Urodziła się w 1978 roku w Krakowie. Przygodę ze sportem zaczęła od... gimnastyki artystycznej, którą trenowała przez przez pół roku, gdy chodziła do I klasy szkoły podstawowej. Zmieniła jednak dyscyplinę.
- W szkole był nabór dzieci do sekcji. Okazało się, że gra mi dobrze idzie. Prezes klubu Kazimierz Skrzypek zapytał mnie, czy gdzieś trenuję. Tak trafiłam do Bronowianki - mówi.
Mając 10 lat wygrała ogólnopolski turniej „Przeglądu Sportowego” zawodniczek do lat 11, (nieoficjalne MP). W wieku 12 lat trafiła do kadry kadetek, a po roku zadebiutowała w ME w Grenadzie. W 1992 roku w ME kadetek w Topolcanach zdobyła brąz w mikście z Dariuszem Kichem. To właśnie ten sukces Skrzypek uznaje za największe osiągnięcie w historii klubu.
Prezesowi klubu marzyły się sukcesy ligowe. Bronowianka pokonywała kolejne szczeble rozgrywkowe, aż w 1992 roku znalazła się w ekstraklasie. Drużyna była amatorska, podobnie jak jej zaplecze organizacyjne: klubowy budynek z małą, słabo oświetloną salą, z dwoma piecami kaflowymi.
- Bardzo mile wspominam te czasy. Byłam młodą zawodniczką, troszczyły się o mnie Gosia i __Marta Syrdówny. Ich mama, pani Zofia, przynosiła herbatę... Tylko Anna Furtek miała jakieś doświadczenie - wspomina.
W 1992 roku w debiucie w ekstraklasie we własnej hali Bronowianka przegrała z Wandą 2:8. 14-letnia Matus wygrała pierwszego seta z o 18 lat starszą Jolantą Szatko-Nowak, jedną z najlepszych polskich pingpongistek w historii. Dwa lata później w przegranym 2:5 finale Pucharu Polski ze Startem Włocławek pokonała w pierwszym secie mistrzynię kraju Annę Januszyk, po raz kolejny dając próbkę swego talentu.
W miarę upływu lat stawała się podporą drużyny, która walczyła o miejsce na ligowym podium. W 1996 roku Bronowianka zajęła 4. miejsce. Matus nigdy nie poprowadziła drużyny do medalu w ekstraklasie, ale to ona jako pierwsza w klubie zdobyła medale MP kadetek, juniorek, młodzieżowców i seniorek.
W tych ostatnich wywalczyła 3 złote i 4 brązowe krążki. Po jedyny medal w singlu (brąz) sięgnęła w Gdańsku w 2001 roku. W półfinale uległa... swojej deblowej partnerce Januszyk.
Za największy swój sukces uważa brąz akademickich MŚ w 1998 roku w Sofii. Zdobyła go w deblu z Pauliną Narkiewicz.
Brała też udział w MŚ (1997 Manchester) i w kolejnych akademickich MŚ (2001 Pekin).
Jej atutami w grze były motoryka, swoboda i moc uderzenia piłki, szybkość. Preferowała atak topspinowy, lepiej grała forehandem niż backhandem. -_ Wada? Psychika. Często przegrywałam przez to, że się denerwowałam i spalałam psychicznie -___mówi.
Problemy z kręgosłupem zmusiły ją do zakończenia kariery w 2002 roku. A miała wtedy propozycję gry w Grenadzie.
- Załatwiał mi to kolega z kadry Dariusz Kich, który w Grenadzie mieszka do dziś. Łapały mnie jednak bóle, które ustawały i znów się pojawiały. Nie mogłam w końcu chodzić. Leżałam w szpitalu, ale nic to nie dało. Pomógł mi specjalista w Poznaniu. Po pół roku ćwiczeń w domu bóle zaczęły ustępować - mówi.
W 2006 roku urodziła Macieja, który potem próbował sił w tenisie stołowym, a teraz trenuje piłkę nożną w Mydlniczance.
Przez 5 lat pracowała w SMS przy ul. Szablowskiego (wychowawczyni w internacie). W ub. roku przez kilka tygodni pomagała byłej klubowej koleżance Annie Połeć (dawniej Felpel) szkolić dzieci w Bronowiance.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?