Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosenne porządki w ogródkach na Rynku - nowe meble i kwietniki

Sylwia Nowosińska
Radni chcą, żeby właściciele restauracji płacili więcej za wynajem powierzchni na rynku. Teraz ceny są bardzo niskie
Radni chcą, żeby właściciele restauracji płacili więcej za wynajem powierzchni na rynku. Teraz ceny są bardzo niskie Andrzej Banaś
Stare Miasto. Gości restauracji czekają rewolucyjne zmiany. Znikną dachy, telewizory, sztuczna trawa, a także jaskrawe oświetlenie

Właściciele lokali mają czas do 30 czerwca, aby dostosować się do nowych wytycznych urzędników. Do tego czasu ze Starego Miasta znikną łączone siedziska, ławy i długie stoły. Zastąpią je ujednolicone meble kawiarniane, np. czteroosobowe stoliki.
Zabronione będzie osłanianie ogródków dachami, zadaszeniami, a także stawianie ścianek i przegródek.

Kwietniki będą tylko drewniane, ceramiczne lub metalowe, najlepiej w ciemnych kolorach. Restauracje pozbędą się z reklam m.in. z ogrodzeń. Dozwolone będzie tylko logo firmowe.

Urzędnicy chcą także, aby wszystkie ogródki mogły funkcjonować tylko do godz. 22. - Teraz godziny otwarcia zależą od indywidualnych uzgodnień zawartych w umowie - wyjaśnia Filip Szatanik, zastępca dyrektora ds. informacji Urzędu Miasta.
Wokół stolików nie zobaczymy tam już żadnych podestów, a nad nimi nie będzie plandek, folii i innych osłon.

Z płyty Rynku zniknie sztuczna trawa i wykładziny. Lokale pozbędą się także stoisk handlowych i urządzeń gastronomicznych, np. barów oraz lodówek z napojami i lodami. Znikną także kosze na śmieci i dodatkowe stoliki na brudne naczynia.

Być może część ogródków wkrótce zakończy działalność, a pozostałe będą miały mniejszą powierzchnię. - Nie możemy dopuścić do tego, aby połowa rynku była zajęta przez ogródki, tak jak w moim rodzinnym mieście Rzeszowie - uzasadniał Stanisław Dziedzic, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Urzędzie Miasta podczas posiedzenia komisji promocji i turystyki.

Do tej pory każdy najemca kamienicy na rynku domagał się zgody na własny ogródek, ale po zmianie przepisów będzie mógł go mieć tylko właściciel. Będzie też mniej pozwoleń na ogródek o maksymalnej dozwolonej powierzchni, czyli 250 mkw. - Wkrótce właściciele lokali będą dostawać zgody na mniejsze ogródki, np. o powierzchni 100 metrów kwadratowych - dodaje Stanisław Dziedzic.

Radni mają nadzieję, że wkrótce dzięki ogródkom więcej pieniędzy wpłynie do miejskiej kasy. Teraz najemcy powierzchni na Rynku, którzy podpisują umowy z Wydziałem Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta, płacą 30 zł za metr kwadratowy. - To bardzo niewielkie pieniądze - tyle samo płaci gość lokalu, który zamówi trzy piwa - tłumaczy Aleksander Miszalski, przewodniczący komisji turystyki w radzie miasta.

Oświetlenie na Rynku ma zostać ujednolicone. Dozwolone ma być tylko jasne światło. Nowe przepisy, które dokładnie określają dopuszczalne kolory, odnoszą się nie tylko do ogródków. To także próba likwidacji jaskrawoczerwonego oświetlenia okien klubów erotycznych.

Właściciele będą także odpowiadać za pęknięcia płyt Rynku Głównego, które pojawią się w miejscach, gdzie funkcjonuje ogródek.

Urzędnicy zapowiadają, że w efekcie tych zmian Stare Miasto stanie się ładniejsze. - Parasole będą mieć jednolity kolor: szary, beżowy lub biały. Właściciele pozbędą się też wystających kabli - tłumaczy Filip Szatanik. W ogródkach nie będzie można także oglądać meczów, ponieważ zabronione będzie umieszczanie tam urządzeń nagłaśniających, w tym telewizora i sprzętu audio.

Zmiana przepisów pozwoli uniknąć sytuacji, kiedy właściciel restauracji na Rynku Głównym tłumaczy, że przed jego lokalem nie stoi zwykły ogródek, ale scena ze stolikami ustawionymi w ramach inscenizacji. Obecnie, dzięki takiej argumentacji jeden z lokali na rynku omija regulacje dotyczące ogródków kawiarnianych zawarte w przepisach parku kulturowego.

Wszystkie ogródki mają obowiązkowo zostać ogrodzone. Dzięki temu wyposażenie nie będzie wystawać poza obrys ogródka i zagradzać drogi przechodniom.

- Dobre ogrodzenie pozwoli ochronić przynajmniej część gości od natarczywych żebraków i sprzedawców kwiatów - tłumaczy Stanisław Dziedzic.

Urzędnicy chcą też walczyć z handlem obwoźnym i pamiątkami wyprodukowanymi w Chinach. Zapowiadają, że wkrótce odbędą rozmowy w tej sprawie z organizatorem targów wielkanocnych.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski