Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Kartki, kontuzje, trudny terminarz - przy ul. Reymonta problem goni problem...

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Nie ma wesołej sytuacji w Wiśle Kraków. „Biała Gwiazda” nie tylko przegrała derby z Cracovią, ale też jej skład w kontekście kolejnego spotkania z Lechem Poznań jest wprost zdziesiątkowany przez kontuzje i kartki. Przed trenerem Maciejem Stolarczykiem stoi niezwykle trudne zadanie, żeby pozbierać drużynę i powalczyć o punkty w starciu z „Kolejorzem”.

W Wiśle generalnie jest nerwowo. Nie tak sobie wyobrażano derby. Piłkarzy „Białej Gwiazdy” bolą przede wszystkim okoliczności, w jakich padł decydujący gol dla „Pasów”. Przypomnijmy, że po bardzo prostym błędzie Vukana Savicevicia. I choć koledzy z drużyny nie chcieli głośno mówić o pretensjach do tego zawodnika, to znamienne są słowa Macieja Sadloka, który stwierdził: - Nie będę tego roztrząsał publicznie. Takie rzeczy wyjaśnia się w szatni…
Dodał również: - Cracovia nie stworzyła za wiele sytuacji, ale wykorzystała jedną i wygrała mecz. Czasami jeśli nie można wygrać, trzeba przynajmniej zremisować. My przegraliśmy na własne życzenie, przez jeden głupi błąd.

Z kolei Lukas Klemenz mówi: - Przegraliśmy w bardzo naiwny sposób, ale nie ma co szukać winnych. Wszyscy wygrywamy, wszyscy przegrywamy. Błąd zdarzył się jednemu z najlepszych naszych zawodników w tym spotkaniu. Wiadomo, że to boli, ale trzeba to jakoś przeżyć, przeanalizować i jechać do Poznania po trzy punkty.

Tylko, że wizja trzech punktów w Poznaniu jest dzisiaj bardzo daleka. W tym meczu nie będą mogli zagrać m.in. właśnie Sadlok i Klemenz. Obaj zobaczyli w niedzielę czwarte żółte kartki w sezonie, co eliminuje ich z wyprawy do Wielkopolski. Sadlok dostał kartkę po faulu na Hance, Klemenz po tym, jak wdał się w przepychankę z Michalem Siplakiem.
- Nie chcę za wiele mówić o sędziowaniu w derbach - gryzie się w język Klemenz. - Było trochę spornych sytuacji. Wiadomo, że to są derby, że czasami iskrzy między zawodnikami. Nie wydaje mi się jednak, żeby Siplak zachował się fair wobec Chuki. Piłka była już na aucie, a on go popchnął. A później kartkę dostaje on i ja. Dla mnie to jest niepoważne. Dostałem czwartą kartkę, tak jak Maciek Sadlok. Zabraknie nas w Poznaniu, ale po to są inni zawodnicy w kadrze, żeby nas zastąpić.

Tylko, że również tych pozostałych zawodników za wielu już nie zostało. Najgorzej wygląda sytuacja na prawej obronie. Teoretycznie Maciej Stolarczyk ma na tę pozycję aż trzech piłkarzy w kadrze. Tylko, że to tylko teoria właśnie, bo cała trójka, czyli: Łukasz Burliga, David Niepsuj i Jakub Bartosz dochodzi do siebie po chorobach i kontuzjach. To dlatego na prawej obronie grał ostatnio Klemenz. Teraz wypada ze składu i on, więc dobre pytanie jest, kim Stolarczyk miałby go zastąpić i czy znów zdecyduje się - tak jak w meczu Pucharu Polski z Błękitnymi Stargard - wystawić na boku defensywy Rafała Boguskiego?

Na lewej stronie zagra zapewne Marcin Grabowski, ale przecież nie jest tajemnicą, że na ten moment to piłkarz znacznie słabszy od Sadloka. A problemów jest więcej. Kontuzji w meczu z Cracovią doznał Michał Mak. Przeszedł już badania, przechodzi rehabilitację i trwa walka z czasem, żeby mógł zagrać w Poznaniu. Ta walka z czasem trwa również w przypadku Pawła Brożka i Jakuba Błaszczykowskiego. Ten ostatni, nawet jeśli fizycznie będzie gotowy do gry, ma za sobą kilka tygodni przerwy, więc trudno spodziewać się po nim cudów, jeśli chodzi o formę.

Przy tych wszystkich problemach, jest jeszcze jeden - mała liczba punktów w tabeli i coraz bliższa strefa spadkowa. Cel, jakim jest miejsce w pierwszej ósemce na razie jawi się jako bardzo odległa perspektywa. Tym bardziej, jeśli popatrzeć w terminarz. Wisłę czekają w najbliższych kolejkach mecze ze wspomnianym Lechem, a później z Piastem Gliwice i Legią Warszawa. I tylko przerwa na mecze reprezentacji, jaka nastąpi po wyprawie do Poznania, może być tutaj ratunkiem, bo da ona trochę czasu na postawienie na nogi przynajmniej część kontuzjowanych zawodników.

- To nie jest łatwy moment i trzeba to sobie powiedzieć szczerze - nie pozostawia wątpliwości Sadlok. - Zawodzimy, mamy mało punktów i nie ma na to żadnego wytłumaczenia. Jest trudny okres, a łatwiej na pewno nie będzie. Pozostają nam tylko pokora, ciężka praca i próba odmiany tej sytuacji.

Klemenz dodaje: - Wiemy, że przed nami bardzo ciężkie mecze. Sami jednak zgotowaliśmy sobie taki los i nie ma co się oglądać teraz na rywali, tylko w każdym spotkaniu trzeba grać o trzy punkty.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Kartki, kontuzje, trudny terminarz - przy ul. Reymonta problem goni problem... - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski