Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Bartosz Jaroch - piłkarz, który w obronie zagra wszędzie

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
Bartosz Jaroch zaczyna wyrastać na najbardziej uniwersalnego obrońcę Wisły Kraków. Prawa, lewa strona, wahadłowy, a jak trzeba to i stoper. No i jeszcze bramki strzela.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Zarówno przez trenera Jerzego Brzęczka, jak i obecnie przez Radosława Sobolewskiego Jaroch wystawiany był do tej pory na bokach obrony. Zaczynał sezon jako podstawowy prawy obrońca, ale gdy zaszła potrzeba, został przesunięty na lewą flankę i też sobie poradził. Gdy Sobolewski zdecydował się przejść na ustawienie z trójką stoperów i dwoma wahadłowymi, Jaroch pełnił rolę tego ostatniego na lewej stronie. W meczu Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice wszedł na tę pozycję z ławki i dał świetną zmianę, bo to właśnie on w inteligenty sposób zainicjował akcję, która przyniosła Wiśle gola na 2:1. Sam też potrafi odnaleźć się pod bramką rywala, co udowodnił w meczach z ŁKS-em Łódź i ostatnio z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pytany o ulubione miejsce na boisku, Jaroch mówi: - To są decyzje trenera i gdzie mnie widzi, tam zagram. Dla mnie najważniejsze jest, żeby grać jak najwięcej, a jaki trener będzie miał plan, to zależy już od niego. Szczerze jednak mówiąc, nie robi mi różnicy czy gram na prawej, lewej stronie czy w środku. Mogę grać wszędzie.

To wszędzie może oznaczać w najbliższym meczu grę na środku obrony z ustawieniem na trzech stoperów. Bo Wisła straciła przed wyjazdem do Sosnowca Borisa Moltenisa za czerwoną kartkę i Igora Łasickiego, który dostał czwartą kartkę koloru żółtego. A Radosław Sobolewski pytany czy a takiej sytuacji wróci do ustawienia z czwórką obrońców, mówi: - Czy to będzie trójka, czy będzie czwórka trudno powiedzieć. Jaroch też grał na pozycji stopera. Mamy pole manewru.

Bartosz Jaroch miałby więcej satysfakcji z gry w ostatnich meczach, gdyby Wisła zaczęła wreszcie wygrywać. A z tym jest wciąż problem, bo niedawny mecz z Podbeskidziem był już ósmy kolejnym, w którym „Biała Gwiazda” nie zdobyła kompletu punktów.

- Punkty nam uciekają, mecze uciekają - kręci głową piłkarz Wisły. - Potrzebujemy jak najszybciej przełamania, wygranych, żeby piąć się w górę tabeli. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać parę meczów z rzędu, zrobić fajną serię i podgonić czołówkę jeszcze w tym roku. Musimy tylko zrobić ten pierwszy krok. Szczerze mówiąc do tej pory nie miałem tak złej serii, żeby tylu meczów z rzędu nie wygrać. Tym bardziej jest to zastanawiające, dziwne, że mamy bardzo dobrą drużynę, a coś się tak zacięło. Nie pozostaje nam nic innego jak próbować do skutku. Jedziemy teraz do Sosnowca i celem będą trzy punkty.

Dodaje: - Może trzeba „przepchać” wreszcie jakiś mecz, wyszarpać te trzy punkty, ale dostajemy takie bramki… Przy trzeciej w spotkaniu z Podbeskidziem Krzysiek Drzazga idealnie nabiegł, uderzył. Boli to, że tracimy w doliczonym czasie gry takiego gola.

Ten ostatni mecz Wisły z „Góralami” był dramatyczny. Wisła przegrywała, grała w dziesiątkę, później dwa razy wychodziła na prowadzenie. Na końcu padł remis 3:3 po golu byłego wiślaka, wspomnianego Krzysztofa Drzazgi.
- Było blisko wygranej - mówi Bartosz Jaroch. - Szkoda, bo za drugą połowę szacunek dla chłopaków. Zostawiliśmy mnóstwo zdrowia na boisku. Tylko, że musimy też zadać sobie pytanie, dlaczego tak nie zagraliśmy w pierwszej połowie? Dużo słabszej w naszym wykonaniu. To zastanawiające, że potrafiliśmy w dziesięciu grać dużo lepiej. Było więcej ruchu, było wychodzenie na pozycje. Tego wszystkiego w pierwszej połowie brakowało. Szkoda, że straciliśmy bramkę w 91 minucie, ale tak jak powiedziałem - chwała dla chłopaków za drugą połowę.

Teraz przed Wisłą mecz z Zagłębiem Sosnowiec, które na swoim terenie punktuje w tym sezonie bardzo dobrze. Łatwo o wygraną na Stadionie Ludowym zatem nie będzie. - Oglądałem ich parę meczów i naprawdę nieźle grają w piłkę - przyznaje Bartosz Jaroch. - To nie będzie dla nas łatwe spotkanie. Myślę jednak, że jeśli pokażemy takie zaangażowanie, wolę walki, ale też poziom jak w drugiej połowie meczu z Podbeskidziem, to przywieziemy z Sosnowca trzy punkty. Oby tam taka druga połowa jak w ostatnią sobotę, trwała w Sosnowcu pełne 90 minut.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Bartosz Jaroch - piłkarz, który w obronie zagra wszędzie - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski