Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Igor Łasicki: Za łatwo daliśmy się ograć Tychom

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
wisla.krakow.pl
W sobotę Wisła Kraków przegrała pierwszy mecz w sezonie. „Biała Gwiazda” uległa 1:3 GKS-owi Tychy, a bardzo zły na taki obrót sprawy jest kapitan krakowskiej drużyny Igor Łasicki.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wisła nie zaczęła meczu w Tychach wcale źle. W pierwszej połowie była zespołem lepszym i to wyraźnie. Zawodziła jednak skuteczność, dlatego krakowianie nie schodzili na przerwę z prowadzeniem. I to podkreśla m.in. Łasicki, oceniając spotkanie z GKS-em.
- Przegraliśmy na własne życzenie z Tychami, dlatego jesteśmy po tym meczu bardzo źli na siebie - mówi kapitan Wisły. - Powinniśmy ten mecz zamknąć już w pierwszej połowie, w której prowadziliśmy grę i prowadziliśmy też 1:0. Powinniśmy strzelić, drugą trzecią bramkę i spokojnie kontrolować sytuację. Zamiast tego straciliśmy kuriozalną bramkę na 1:1, a później przyszła druga połowa, w której straciliśmy najpierw drugą bramkę, którą muszę wziąć na swoje konto, bo powinienem być bliżej strzelca tego gola. A trzeci gol już nas po prostu dobił.

O ile skuteczność, czy raczej jej brak to mankament Wisły praktycznie od początku sezonu, bo krakowianie nie strzelają zbyt wielu goli, o tyle byli chwaleni za grę obronną. Bo rzeczywiście, we wcześniejszych meczach prezentowali się pod tym względem najczęściej dobrze. Najlepiej świadczy o tym choćby fakt, że byli zespołem, który najdłużej w tym sezonie I ligi pozostawał z czystym kontem. W Tychach jeszcze do przerwy wyglądało to podobnie, ale w drugiej połowie defensywa Wisły po prostu runęła niczym domek z kart. Igor Łasicki, zapytany przez nas, dlaczego tak się stało, mówi: - Wszystko do tej pory rzeczywiście wyglądało dobrze. Tym razem pojawiły się jednak złe zachowania w naszej grze obronnej, również od strony taktycznej, ustawiania się. Przecież wszyscy widzieli jak to wyglądało w drugiej połowie. Wrzucili nam dwa razy piłkę w pole karne i straciliśmy dwa gole. Tak to nie może wyglądać i jako obrońcy mamy po tym meczu materiał do analizy, do przemyśleń. Ze Skrą Częstochowa po takim występie jak w Tychach będzie się dla nas liczyła tylko wygrana. Tylko w ten sposób możemy się szybko zrehabilitować.
Wisła w tym sezonie ma jedną dziwną przypadłość. W większości meczów, gdy obejmie prowadzenie, cofa się, broni wyniku, nie potrafi przypieczętować swojej przewagi z wcześniejszych fragmentów spotkania. Wciąż oglądamy tak naprawdę dwie twarze tego zespołu. Jedną, lepszą, gdy spokojnie buduje swoją przewagę, doprowadza w końcu do prowadzenia. I drugą, gdy po strzeleniu gola wkrada się w szeregi drużyny jakby paniczny strach, żeby zaliczki nie stracić. Dlatego zapytaliśmy Igora Łasickiego skąd takie problemy jego zdaniem się biorą.
- Wydaje się, że tym razem akurat w Tychach ta dziwna bramka w pierwszej połowie na 1:1 na nas tak wpłynęła - tłumaczy piłkarz Wisły. - Rywal w tych pierwszych 45 minutach prawie nic nie wykreował pod naszą bramką, a później pada taki gol… A w drugiej połowie, to tak jak powiedziałem, dwie wrzutki, dwie bramki i było po sprawie. Za łatwo daliśmy się ograć Tychom, zdecydowanie za łatwo. Dlatego jesteśmy na siebie po tym meczu po prostu bardzo źli. Gratuluję oczywiście Tychom wygranej, ale uważam, że przegraliśmy mecz z drużyną, która jest od nas po prostu słabsza. I dlatego tym bardziej jestem zły. To jest uczucie, które najbardziej towarzyszy mi po tym spotkaniu. I może jeszcze rzeczywiście taka konkluzja, że musimy wreszcie nauczyć się zamykania meczów. Bo do tej pory było tak, że wygrywaliśmy, ale do końca musieliśmy drżeć o wynik. A tym razem strzeliliśmy jedną bramkę, nie postawiliśmy kropki nad „i”, co zemściło się na nas w drugiej połowie bardzo boleśnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Igor Łasicki: Za łatwo daliśmy się ograć Tychom - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski