Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirus atakuje płuca i górne drogi oddechowe

Julita Majewska
Mała Kornelia jest w szpitalu już drugi tydzień. To, czy wyjdzie za kilka dni, zależy od wyników najbliższych badań i zdjęcia RTG
Mała Kornelia jest w szpitalu już drugi tydzień. To, czy wyjdzie za kilka dni, zależy od wyników najbliższych badań i zdjęcia RTG fot. Archiwum
Tarnów. W szpitalach i przychodniach szybko przybywa maluchów. Wirus RSV atakuje płuca i górne drogi oddechowe.

Kornelia ma dopiero 12 miesięcy. Na oddział tarnowskiego szpitala dziecięcego trafiła kilka dni temu. Rodzice przywieźli ją tam z gorączką, kaszlem i dusznościami. Na diagnozę nie trzeba było długo czekać- zapalenie płuc wywołane wirusem. Od tego czasu jest leczona antybiotykami.

Dwa tygodnie w szpitalu
- Bardzo się wystraszyłam, kiedy okazało się, że Kornelka ma tak poważną chorobę. Pierwsze chwile w szpitalu były bardzo ciężkie. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, choć cały czas czekamy na wyniki ostatnich badań. Dzisiaj będzie prześwietlenie klatki piersiowej - mówi pani Kasia, mieszkanka Mikołajowic, mama małej pacjentki.

Teraz pani Katarzyna przebywa z chorą córką dzień i noc na sali. Co dwie godziny karmi ją piersią. Kilka dni wcześniej tę samą chorobę zdiagnozowano u trzyletniego brata Kornelki. W tym przypadku obeszło się bez szpitala, choć chłopiec cały czas jest pod opieką i ciągle nie może wychodzić z domu. - To jeszcze nie epidemia, ale sytuacja jest trudna. Przez jakiś czas musieliśmy dokładać łóżka na korytarzach, bo nie było miejsca na oddziale. Mam nadzieję, że wirusa uda nam się wkrótce opanować - mówi dr Anna Sipiora, kierowniczka oddziału dziecięcego w Szpitalu im. św. Łukasza.

Problemy z dużą liczbą chorych mają podobne oddziały w regionie. - Oddział pulmonologiczny jest pełny, podobnie oddział dziecięcy. W razie czego dokładamy łóżka. Tak jest od początku stycznia - mówi Teresa Kopczyńska, dyrektorka Szpitala Powiatowego w Dąbrowie Tarnowskiej.

Wszystko to wina pogody
Wzrost liczby zachorowań wśród dzieci, nawet o ponad sto procent, notują także oddziały całodobowe w miejskich przychodniach.
- Największe zagrożenie zapalenie płuc możę wywołać u najmniejszych dzieci, to bardzo poważna choroba. U starszych jest nieco spokojniej, zazwyczaj wystarczy leczenie domowe, choć i w tych przypadkach trzeba uważać - dodaje Anna Sipiora.

Lekarze twierdzą, że najlepiej odseparować chorego od innych dzieci, ponieważ wirus bardzo szybko się rozprzestrzenia.
Trzeba też bardzo uważać na pogodę, bo fakt znaczącego wzrostu zachorowań wynika głównie z kaprysów aury oraz z tego, że tegoroczna zima przeszła praktycznie bez mrozów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski