Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzę w awans

Redakcja
- Nie za szybko zdecydował się Pan na grę?

Olgierd Moskalewicz :

 Tylko tydzień trwała kuracja kontuzjowanego w Ostrowcu Świętokrzyskim, w meczu z KSZO, Olgierda Moskalewicza, który w starciu ze Zbigniewem Wyciszkiewiczem doznał urazu stawu skokowego. W niedzielę przeciwko Polonii nie spisał się jednak najlepiej.
 - Chciałem grać. Kontuzja to nie jest przyjemna rzecz. Przed meczem z Polonią trenowałem dwa razy i czułem się dobrze, choć wiadomo, że jeszcze przed kilka dni będę odczuwał skutki urazu. Trochę gorzej jest teraz po niedzielnym spotkaniu. Nie było mi łatwo, ale cieszę się, że zagrałem.
 - Trener Franciszek Smuda wskazał na środkową linię, jako najsłabsze ogniwo drużyny w meczu z Polonią. Jak Pan tę opinię odbiera?
 - Na pewno trener lepiej widział naszą grę z ławki. Przyznaję, nie zagraliśmy rewelacyjnie. Mieliśmy jednak wystarczająco dużo sytuacji strzeleckich, żeby odnieść zwycięstwo. Wtedy mniej pretensji byłoby także do pomocników..
 - Słabo, na razie, układa się współpraca pomocników z obrońcami. Przy ustawieniu 4-4-2 potrzebna jest większa wymienność funkcji. Odnosi się wrażenie, że ciągle się docieracie jako zespół i dlatego nie spełniacie oczekiwań.
 - My też to widzimy. Ale za nami dopiero dwa mecze ligowe i jeden o Superpuchar.
 - Odpowiada Panu rola środkowego pomocnika?
 - Zawsze podkreślałem, że najlepiej czuję się jako napastnik. Oprócz tego, pozycją, na której mogę spróbować dobrze grać, jest środek pomocy. I postaram się z tego zadania wywiązać. Wiadomo, że głównym rozgrywającym jest Rysiek Czerwiec, pozostali mają mu pomagać.
 - W środę rewanż ze Skonto. Wystarczy zaliczka 1 bramki, po wygranej na wyjeździe 2-1? Jak Pan ocenia możliwości Łotyszy, po tym jak oglądał ich Pan z trybun w Rydze?
 - Przewaga nie wystarczy, by spokojnie myśleć o przejściu do trzeciej rundy. Musimy także w Krakowie rozegrać dobre spotkanie. Nie można lekceważyć rywala, bo momentami w Rydze pokazał dobrą piłkę. Ma szybkich zawodników z przodu i potrafi groźnie kontrować. Musimy więc zwrócić szczególną uwagę na napastników. Zresztą nigdy nie podchodzimy lekceważąco do drużyny przeciwnika. Wierzę, że awansujemy do następnej rundy i spotkamy się z Barceloną.
 - Ze strony Skonto też można się chyba spodziewać agresywnej, oby nie brutalnej, gry. Polonia pokazała, że to skuteczny sposób na Wisłę.
 - Nie można tego wykluczyć. A również defensywnej gry Łotyszy. Przecież nawet w Rydze musieliśmy atakować. Nie wolno nam dopuścić do takich kontr Skonto jak w pierwszym meczu. Jestem przekonany, że takich błędów nie popełnimy.
Rozmawiał: JERZY SASORSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski