Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wioślarski „skansen” nad Wisłą [ZDJĘCIA, WIDEO]

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Maciej Szewczyk, który opiekuje się wioślarską przystanią, ma nadzieję na lepszą przyszłość ośrodka
Maciej Szewczyk, który opiekuje się wioślarską przystanią, ma nadzieję na lepszą przyszłość ośrodka fot. Michał Gąciarz
Sport. Krakowscy wioślarze trenują w fatalnych warunkach. Przystań przy ulicy Kościuszki nie była remontowana od kilkudziesięciu lat.

Przeciekający dach w siłowni, tynki opadające ze ścian i zawilgocone szatnie - w takich warunkach trenują krakowscy wioślarze, wśród nich Maria Springwald, brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich z Rio de Janerio. - Pracuje się tutaj bardzo ciężko, zwłaszcza przez wszechobecną ciasnotę - nie kryje trenerka naszej medalistki Iwona Wójcik-Pietruszka.

Autor: Piotr Drabik

Przystań wioślarska przy ul. Kościuszki bardziej przypomina skansen niż obiekt treningowy na miarę olimpijskiego sukcesu. Korzysta z niej kilka klubów sportowych, w sumie około 100 osób. W najgorszym stanie jest siłownia. Sportowcy podczas ćwiczeń w ciasnym pomieszczeniu muszą uważać na kapiącą wodę i na opadający tynk ze ścian. - Sufit w siłowni to jeden wielki grzyb. Staramy się go przykryć drewnianymi płytami - opowiada Iwona Wójcik-Pietruszka.

Wszystkiemu winny jest nieszczelny taras, pod którym znajduje się siłownia. Deszczówka bez problemu przelewa się przez drewniane stropy wprost na głowy wioślarzy. A ci dodatkowo są zmuszeni ćwiczyć na sprzęcie pamiętającym poprzednią epokę. W przystani wioślarskiej nic się nie marnuje - nawet opony samochodowe podtrzymują w siłowni sztangi z ciężarami.

Do pomieszczeń, gdzie w piątek hucznie witano olimpijską medalistkę Marię Springwald, wróciła szara codzienność. W miejsca krzeseł i stołów wracają ergometry (urządzenia do wiosłowania „na sucho”), na które nie ma miejsca w siłowni. Na odrobinę komfortu zawodnicy nie mogą liczyć nawet w szatni. W zawilgoconych pomieszczeniach na piętrze można zapomnieć o zamykanych kabinach prysznicowych. - Nasi podopieczni muszą mieć mocne charaktery, by tu trenować. Ale sporo dzieciaków, które do nas przychodzą, z niedowierzaniem słucha o sukcesach zawodników, patrząc na warunki w przystani - dodaje Iwona Wójcik-Pietruszka.

Wioślarstwo nad Wisłą uprawia się od ponad stu lat i praktycznie od samego początku istnienia przystani zarządza nią Akademicki Związek Sportowy (obecnie klub nazywa się AZS AWF Kraków). - Pomimo, że większość gruntów należy do nas, to nic nie możemy tutaj zbudować. Brakuje pieniędzy nawet na remont istniejących obiektów - mówi wprost prof. Michał Spieszny, prezes zarządu AZS AWF Kraków.

Średni budżet sekcji wioślarskiej klubu wynosi ok. 150 tys. zł rocznie. - O nowych inwestycjach nie mamy co marzyć, bo większość z tych pieniędzy idzie na opłacenie trenerów, wyjazdów na zawody czy zakup sprzętu - wymienia Bogdan Wełna, szef sekcji wioślarskiej AZS AWF Kraków. Sam zakup tylko jednej nowej łódki to wydatek ok. 40-45 tys. zł.

Przystań nad Wisłą jest położona niecały kilometr od Wawelu, dlatego nie brakowało inwestorów, którzy proponowali przebudowę obiektów dla wioślarzy, w zamian za przejęcie lub wieczyste użytkowanie działek. Do tej pory klub nie zgodził się na takie rozwiązanie. Ponadto nie cały teren przystani należy do AZS AWF Kraków. - Od lat staramy się uregulować stan prawny działek - przyznaje prof. Michał Spieszny.

W tym temacie klub liczy również na przychylność gminy Kraków, która wciąż jest właścicielem jednej z działek na terenie przystani wioślarskiej. - Od miasta usłyszeliśmy, że chętnie nam ją sprzedadzą za 10 proc. wartości. Nawet to przekracza nasze możliwości - nie kryje prezes zarządu AZS AWF Kraków.

Dyrektor miejskiego Zarządu Infrastruktury Sportowej Krzysztof Kowal zapewnia: - Miasto jest otwarte na rozmowy z klubem w sprawie działek. Jednocześnie wyjaśnia jednak, że gmina nie może inwestować na terenie obiektu, ponieważ w większości znajduje się on w rękach klubu, a nie miasta.

W sprawie przystani na Wiśle czekamy na odpowiedz m.in. z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Do sprawy wrócimy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski