Wikary z Niegowici

Fot. Marcin Bednarz

Ksiądz Wojtyła nie mieszkał na plebanii, lecz w wikarówce. Informuje o tym niewielka tabliczka na ścianie budynku. Wikarówka znajduje się niemal na wprost obecnego kościoła.

Starsi mieszkańcy Niegowici potrafią godzinami opowiadać o swoim, błogosławionym dziś, wikarym. Zapamiętali go, jako człowieka niezwykle wrażliwego na krzywdę ludzką i biedę. Oddawał potrzebującym wszystko, co miał. Sam chodził w połatanych butach i pocerowanej sutannie. Mieszkał w spartańskich warunkach. Nie miał nawet poduszki. W nocy kładł pod głowę wełniany kubrak. Gdy mieszkańcy Niegowici dowiedzieli się o tym, ktoś przyniósł mu poduszkę. Karol Wojtyła nie spał na niej zbyt długo. Podarował poduszkę pogorzelcom.

Ks. Wojtyła sprawił, że w tej małej wiosce rozkwitło życie kulturalne. Jeździł z młodzieżą na wycieczki do krakowskich teatrów, prowadził kółko dramatyczne, urządzał wieczory literackie.

Najbardziej trwałą, materialną pozostałością po pobycie ks. Karola Wojtyły w Niegowici jest murowany kościół, powstały w znacznej mierze z jego inicjatywy. Przyszły papież osobiście kopał fundamenty pod nową świątynię.

Budowę zakończono w 1959 roku, a konsekracji w 1966 r. dokonał Karol Wojtyła, już jako arcybiskup. W kościele jest konfesjonał, w którym spowiadał przyszły papież i replika jego watykańskiego grobu w jednej z kaplic. W tej samej kaplicy umieszczono reprodukcję fotografii przedstawiającej Jana Pawła II w czasie jego ostatniej Drogi Krzyżowej. W fotografię wkomponowany jest kawałek drewna pochodzący z krzyża trzymanego wtedy przez papieża. Na suficie prezbiterium można zobaczyć malowidło przedstawiające młodego księdza Wojtyłę modlącego się przed obrazem Matki Boskiej Niegowickiej.

Przed kościołem stoi pomnik z brązu przedstawiający Karola Wojtyłę jako młodego księdza w sutannie, z pelerynką, w lewej ręce trzyma katechizm, a prawą błogosławi. Autorem projektu jest Włoch, prof. Romano Pelloni.

Dla mieszkańców Niegowici, którzy przy okazji rodzinnych spotkań oglądają zdjęcia z chrztów, Komunii św. i ślubów, na których są razem z ks. Karolem Wojtyłą, czasy, gdy był tam wikarym wcale nie są tak odległe.