Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Willa Decjusza nigdy nie będzie zarabiać jak ekskluzywny hotel

Rozmawiał Mateusz Borkowski
Danuta Glondys jest dyrektorem Stowarzyszenia Willa Decjusza
Danuta Glondys jest dyrektorem Stowarzyszenia Willa Decjusza Fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa. DANUTA GLONDYS o zmianach i przyszłości Stowarzyszenia Willa Decjusza.

- Władze Krakowa sugerują, że działalność Willi Decjusza ma profil zbliżony do zajęć prowadzonych w Dworku Białoprądnickim. Czy można porównać waszą działalność do tego, czym zajmują się domy kultury?

- Nie znam innej miejskiej instytucji kultury w Polsce, która zakresem tematów, zasięgiem działań, liczbą uczestników, ale także liczbą otrzymanych nagród równałaby się z Willą Decjusza. Nasze projekty mają unikatowy charakter, są realizowane we współpracy z zagranicznymi partnerami i mają międzynarodową renomę. Przykładem są choćby Letnia Szkoła Wyszehradzka (14 edycji), Polsko-Brytyjski Okrągły Stół (8 edycji), Polska Nagroda im. Sergio Vieira de Mello (12 edycji). Najdłużej, bo od 1998 roku, trwa program rezydencki dla pisarzy i tłumaczy, w ramach którego od 5 lat - wspólnie z Krakowskim Biurem Festiwalowym i miastem Kraków - podejmujemy literatów prześladowanych w krajach swojego pochodzenia. Tylko w tym programie wzięło udział ponad 200 twórców, m.in. z Niemiec, Ukrainy, Białorusi, krajów Grupy Wyszehradzkiej, północnej Osetii, Egiptu, Iranu oraz Turcji. Dzięki naszemu wsparciu ich plany później się materializują.

- Przykładem z ostatnich lat jest scenariusz filmu „Solidarność według kobiet” Mary Dzido, który napisała jako wasza stypendystka. Stał się później kanwą głośnego filmu.

- Innym przykładem jest Iwona Nowacka, która dzięki pomocy Willi przełożyła z niemieckiego sztukę „Ojciec matka tunel strachu” Martina Heckmannsa. Premiera odbyła się w maju w Starym Teatrze. Nikt w tej części Europy nie podejmuje tego rodzaju działań na taką skalę.

- Jak podało miasto, wysokość dotacji na rzecz stowarzyszenia w bieżącym roku wyniosła 550 tys. zł, a roczne koszty najmu wynoszą ponad 15 tys. zł.

- Jako wynajmujący musimy płacić podatki od gruntu i nieruchomości na łączną kwotę ok. 50 tys. zł rocznie. Do podanej informacji wkradła się więc drobna nieścisłość. Warto podkreślić, że to my sami utrzymujemy Willę, która jako obiekt zabytkowy generuje olbrzymie koszty stałe. Koszty mediów, w tym gazowego ogrzewania oraz zabezpieczenia obiektów i terenów zielonych wokół, to kwota rzędu 800 tys. zł rocznie.

Te koszty ponosimy od 20 lat, a płacimy wyłącznie ze środków przez nas wypracowanych, np. w ramach wynajmu części pomieszczeń. Ta ostatnia sprawa spędza nam sen z powiek, gdyż coraz trudniej jest pozyskać najemców. Od maja, kiedy oddaliśmy do użytku odnowione II piętro, szukamy chętnych. Nasz łączny budżet to kwota od 2,5 do 3 mln zł rocznie. Pieniądze na działalność merytoryczną otrzymujemy nie tylko od miasta. Jak inne stowarzyszenia zdobywamy je w polskich i zagranicznych konkursach grantowych.

- Dlaczego więc starali się Państwo o to, by przekształcić się w miejską instytucję kultury?

- Przede wszystkim zależy nam na powierzonym przez miasto zespole pałacowo-parkowym oraz dorobku i misji stowarzyszenia, które stworzyło na nowo to miejsce - unikatowe w skali miasta i całej Polski. Uważamy, że warto działania te kontynuować. Niestety, zmieniające się na naszą niekorzyść warunki rynkowe, wzrost cen i rosnąca konkurencja w branży konferencyjnej, ograniczają możliwości zarobkowania i sprawiają, że trudno jest nam działać w niezmienionej formule. Prowadząc działalność merytoryczną musimy pokrywać wszystkie koszty zabezpieczenia i utrzymania obiektu miejskiego.

- Prezydent zaproponował jednak, że Willę przejmie Dworek Białoprądnicki.

- Nie będę komentować tej propozycji, nie jestem do tego upoważniona. W połowie grudnia odbędzie się walne zebranie członków stowarzyszenia. Wtedy poznamy ich stanowisko.

- Czy stowarzyszenie dalej mogłoby działać w Willi?

- Stowarzyszenie działa i będzie działać w Willi Decjusza. W tej kwestii nic się nie zmienia. Aplikujemy o dofinansowanie projektów w roku 2016, podejmujemy zobowiązania na przyszłość.

- Czy można pogodzić waszą działalność z domem kultury?

- Willa to obiekt renesansowy, klasy „zero”, unikatowy w Polsce. Ma 500 lat, opiekę nad nim sprawuje konserwator. Nasza dotychczasowa działalność nie polegała na prowadzeniu codziennych zajęć od np. 15 do 20, nie była obciążająca dla budynku. Działalność edukacyjną możemy jednak zoptymalizować. Wszystko zależy od funduszy.

- Jednym z argumentów miasta jest brak w tej okolicy domu kultury i chęć otwarcia na lokalne społeczności.

- Jesteśmy otwarci na mieszkańców dzielnicy i Krakowa, mamy ok. 25 tys. uczestników programów. Współpracujemy ze szkołami, Radą Dzielnicy, artystami, organizacjami pomocowymi i charytatywnymi. Działa u nas klub Saga zrzeszający ponad 300 osób, dla których organizujemy warsztaty kreatywnego pisania. Prowadzimy m.in. ogólnopolski program edukacji antydyskryminacyjnej „Duży pies nie szczeka”. W przeciwieństwie do wielu instytucji, prowadzimy działalność nieodpłatną, jednak liczba programów zależy od liczby grantów. Co do braku domu kultury - w najbliższym sąsiedztwie świetnie działają Klub Wola, Kluby Chełm i Przegorzały, z którymi współpracujemy.

- Jak odniesie się Pani do uwag dotyczących finansów stowarzyszenia, które pojawiają się w niektórych komentarzach?

- Nie jesteśmy ekskluzywnym hotelem albo komercyjną firmą, tylko organizacją non-profit i pożytku publicznego. Tymczasem koszty rosną, w ostatnich latach wydaliśmy dodatkowo ponad 220 tys. zł na pilne prace konserwatorskie i interwencyjne. Proszę wskazać mi inną instytucję w Polsce, która z własnych środków musi utrzymać państwowy bądź miejski zabytkowy obiekt, a jednocześnie realizuje projekty non-profit na podobną skalę. Nie ukrywam, że liczymy na pomoc ze strony miasta, mając jednocześnie nadzieję, że unikatowy profil i atmosfera Willi Decjusza zostaną zachowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski