Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiktoria i jej Michnik

Redakcja
Z roku na rok ceremonia wręczania telewizyjnych Wiktorów ma coraz wspanialszą oprawę – w tym roku Zamek Królewski, a gdzie jutro, może w Parlamencie Europejskim? – a jednocześnie coraz bardziej widać jej poprawno–ceremonialny charakter.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Gdyby w kapitule dominowali ludzie niepokorni, w rodzaju Kisiela, to trofea otrzymywaliby twórcy, którzy rzeczywiście błysnęli czymś wybitnym, okazali niepokorność, poszli pod prąd, a na pewno są talentami, które kocha kamera.

Niestety, kim jak kim, ale aktualny prezydent Komorowski (czy jak mawiają Bul–Komorowski) osobowością medialną nie jest. Może dostawać nagrody w kategorii Najlepszy Łowczy, ale z jego występów na wizji zapamiętuje się wyłącznie gafy (ostatnio popisał się, mówiąc o kardynale KAROLU Wyszyńskim i papieżu Janie Pawle TRZECIM). Ale rozumiem, że dla wizerunku imprezy świetnie robi, gdy statuetkę wręcza hrabiemu hrabina.

Rozumiem też, że nagradza się Pendereckiego, jeszcze kilo mosiądzu mu nie zaszkodzi, a nikogo to nie grzeje ani ziębi.

Natomiast Superwiktor dla Michnika? Chyba jako załącznik do Orderu Orła Białego. O jego aktywności na wizji mało słychać, ostatnia większa rola, jaką zagrał, pochodziła z serialu komisja śledcza w sprawie Rywina. Więc za co ten laur za błyskotliwe nieme epizody. Za główną rolę zakulisową w III RP może lepszy byłby Złoty Knebel, honorowy Cenzor albo laur Demiurga.

Czy nie należałoby na przykład uhonorować sekcji wypędzonych – grupy wspaniałych twórców usuniętych z mediów publicznych, a nie wpuszczonych do prywatnych – Pospieszalskiego, Wildsteina, Lichockiej czy Anity Gargas. I to wcale nie za publicystykę – czy zauważono znakomity spektakl wg "Doliny Nicości”, czy filmy pani Stankiewicz. Może należało docenić tych, co się nie poddają i przegnani z publicznego eteru przebijają się przez internet jak bracia Karnowscy czy Krzysztof Skowroński – niewątpliwe osobowości medialne.

A jeśli taka myśl nawet czcigodnym Kapitulantom do głowy nie przyszła, czy nie należało sięgnąć w drugą stronę – uhonorować pana Palikota panią (pana) Grodzką, pana Biedronia. A czy nie należy się Superwiktor za wielki powrót Jerzemu Urbanowi?

Co napisawszy strach mnie ogarnął, bo obawiam się, że jest to samosprawdzająca się przepowiednia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski