Na zawodowe losy Hiszpana wpływ ma choroba córki - Vegi. Z tego powodu Velez już kilka miesięcy temu zastanawiał się, czy nie odejść z Wisły i wrócić do ojczyzny.
Kiedy w czerwcu w krakowskim klubie nastąpiły zmiany organizacyjne, odszedł trener Joan Carrillo, a dyrektorem sportowym przestał być kolejny Hiszpan Manuel Junco, pytaliśmy Veleza o to, jak widzi swoją osobę w nowej rzeczywistości.
- Spotkałem się z nowym trenerem i dyrektorem (Maciejem Stolarczykiem i Arkadiuszem Głowackim - przyp.), porozmawialiśmy - mówił wówczas. - Bardzo czekałem na tę rozmowę. Tym bardziej, że moja sytuacja, z racji problemów osobistych, jest trochę inna, niż reszty zawodników. Zapewniono mnie jednak, że pod tym względem żadne ustalenia nie ulegają zmianie, klub zaakceptował to, że muszę często odwiedzać córkę. Moja rodzina musi bowiem mieszkać na stałe w Katalonii. Raz w miesiącu mają przylatywać tutaj, a dodatkowo raz w miesiącu ja mam latać do domu. Klub zgadza się na pewne ułatwienia względem mnie. Dlatego nie sądzę, by były na ten moment jakieś problemy z kontynuacją mojego pobytu tutaj. Na ten moment wydaje się, że dojdziemy do porozumienia. W futbolu wprawdzie nigdy nic nie wiadomo, ale w tej chwili wszystko jest na dobrej drodze ku temu, bym tu został.
Fran Velez jednak w Krakowie nie zostanie. Żegna się z Wisłą po jednym sezonie i 17 rozegranych meczach. Więcej uniemożliwiły mu kontuzje i choroba córki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?