Winner Czechowice-Dziedzice - MKS Andrychów 0:3 (21:25, 22:25, 19:25)
MKS: Kolonko, Gaweł, Gawina, Żłobecki, Polak, Mamica, Guzdek (libero) oraz Maryon, Pstrowski.
W meczach przeciwko outsiderom, w drużynie faworyta, a nim byli andrychowianie, istnieje niebezpieczeństwo „dopisywania” sobie punktów już przed meczem.
- Dlatego tym razem uczuliliśmy chłopców, by szybko pozbawili rywali złudzeń, że w __konfrontacji przeciwko nam mogą coś ugrać - mówi Tomasz Rupik, II trener MKS.
Słowa sztabu szkoleniowego trafiły do zawodników, bo - w pierwszej odsłonie - andrychowianie kontrolowali grę, choć może wynik nie do końca to oddaje.
W drugim secie goście nadal realizowali wytyczony plan, ale szkoleniowcy nie byli w pełni usatysfakcjonowani. - Zdarzyło nam się zepsuć zbyt wiele zagrywek - zwraca uwagę Rupik. - To dlatego gospodarze cały czas trzymali się blisko nas. Jednak nie potrzeba było ogłaszać stanu alarmowego.
W trzeciej partii goście kontrolowali grę. Miejscowi byli pogodzeni z porażką.
Przeciwko słabemu rywalowi andrychowscy szkoleniowcy zdecydowali się wpuścić na parkiet także 17-letniego rozgrywającego Kacpra Pstrowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
