Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła chce zatrzymać Legię w drodze po tytuł

Bartosz Karcz
Paweł Brożek strzelił Legii już 11 bramek. Siedem z nich w Warszawie
Paweł Brożek strzelił Legii już 11 bramek. Siedem z nich w Warszawie FOT. WOJCIECH MATUSIK
Piłka nożna. Mimo że „Biała Gwiazda” ma kłopoty kadrowe, jej piłkarze i trener Franciszek Smuda mocno wierzą, że tak jak w dwóch poprzednich meczach legioniści ich nie pokonają.

Po wygranej 5:0 z Pogonią Szczecin, piłkarze Wisły staną dzisiaj przed znacznie trudniejszym zadaniem. „Biała Gwiazda” zagra o godz. 20.30 z Legią w Warszawie.

Krakowianie są jedynym zespołem w ekstraklasie, który jeszcze nie przegrał w tym sezonie z Legią (1:0 w Krakowie, 2:2 w Warszawie). – Moje marzenie jest takie, żeby to podtrzymać i znów nie przegrać – stwierdził wczoraj Franciszek Smuda.

Łatwo o podtrzymanie tej passy jednak nie będzie, bo szkoleniowcowi Wisły znów skomplikowała się sytuacja kadrowa. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Smuda wreszcie będzie miał do dyspozycji większość piłkarzy. Od początku tygodnia treningi wznowili bowiem Łukasz Garguła i Arkadiusz Głowacki. Wczoraj okazało się jednak, że „Franz” nie będzie mógł skorzystać nie tylko z tej dwójki.

Już na konferencji prasowej, która miała miejsce przed wczorajszym treningiem, Smuda powiedział: – Ani Garguła, ani Głowacki nie są jeszcze zdolni do gry. Może będą gotowi na następny mecz z Ruchem.

Po chwili dodał jednak, że ostateczna decyzja będzie należała do lekarza i że być może usiądą oni na ławce rezerwowych. Minęło jednak może pięć minut od zakończenia konferencji, gdy Smuda po konsultacji z lekarzem, wrócił do dziennikarzy i ze złością powiedział: – Mała dogrywka do konferencji, panowie. Głowacki i Garguła na pewno nie pojadą do Warszawy.

W tym momencie trener Wisły mógł się jeszcze łudzić, że będzie mógł przynajmniej wystawić na środku obrony Gordana Bunozę. „Buni” ma problemy z kręgosłupem od początku tygodnia. Przez dwa dni w ogóle nie trenował, ale wczoraj wyszedł na zajęcia. Zszedł z nich jednak ledwie po kilku minutach z grymasem bólu na twarzy.

W takiej sytuacji na środku obrony zagra dzisiaj dwóch Michałów – Czekaj i Nalepa.

Mimo tych wszystkich problemów z obroną, trener Wisły wierzy, że jego podopieczni zagrają dzisiaj dobry mecz przy ul. Łazienkowskiej. – Na takie mecze, jak ten z Legią, nikogo specjalnie nie trzeba motywować – tłumaczy Smuda. – To jest automat. Koncentracja w drużynie jest totalna, motywacja też.

W Wiśle liczą, że znów – tak jak w meczu z Pogonią – dobrze funcjonował będzie atak. W potyczce z „Portowcami” formę strzelecką odzyskał Paweł Brożek, który ustrzelił hat-tricka. Czy to oznacza, że napastnik „Białej Gwiazdy” wrócił już na dobre do swojej najlepszej dyspozycji? – Nigdy nie wiadomo czy wrócił, czy nie. Jak strzeli bramkę, to znaczy, że wrócił. Jak nie strzeli, to znaczy, że nie wrócił. Ja mu jednak życzę, żeby strzelał jak najwięcej i żeby jak najdłużej grał w piłkę – podsumował sprawę Smuda.

Trener Wisły otwarcie przyznał, że to dzisiejszy rywal Wisły jest faworytem. – Legia jest na pierwszym miejscu i jest numerem jeden do mistrzostwa Polski – ocenił.

W Warszawie tymczasem pełna mobilizacja. Tym razem atmosfera na stadionie będzie inna niż kilka tygodni temu, gdy drużyny grały przy pustych trybunach. Teraz stadion będzie pełny, a doping głośny. W Legii mocno liczą na pokonanie „Białej Gwiazdy”. Klub zdecydował się nawet na lekką prowokację, promując mecz hasłem „Zacznij weekend nad Wisłą”. W tabeli tak będzie. Nawet jeśli wygrają krakowianie, bo Legia ma nad nimi dwanaście punktów przewagi. W tym jednym meczu może być już jednak różnie...

W Legii problemy zdrowotne mają Jakub Kosecki i Henrik Ojamaa. Henning Berg ma jednak szeroką kadrę i nie musi się tym specjalnie przejmować.

Program 33. kolejki ekstraklasy

Grupa mistrzowska, piątek: Legia Warszawa – Wisła Kraków (20.30);

sobota: Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk (18), Lech Poznań – Górnik Zabrze (20.30);

niedziela: Ruch Chorzów – Zawisza Bydgoszcz (18).

Grupa spadkowa, piątek: Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin (18);

sobota: Cracovia – Piast Gliwice (15.30);

niedziela: Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.30);

poniedziałek: Śląsk Wrocław – Widzew Łódź (18).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski