W Bełchatowie wiślacy zagrali w żenującym stylu. Dzisiaj mają szansę się zrehabilitować. Fot. Wojciech Matusik
PIŁKA NOŻNA. Wiślacy rozpoczynają walkę o półfinał Pucharu Polski. Aby osiągnąć cel, muszą pokonać Jagiellonię Białystok, ale przede wszystkim swoje największe słabości, jakimi ostatnio były: nieporadność w ofensywie i nieskuteczność.
Po tym, jak żenująco słabo wiślacy zaprezentowali się w niedawnym ligowym spotkaniu z GKS-em Bełchatów (0:0), teraz mają okazję na rehabilitację przed własną widownią.
- Wiemy wszyscy o tym, że zdobycie Pucharu Polski daje nam szansę gry w europejskich pucharach - mówi trener Wisły Tomasz Kulawik. - Musimy się przyłożyć do spotkania z Jagiellonią, aby osiągnąć dobry wynik, a takim będzie wygrana.
Zdaniem szkoleniowca "Białej Gwiazdy" mecz nie jest nigdy równy meczowi i dlatego nie można zakładać, że skoro zespół kiepsko zagrał w Bełchatowie, to teraz tak samo będzie w starciu z "Jagą". - Można zagrać świetne spotkanie z drużyną, która jest lepsza i słabe, jak nasz występ w Bełchatowie z zespołem, będącym teoretycznie słabszym - obrazuje trener Kulawik. - Najważniejsze, aby było stuprocentowe zaangażowanie i zawodnik, który schodzi z boiska, mógł sobie powiedzieć, że dał z siebie wszystko. Jak wszyscy podejdą tak do meczu, to wynik może być korzystny.
W Bełchatowie najbardziej szwankowała gra ofensywna. Brakowało w pomocy Łukasza Garguły. Po kontuzji wrócił on do treningów we wtorek. Mówił nam wtedy, że raczej będzie gotowy do występu dopiero w poniedziałkowym ligowym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wczoraj trener Kulawik nie wykluczył jednak gry "Guły" już dziś. Problemem jest też to, że napastnicy Cwetan Genkow i Daniel Sikorski są w kiepskiej formie i nie zdobywają goli. Sikorski zawiód w Bełchatowie, gdzie zagrał w pierwszym składzie. Genkow czeka na przełamanie, a w przeszłości już strzelał bramki Jagiellonii. Trener Kulawik bierze pod uwagę ewentualną grę w ataku Ivicy Ilieva, o którym mówi: - Dobrze zagrał w sparingu z Amkarem Perm. Nie strzelił bramek, ale potrafił się utrzymać plecami do bramki i stwarzał sytuacje dla innych.
Z przodu mogą też wystąpić Patryk Małecki czy Rafał Boguski, który sprawdził się już w roli napastnika jesienią w meczu z Widzewem, strzelając dwie bramki. W spotkaniu z Bełchatowem Boguski wszedł z ławki rezerwowych. - Boguski przez tydzień miał problem z mięśniem dwugłowym. W Bełchatowie miał 15 minut dobrej gry, a później było już słabiej. Dlatego trzeba dać mu więcej czasu, aby doszedł do pełnej dyspozycji - mówi trener Kulawik.
- Normalnie trenuję i jestem przygotowany do gry w stu procentach. W Bełchatowie nie wystąpiłem od początku, bo tak zadecydował trener - odpowiada Boguski. Uważa też, że pod koniec meczu w Bełchatowie wcale nie "przygasł": - Pod koniec graliśmy w dziesięciu i z tego powodu ciężko było coś pokazać w środku pola, bo rywal miał jednego zawodnika więcej.
Boguski liczy, że w końcu nadejdzie przełamanie: - Nie wychodziła nam gra w ostatnich meczach, ale nie siedzimy w szatni, tylko próbujemy coś robić. Szukamy różnych rozwiązań, ale wiadomo, że każdy tydzień, miesiąc, kiedy nie jest dobrze w jakiś sposób przytłacza. Na pewno siedzi to w psychice. Robimy jednak wszystko, aby grać jak najlepiej i się poprawić.
W Wiśle nadal nie może występować Emmanuel Sarki. Trener Kulawik wyjaśnia: - Sarki walczy o wizę. Tyle wiem.
Przypuszczalny skład Wisły
Genkow, Kosowski, Iliev, Chrapek, Małecki, Wilk, Jaliens, Chavez, Sobolewski, Jovanović, Pareiko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
