Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winne są nasze nawyki i niezdrowy styl życia

(DD)
Niewielka aktywność fizyczna, niezdrowa dieta, alkohol i nikotyna szkodzą naszemu sercu
Niewielka aktywność fizyczna, niezdrowa dieta, alkohol i nikotyna szkodzą naszemu sercu Fot. Archiwum
Choroby układu krążenia. Granica wieku się obniżyła, pierwsze epizody sercowo-naczyniowe pojawiają się u coraz młodszych osób.

Dlaczego choroby układu krążenia są zabójcą numer jeden wśród Polaków?

- Winne są przede wszystkim nasze nawyki i sposób życia - odpowiada prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii WUM w Warszawie.

- Pierwsze miejsca na liście przyczyn przedwczesnych zgonów zajmują: nadciśnienie tętnicze, palenie tytoniu, podwyższony cholesterol, cukrzyca, nieaktywny styl życia. Są to czynniki modyfikowalne, pochodne otyłości. Zwykle wszystko zwala się na stres. Bez wątpienia stres nam nie poprawia jakości życia, ale bardziej szkodzi sposób, w jaki walczymy ze stresem niż sam stres. Uciekamy w używki, niezdrowe jedzenie, palenie papierosów etc.

Pierwsze epizody sercowo-naczyniowe pojawiają się u coraz młodszych Polaków. Coraz młodsze osoby chorują na cukrzycę, co jest zazwyczaj wynikiem otyłości. Badanie przeprowadzone wśród warszawskich licealistów wykazało, że spośród 3 tys. maturzystów 9 proc. miało potwierdzone nadciśnienie tętnicze - w większości wypadków związane z otyłością.

Mamy też problem z używkami - alkoholem i uzależnieniem od nikotyny. Aż 60 proc. polskiego społeczeństwa ma podwyższone stężenie cholesterolu we krwi. Ostatnio opublikowano wyniki badania IMPROVE-IT, w którym badano związek pomiędzy poziomem cholesterolu LDL, potocznie nazywanego „złym cholesterolem”, a ryzykiem wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych. Badanie potwierdza, że im niższy jest poziom stężenia cholesterolu LDL, tym mniejsze jest ryzyko wystąpienia takich zdarzeń.

- Podwyższone stężenie cholesterolu jest drugim, po nadciśnieniu tętniczym, czynnikiem zwiększającym ryzyko zawału serca, który jest przyczyną prawie połowy zgonów w naszym kraju - mówi prof. Gaciong. - Niestety, większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, że ma podwyższony cholesterol, bo nie daje on objawów. Panuje mit, że podwyższony cholesterol dotyka tyko ludzi z nadwagą i otyłych, co nie jest prawdą.

Podstawą walki o obniżenie cholesterolu LDL we krwi jest odpowiednia dieta i wysiłek fizyczny. Jednak w sytuacji, kiedy te środki są niewystarczające, do osiągnięcia prawidłowego poziomu, należy sięgnąć po leki. Prof. Gaciong dodaje, że mamy preparaty, które są bardzo skuteczne i są w stanie obniżyć poziom cholesterolu do dowolnego poziomu. Szczególnie istotne jest utrzymywanie cholesterolu LDL w granicach normy, kiedy pacjent choruje na cukrzycę, chorobę wieńcową lub przebył zawał serca albo udar mózgu. W takich przypadkach poziom cholesterolu LDL nie powinien przekraczać 70 mg/dl.

Ważny jest jednak nie tylko sam poziom LDL, ale także czas. Im dłużej ktoś żyje z podwyższonym cholesterolem, tym większe ryzyko, że zachoruje wcześniej. Coraz więcej się też mówi na temat rodzinnej hipercholesterolemii, która ma podłoże genetyczne. Wywołuje ją najczęściej mutacja genu LDLR, czyli genu odpowiadającego za przemianę „złego” cholesterolu LDL. Rodzinna hipercholesterolemia prowadzi do wcześniejszego rozwoju miażdżycy, a tym samym zagrożenie zawałem serca i udarem mózgu jest większe. W zależności od tego, jaką ktoś ma formę hipercholesterolemii, objawy mogą wystąpić wcześniej lub później.

Jeśli dzieci odziedziczą tę skłonność po obojgu rodzicach, mogą mieć miażdżycę już w dzieciństwie. Spotykane są nawet przypadki zawałów u dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski