Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła gra z rewelacją

Piotr Tymczak
Ruch nie wygrał w lidze z Wisłą w Krakowie od 17 lat. W ostatnim meczu tych drużyn przy Reymonta był remis 1:1.
Ruch nie wygrał w lidze z Wisłą w Krakowie od 17 lat. W ostatnim meczu tych drużyn przy Reymonta był remis 1:1. Archiwum
Piłka nożna. Dziś o godz. 18.30 "Biała Gwiazda" gości Ruch Chorzów i chce przerwać jego serię pięciu zwycięstw z rzędu w lidze. Problemem wiślaków jest absencja Arkadiusza Głowackiego.

Zapowiada się szlagier. Druga w tabeli Wisła Kraków zagra dziś z zajmującym trzecie miejsce Ruchem Chorzów. To spotkanie dwóch zespołów, które są największymi niespodziankami in plus tego sezonu.

- Ciągle powtarzam, że są nam potrzebne trzy punkty, aby być w pierwszej ósemce. Chcemy je wywalczyć jak najszybciej - podkreśla Franciszek Smuda, trener "Białej Gwiazdy". Zdaje sobie jednak sprawę, że jego zespół czeka ciężkie zadanie, bowiem wystąpi osłabiony. Z powodu żółtych kartek zabraknie połowy żelaznej obrony, czyli Arkadiusza Głowackiego i Łukasza Burligi. Za "Burego" zagra doświadczony Dariusz Dudka.

Większy problem jest z zastąpieniem kapitana wiślaków Głowackiego, który scala grę całej defensywy. Wśród kandydatów na jego miejsce trener Smuda ma dwóch zawodników: Alana Urygę i Michała Nalepę. - Obecnie w lepszej formie jest Nalepa. Zrobił postęp zimą. Wierzę w niego, w cały zespół, w to, że jeden drugiemu pomoże i zwyciężymy - mówi trener Smuda.

Nalepa ma w sumie na swoim koncie 9 występów w ekstraklasie - wszystkie w tym sezonie. Na początku dostawał szansę w pierwszym składzie. Później pełnił rolę rezerwowego.

Dudka jest obecnie jedyną alternatywą na prawą obronę. Mógłby na tej pozycji wystąpić Patryk Fryc, ale niedawno został wypożyczony do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

- Fryc został wypożyczony, bo chciał grać w każdym meczu, i ja go rozumiem - wyjaśnia szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". W takiej sytuacji na ławce będzie miał 17-letniego Jakuba Bartosza z drużyny rezerw. - Bardzo podoba mi się ten chłopak i być może jest jeszcze bardziej utalentowany od Pawła Stolarskiego - przyznaje trener Smuda.

Na tym nie koniec wiślackich kłopotów. We wczorajszym treningu nie uczestniczył Michał Miśkiewicz, który się rozchorował na grypę. Dziś się okaże, czy będzie się czuł na siłach, aby zagrać. Na uraz mięśnia dwugłowego wciąż narzeka najlepszy strzelec Wisły Paweł Brożek. Wczoraj brał jednak udział w zajęciach i jest szansa, że dziś wystąpi. Podobnie jak Łukasz Garguła, który też walczy z urazem.

- Mam nadzieję, że postawimy ich na nogi. Liczymy, że Paweł jak najszybciej wykuruje się i będzie dla nas wartościowym zawodnikiem, tak jak miało to miejsce jesienią. On nie chce odpoczynku, zrobi wszystko, żeby wyjść na boisko i dać z siebie wszystko - informuje trener Smuda. Ewentualnie będzie mógł skorzystać z Danijela Klaricia, który wczoraj został potwierdzony jako zawodnik Wisły.

Ruch jest rewelacją sezonu, w tym roku wygrał wszystkie trzy mecze. - Największą siłą chorzowian jest to, że panuje u nich dobra atmosfera, każdy walczy, nikt się nie oszczędza. Ponadto każdy jest bardzo dobrze zaawansowany technicznie. Nie widzę tam nikogo "drewnianego" - ocenia trener Smuda.

Na dzisiejszy mecz nie wejdą kibice z sektora C. To kara za odpalenie i rzucenie z tej trybuny rac na boisko podczas derbów z Cracovią. W mijającym tygodniu odbyła się też wymiana oświadczeń na linii kibice - klub. Ci pierwsi mieli żal, że władze klubu wycofały się z inicjatywy dopłaty przez kibiców do biletu złotówki. Ta miała być przekazywana m.in. na pomnik Henryka Reymana, organizację muzeum czy dofinansowanie opraw meczowych. W jednym z oświadczeń fani zarzucili trenerowi Smudzie sugerowanie z jego strony, że "dogadywanie się z kibolami to błąd klubu".

- Mnie nigdy nie interesowały takie sprawy. Nawet nie wiedziałem o pertraktacjach klubu z kibicami. Nie wypowiadałem się na ten temat - wyjaśnia Smuda. - Zawsze chwaliłem kibiców. Nie muszą pomagać mnie, ale pomagali piłkarzom i klubowi, aby wyszedł z marazmu finansowego. Dziwi mnie, że ktoś teraz coś takiego nakręca. Czy komuś zależy na tym, aby zrujnować dobrą atmosferę w Wiśle? Przykro mi, że kiedy zrobiliśmy coś z niczego, powstały takie problemy - dodaje trener Smuda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski