzchosławicach-Dwudniakach ustawiła się długa kolejka kupujących.

Kilka miesięcy temu sytuacja nie wyglądała wcale tak różowo. Wszystkiemu winna była susza hydrologiczna, powodująca tzw. przyduchę. - Nam na szczęście udało się wyjść z tego obronną ręką. Nasze karpie są dobrej jakości i jest ich naprawdę sporo, w przeciwieństwie do wielu innych gospodarstw rybackich w Polsce, które ratują się teraz odkupując ryby od nas - mówi Damian Kosierb, kierownik gospodarstwa w Dwudniakach.

Leśnicy w porę zareagowali na długotrwałe upały i ratowali karpie przepompowując wodę do zbiorników. Koszty wyhodowania ryb były jednak w efekcie wyższe, a to przełożyło się również na ich cenę. Za kilogram karpia z Wierzchosławic trzeba w tym roku zapłacić 9,45 zł, czyli o 50 groszy więcej niż przed rokiem.

- Nasz karp nie bez powodu nazywany jest królewskim. Hodowany jest w naturalnych warunkach, w śródleśnych stawach z krystalicznie czystą wodą. Nie stosujemy tu żadnych polepszaczy czy stymulatorów wzrostu. Karmimy go wyłącznie ziarnami pszenicy, jęczmienia i łubianu. Nie ma tu żadnej chemii - zapewnia Damian Kosierb.

Bez karpia nie wyobraża sobie Wigilii i świąt Bożego Narodzenia Edward Miękina, który do Wierzchosławic-Dwudniaków przyjeżdża co roku po ryby aż z Powiśla.

- Od lat jestem wierny tej hodowli i kupuję karpie tylko tutaj. Naraz biorę ich nawet kilkanaście, zaopatrując w ryby na święta całą rodzinę - wyjaśnia mężczyzna.

W piątek i sobotę w Gospodarstwie Rybackim Lasów Państwowych w Dwudniakach prowadzona była sprzedaż hurtowa. Teraz ryby można tu kupować również w detalu.

- Zapowiada się naprawdę rekordowy rok pod względem sprzedaży. W stawach przygotowaliśmy około 60 ton karpia. Patrząc jednak na to, jak wielkie zainteresowanie temu towarzyszy, śmiem twierdzić, że wszystko rozejdzie się przed Wigilią - mówi Kosierb.

Hodowla karpia w lasach wierzchosławickich ma ponad pięćsetletnią tradycję, sięgającą XV wieku. Wówczas biskupi krakowscy (ówcześni właściciele dóbr radłowskich) zezwolili na założenie pierwszych stawów karpiowych na terenie Puszczy Radłowskiej. Obecnie zarządza nimi Nadleśnictwo Dąbrowa Tarnowska. Gospodarstwo rybackie obejmuje w sumie teren ponad 100 hektarów, z czego same zbiorniki zajmują 70 hektarów.

Karpie z Wierzchosławic można kupić nie tylko w Gospodarstwie Rybackim Lasów Państwowych w Dwudniakach, ale również na wielu targowiskach w całym regionie tarnowskim. U pośredników za kilogram ryby trzeba zapłacić średnio 4-6 złotych więcej.

Gospodarstwo Lasów Państwowych ma w swojej ofercie również tołpygi, amury, a nawet dużo droższe sumy (nie posiadają ości) oraz szczupaki. Zdecydowanie największym powodzeniem cieszą się jednak karpie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski