Gra na saksofonie od dziesiątego roku życia. Pokonywał kolejne szczeble muzycznej edukacji, aż pewnego razu, kiedy grał w koledżu w młodzieżowej orkiestrze, wypatrzył go na scenie słynny wokalista soulowy Barry White. Zaprosił do własnego zespołu i zabrał w trasę koncertową po Ameryce. Młody saksofonista zdał sobie wtedy sprawę, że profesjonalne muzykowanie to jego przeznaczenie.
Od tamtej pory regularnie ćwiczy grę na saksofonie trzy godziny dziennie. To sprawiło, że z biegiem lat wzniósł się na wyżyny instrumentalnego kunsztu. Co ciekawe - do dziś używa tego samego saksofonu, na którym zaczął grać w koledżu. Kiedy jedna z firm produkujących ten instrument zaproponowała mu stworzenie własnej linii, opracował taki model, który brzmi dokładnie tak jak jego ukochany saksofon sprzed lat.
Kenny wyspecjalizował się w specjalnej technice gry na tym instrumencie - oddechu permanentnym. Dzięki temu może grać wręcz niekończące się solówki.
- To technika, której każdy może się nauczyć. Pozwala na wydobywaniu dźwięku z instrumentu przez dłuższy czas, bez potrzeby wciągania w płuca powietrza. Praktykuję tę technikę od kilku dekad, dzisiaj więc nie jest dla mnie już tak trudna - powiedział nam.
Od ponad ćwierć wieku wieku amerykański saksofonista cieszy się wyjątkową popularnością w Chinach. To zasługa jego utworu „Going Home”, który od 1989 roku jest w tym kraju odtwarzany na zamknięcie różnych spotkań, sklepów, klubów czy nawet na stacjach kolejowych.
Dla naszych Czytelników mamy jeden podwójny bilet na koncert. Otrzyma go ta osoba, która jako pierwsza napisze dziś o godz. 10 na adres autora tekstu [email protected] jak naprawdę nazywa się Kenny G.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?