Była nią reżyserka gry czeskiej ekipy, od lat ta sama - Hiszpanka Laia Palau. Najlepiej asystująca zawodniczka Euroligi, jeśli ma swój dzień, potrafi rozpracować obronę każdej drużyny w Europie.
Końcówka poprzedniego roku nie była jednak dla prażanek tak udana, jak oczekiwały. Aktualne mistrzynie Euroligi niespodziewanie przegrały dwukrotnie z AGU Sporem. Na początku zmagań uległy też Nadieżdzie Orenburg, a potem UMMC.
Dlatego w przerwie świątecznej dokonano wzmocnienia zespołu. Do drużyny dołączyła doskonale znana pod Wawelem Candice Dupree. Z nią w składzie USK Praga wygrała oba tegoroczne euroligowe mecze. - Łatwo nie będzie, ale staramy się myśleć pozytywnie i chcemy jak najlepiej się zaprezentować - zapewnia Agnieszka Szott-Hejmej, skrzydłowa Wisły. - Musimy zagrać mądrze, nie iść z nimi na wymianę ciosów.
Będzie tym trudniej, że krakowianki nadal nie mogą liczyć na swoją hiszpańską rozgrywającą Cristinę Ouvinę. Ta dopiero w poniedziałek wznowiła lekki trening indywidualny. - Cris już trochę rzuca do kosza, biega - przyznaje Szott. Ale przeciwko Pradze nie zagra na pewno.
W tej sytuacji wiślaczki muszą mieć nadzieję, że kolejny popis umiejętności da inna obwodowa, Yvonne Turner. Amerykanka przeszła w tej edycji Euroligi prawdziwą metamorfozę. Zaczęła od słabych występów, w których długo nie była w stanie zanotować ani asysty, ani trafionej „trójki”, choć tego właśnie od niej oczekiwano. Pierwszy celny rzut z obwodu zanotowała dopiero w 6. kolejce tych rozgrywek. Ale jak w końcu złapała swój rytm, to ani myśli się zatrzymać.
- Wszystkie cieszyłyśmy się, jak w końcu odpaliła - wspomina Szott. - To było fajne zaskoczenie. Yvonne wyrosła na naszego lidera. W trudnych momentach meczu to do niej kierujemy piłki - przyznaje.
Zastrzega jednak: - Trzeba pamiętać, że cała drużyna też pracuje na punkty Yvonne. Ktoś musi postawić zasłonę, wypracować jej pozycję do rzutu. Tego nie widać w statystykach.
To właśnie Amerykanka spośród wszystkich wiślaczek spędziła na euroligowych parkietach najwięcej minut w tym sezonie.
- Ona, która powinna najwięcej narzekać na przemęczenie, chyba robi to najrzadziej - uśmiecha się Szott.
Sama Turner przyznaje: - Nie jest łatwo grać jednocześnie wymagające mecze w polskiej lidze i w Eurolidze. Tym bardziej że w ekstraklasie każdy chce się pokazać przeciwko Wiśle z jak najlepszej strony.
Na razie jednak nie zanosi się na to, by Amerykanka miała spuścić z tonu - czy to w jednych czy drugich rozgrywkach. Co pokaże przeciwko mistrzowi Euroligi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?