Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Artur Skowronek: Naszym celem jest odbudowanie zaufania

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
W sobotę o godz. 12 w Woli Chorzelowskiej Wisła Kraków zagra sparing ze Stalą Mielec. To będzie jeden z elementów przygotowań do meczu z Pogonią Szczecin po wznowieniu rozgrywek ekstraklasy. O tym, jak te przygotowania wyglądają po dość słabym starcie sezonu w wykonaniu wiślaków, rozmawiamy z trenerem „Białej Gwiazdy” Arturem Skowronkiem.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Macie przerwę na mecze reprezentacji, żeby trochę popracować wspólnie, ale jest to o tyle utrudnione, że nie ma pan do dyspozycji napastników, bo Fatos Beqiraj i Aleksander Buksa wyjechali na mecze kadry.
- To prawda. Mamy sparing ze Stalą Mielec, który moglibyśmy wykorzystać do doskonalenia gry napastników według naszego planu. Pracujemy jednak bez nich i wszyscy będą mogli w Szczecinie ocenić, jak ta nasza praca wygląda. Ja uważam, że robimy to, na co mamy wpływ. Robimy wszystko, żeby skorygować nasze mankamenty, a sparing ze Stalą jest do tego dobrą okazją. Całościowo, a nie tylko, jeśli chodzi o grę napastników. Naszym celem na mecze po przerwie reprezentacyjnej będzie odbudowanie zaufania do tej drużyny.

- Po pierwszych trzech meczach o stawkę co chciałby pan przede wszystkim poprawić?
- Kontrolę naszego ustawienia w momencie gdy mamy piłkę. Chodzi też o wypracowanie lepszej równowagi między grą w obronie i ataku. W skrócie -przestrzenie między naszymi formacjami są zbyt duże i po stracie piłki jest problem z ustawieniem w defensywie. A to napędza przeciwnika. To nie jest trudna sprawa do skorygowania i wierzę, że będzie to widać już w naszych najbliższych meczach.

- Czyli - obrazowo rzecz ujmując - chcielibyście, żeby były lepsze reakcje w momencie, gdy rywal atakuje, by uniknąć takich błędów, jak choćby w ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław przy drugiej bramce, gdy wszyscy piłkarze Wisły byli spóźnieni o jedno, dwa tempa?
- To wszystko jest powiązane. Jeśli odległości między zawodnikami, formacjami są duże, to nie będzie działać również dobrze asekuracja. Bo to determinują właśnie odległości. A później pojawiają się złe decyzje. Podobne błędy popełnialiśmy w meczu z Jagiellonią. Dlatego dużo nad tym elementem pracowaliśmy na ostatnich treningach. Mam nadzieję, że to przełoży się na mecz.

- Mówimy o grze zespołu jako całości. A kiedy indywidualnie zawodnicy wejdą na wyższy poziom, bo chyba nie ma pan wątpliwości, że większość z nich stać na dużo lepszą grę?
- Zgadzam się, choć to są powiązane elementy. Mówiąc po piłkarsku, jak cała maszyna dobrze działa, to błyszczą również jest poszczególne tryby. Analizujemy zajęcia, monitorujemy zawodników i widzimy, że wchodzą oni na wyższy poziom przygotowania fizycznego. A to powinno przełożyć się już wkrótce na lepszą grę. To, że na początku sezonu nie wyglądało to wszystko idealnie, jest wynikiem także przebudowy drużyny, również tego, że zawodnicy w różnych momentach wchodzili do treningu z zespołem. Te dwa tygodnie dały nam to, że mogliśmy włączyć więcej indywidualnych zajęć i ci, którzy potrzebowali jeszcze więcej biegania, budowania wytrzymałości tlenowej, mogli to zrobić.

Wisła Kraków montuje skład na sezon ekstraklasy 2020/2021. W tym miejscu informujemy o wszystkich faktach i plotkach związanych ze zmianami w drużynie "Białej Gwiazdy".

Wisła Kraków. Transfery, wypożyczenia, kontrakty, plotki - n...

- Czyli chce pan uspokoić, że zespół będzie fizycznie wyglądał lepiej? Bo jeśli zestawić was z kilkoma innymi drużynami, jak choćby Górnik Zabrze czy Raków Częstochowa, to nie wypadacie na początku sezonu najlepiej. Mało tego, wyglądacie gorzej niż na początku roku po zimowych przygotowaniach.
- To prawda, ale wiem też, że czas działa na naszą korzyść. Prosiłbym tylko o głębszą analizę. Zobaczmy choćby, jak długą przerwę miał Kuba Błaszczykowski od ostatniego meczu poprzedniego sezonu. Savić nie zaczynał z nami przygotowań, doszedł w ich trakcie. To samo Yeboah. Również Fatos Beqiraj czy Basha nie gromadzili minut. To wszystko wpływa później na obraz drużyny jako całości. Jeszcze raz jednak powtórzę, analizy wskazują, że zawodnicy idą z formą do góry. Potrzebowaliśmy tylko trochę więcej czasu niż np., wspomniany tutaj Górnik, który zawsze wyróżniał się formą fizyczną i w którym mimo wszystko, jest mniej zmian w składzie.

- Kibice żartują, że Stal Mielec zaczyna być dla was Zagłębiem Sosnowiec… Chodzi o to, że przez kilka lat Wisła bardzo często grała sparingi z tym ostatnim zespołem. Teraz tę rolę przejęli mielczanie.
- To przypadek. Wiadomo, że I i II liga gra, a ekstraklasa pauzuje. My do ligowego meczu ze Stalą mamy jeszcze trochę czasu, bo spotkamy się dopiero w 7. kolejce. A że jesteśmy blisko siebie, jesteśmy przebadani, w izolacji, to postanowiliśmy jeszcze raz zagrać sparing ze Stalą.

- Ten sparing będzie m.in. okazją dla zawodników, którzy ostatnio grali mniej, żeby pana mogli przekonać do siebie?
- Też. Chcemy zgrywać drużynę, ale każdy swoją szansę dostanie. Pracowaliśmy w tygodniu mocno, po dwa razy dziennie, a sparing będzie dopełnieniem tej pracy. Później zawodnicy dostaną dwa dni wolnego, a od wtorku ruszamy z przygotowaniami bezpośrednio pod mecz z Pogonią. Gramy w niedzielę, ale wyjeżdżamy nieco wcześniej, bo już w piątek, żeby móc jeszcze odbyć jednostki treningowe na miejscu. A że później gramy w rytmie piątek - piątek, to nie będzie czasu na wolne dla zawodników.

- Zaczęliśmy rozmowę od napastników i na jednym z nich chciałbym ją zakończyć. Fatos Beqiraj w swojej karierze w kilku klubach pokazał, że może być skutecznym napastnikiem. Nie da się jednak ukryć, że jego występ w meczu ze Śląskiem był wręcz fatalny. Czy pan wciąż wierzy, że to może być zawodnik, który okaże się wzmocnieniem dla Wisły? I od razu drugie pytanie, czy nie myślał pan o tym, żeby porozmawiać z trenerem reprezentacji Czarnogóry, żeby Beqiraj jednak został w Krakowie i mógł mocniej popracować?
- Braliśmy pod uwagę taką możliwość, ale doszliśmy do wniosku, że ważny jest nie tylko aspekt przygotowania fizycznego, ale również mentalny. Mam nadzieję, że Fatos zagra w pierwszym składzie z Cyprem i Luksemburgiem i że będzie miał okazję coś strzelić. Nie jest również tak, że nie kontrolujemy przygotowania Fatosa. On dostał od nas zadania do wykonania, żeby poprawić pewne aspekty. Jesteśmy w stałym kontakcie. Mam nadzieję, że wróci do nas silniejszy i że jego dyspozycja będzie rosła. Wierzę też, że już niedługo Fatos obroni się swoją grą, postawą w meczach ligowych.

- To proszę jeszcze powiedzieć, czy Fatos Beqiraj ma nadwagę, czy taką po prostu budowę ciała?
- Nie ma nadwagi. Monitorujemy piłkarzy cały czas i bardzo dokładnie sprawdzamy tkankę tłuszczową i mięśniową. Mogę zapewnić, że Fatos mieści się w parametrach.

- A jak Beqiraj radzi sobie z falą krytyki, która na niego spadła? Jest w ogóle świadomy, że został po swoich pierwszych występach bardzo surowo oceniony?
- Oczywiście, że o tym wie. To jest świadomy piłkarz. Ode mnie jako trenera dostał dużo wsparcia, zaufania i jestem pewien, że już niedługo odpłaci za to swoją dobrą grą i bramkami.

Zespół Wisły Kraków to dziś mozaika narodowości z różnych stron świata. Postanowiliśmy sprawdzić, w jakich konkretnie miejscowościach urodzili się piłkarze "Białej Gwiazdy" i okazało się, że to bardzo interesująca podróż, nie tylko po Europie. Zobaczcie w galerii.

Gdzie urodzili się piłkarze Wisły Kraków? Od Truskolasów prz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Artur Skowronek: Naszym celem jest odbudowanie zaufania - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski