Wiktora Janukowycza czeka proces w Hadze

Uchwała parlamentu obarcza Janukowycza, byłego szefa MSW Witalija Zacharczenkę i byłego prokuratora generalnego Wiktora Pszonkę odpowiedzialnością za śmierć ponad stu osób.

Z odnalezionych dokumentów wynika, iż Janukowycz miał precyzyjny plan spacyfikowania kijowskich manifestacji. Chciał wykorzystać do tego strzelców wyborowych, pojazdy opancerzone, a na tłum rzucić ponad dwa tysiące funkcjonariuszy Berkutu. Wciąż nie wiadomo, gdzie wspomniana trójka przebywa. Pojawiają się sugestie, iż mogli przedostać się na teren Rosji.
Na Ukrainie trwa proces generalnego przemeblowania w strukturach władzy.

Nowi ludzie obejmują najwyższe i najbardziej newralgiczne stanowiska, m.in. w służbach specjalnych. Wbrew zapowiedziom wczoraj nie udało się jednak stworzyć nowego gabinetu. Decyzja została odłożona do czwartku. Wtedy też powinniśmy poznać nazwisko nowego premiera. Czas nagli, bo Ukraina potrzebuje pomocy finansowej. Kraj jest na krawędzi załamania. W czerwcu rząd będzie musiał wykupić obligacje warte kilka miliardów euro, w październiku kolejne.

Na dodatek Ukrainie grozi rozpad. Podnoszą głowę separatyści na Krymie oraz niechętni nowym władzom mieszkańcy wschodniej części kraju. Europa i USA wzywają Rosję, by nie podejmowała kroków mogących zaszkodzić integralności Ukrainy. - Unia Europejska nie jest zaniepokojona pojawiającymi się doniesieniami o groźbie wprowadzenia rosyjskich wojsk na Krym - oświadczyła jednak przebywająca w Kijowie szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Z kolei szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział, że kraje zachodnie nie powinny ingerować w sprawy wewnętrzne Ukrainy. Ostrzegł, że ewentualne zakazanie rosyjskim stacjom telewizyjnym nadawania na Ukrainie będzie naruszeniem wolności słowa.