- Serena jest niesamowita, ale to tylko człowiek i __można ją pokonać - mówi kapitan reprezentacji Niemiec w Pucharze Federacji Barbara Rittner. - Angie już raz tego dokonała, a w sobotę nie będzie miała nic do __stracenia - dodaje, nawiązując do jedynego zwycięstwa Angelique Kerber nad Sereną Williams. W 2012 roku w Cincinnati.
Kobiecy tenis faktycznie bywa nieprzewidywalny, niemniej dla reszty świata słowa Rittner to nic innego, jak myślenie życzeniowe. Nie trzeba być fachowcem, by wskazać faworyta tego finału. Z jednej strony broniąca tytułu Amerykanka, zwyciężczyni 21 imprez wielkoszle-mowych w singlu (sześć razy w Melbourne), jedna z najwybitniejszych zawodniczek w historii tenisa. Z drugiej niemiecka pretendentka, dla której to pierwszy w karierze finał turnieju tej rangi (wcześniej dwa razy dochodziła do półfinałów - w 2011 roku podczas US Open przegrała z późniejszą zwyciężczynią, Australijką Samanthą Stosur, a rok później na kortach Wimbledonu uległa Agnieszce Radwańskiej).
- Serena gra tutaj niesamowicie. Widziałam jej półfinałowy mecz z __Agą [Radwańską - red.] i jestem przekonana, że w sobotę wyjdzie na kort po to, aby zdobyć kolejnego Szlema. Muszę być przygotowana na wyzwanie, by zmierzyć się z najlepszą tenisistką świata, która wygrała już wszystko - zapowiada Kerber, prywatnie dobra koleżanka naszej najlepszej tenisistki.
W sumie trudno by było inaczej, skoro porozumiewają się między sobą po polsku. Angelique urodziła się co prawda w Bremie, ale jej rodzice są Polakami, a ona sama często trenuje w Puszczykowie pod Poznaniem, gdzie jej dziadek wybudował tenisowe centrum „Angie”.
- Nie popadłam jeszcze w __rutynę - przyznaje Amerykanka, która w przypadku zwycięstwa zrówna się ze Steffi Graf w liczbie wielkoszlemowych tytułów.
W jej sukces mocno wierzą bukmacherzy. W bwin za każde postawione na jej zwycięstwo euro można zarobić tylko 1,25. Kurs na Kerber wynosi 5,75.
Niewiele wyżej wyceniane są szanse Andy’ego Murray’a, który potrzebował czoraj czterech godzin i ośmiu minut, by rozprawić się z Milosem Raoniciem 4:6, 7:5, 6:7(4), 6:4. 6:2. Kanadyjczyk, którego trenerem jest od niedawna były nr 1 na świecie Hiszpan Carlos Moya, stawiał Szkotowi zacięty opór przez cztery sety. W piątym zabrakło mu sił i zdrowia (miał problem z prawą nogą). Dla Raonicia to drugi w karierze wielkoszlemowy półfinał. Dla Murray’a piąty finał Australian Open (nie wygrał ani razu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?