Wisła Kraków i jej związki z Rakowem Częstochowa to nie tylko Jakub Błaszczykowski
PIERWSZY RAZ W EKSTRAKLASIE
Pierwszy raz na najwyższym szczeblu obie drużyny spotkały się dopiero w 1996 roku. 27 października Raków pierwszy raz znalazł sposób na Wisłę i to na jej stadionie. Krakowianie byli wtedy beniaminkiem ekstraklasy, a mecz z ekipą z Częstochowy zupełnie im nie wyszedł. Co prawda do przerwy było jeszcze 0:0, ale w drugiej połowie Artur Sarnat (na zdjęciu) musiał wyciągać piłkę z siatki aż trzy razy po strzałach Grzegorza Skwary (dwie bramki) i Roberta Załęskiego. W kolejnych latach rywalizacja układała się już bardziej pomyślnie dla krakowian, którzy w Częstochowie raz zremisowali 1:1, a raz wygrali 1:0. W Krakowie natomiast rozbili Raków w 1998 roku 3:0 po golach Radosława Kałużnego, Ryszarda Czerwca i Tomasza Kulawika. Było to na długie lata ostatnie spotkanie obu drużyn, bo wkrótce Raków spadł z ekstraklasy. Dlatego później, jeśli grano, to tylko towarzysko.