Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk: Chcemy w Gdańsku odrobić straty z meczu ze Śląskiem

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Po porażce ze Śląskiem Wrocław na inaugurację ekstraklasy, piłkarzy Wisły Kraków w 2. kolejce czeka bardzo trudne zadanie. „Biała Gwiazda” zagra w niedzielę o godz. 17.30 z Lechią, opromienioną wygraną z eliminacjach Ligi Europy z Broendby.

Wiślacy do Gdańska polecą samolotem. Wszystko wskazuje, że drużyna Macieja Stolarczyka znów będzie poważnie osłabiona, bo niewiele wskazuje na to, żeby do składu wrócił ktoś grona takich piłkarzy, jak Jakub Błaszczykowski, Vullnet Basha, Vukan Savicević czy Łukasz Burliga. - Muszę być bardzo sceptyczny w ocenie sytuacji zdrowotnej tych piłkarzy, bo trwa proces ich rehabilitacji - mówi trener Maciej Stolarczyk. - Co kilka dni kontrolujemy proces leczenia tych zawodników poprzez badania USG i inne. Każdy z nich pracuje indywidualnie i czekam na to, aż wrócą do pełnej sprawności.

Bez tych zawodników Wiśle będzie bardzo ciężko myśleć o punktach w Gdańsku, ale trener „Białej Gwiazdy” przekonuje: - Nie tak chcieliśmy wystartować w lidze, dlatego od początku tygodnia przygotowujemy się do meczu z Lechią, która po dobrej grze wygrała w Broendby. Skład rywala pewnie się nieco zmieni, ale nie sposób gry. Trener Stokowiec przyzwyczaił do świetnej organizacji gry. Mamy plan na to spotkanie i chcemy odrobić w Gdańsku stracone trzy punkty ze Śląskiem.

Stolarczyk, dopytywany na przedmeczowej konferencji prasowej o głównie atuty Lechii, wskazuje: - To bardzo dobrze zorganizowany zespół w defensywie, co pokazał w poprzednim sezonie, również w dwóch ostatnich spotkaniach. Dobrze się czuje w ataku szybkim. Jest to zespół dobrze dobrany personalnie. To są argumenty, które Lechia posiada, ale nie ma drużyn, których nie można pokonać. Tak jak mówiłem wcześniej, chcemy zagrać w Gdańsku dobry mecz i wygrać.

Szkoleniowiec Wisły nie łudzi się nawet, że piłkarze Lechii będą zmęczeni po czwartkowym meczu w Lidze Europy, co może pomóc krakowianom w odniesieniu dobrego wyniku. - Z własnego doświadczenia z gry, mogę powiedzieć, że nie robiło mi problemu, żeby grać co trzy dni w lidze i pucharach - tłumaczy Stolarczyk. - W tym nie upatruję szansy swojego zespołu. Gra co trzy dni to jest naturalna sprawa. Oczywiście, jeśli popatrzeć na ostatnie mecze Lechii z ŁKS-em i Broendby, to można spodziewać się rotacji w składzie, bo trener Stokowiec tak robi. To nie jest jednak kluczem do tego meczu. Tym kluczem będzie nasza postawa. Chciałbym, żebyśmy jak najszybciej zapomnieli o tym, co działo się tutaj w meczu ze Śląskiem.

Po tym ostatnim spotkaniu wiele było dyskusji na temat zmiany taktyki. Wisła przeszła na ustawienie 1-4-3-3 i nie wyszło to na razie najlepiej. - Zgadzam się z tym, bo uważam, że adaptacja do nowego systemu gry wymaga czasu, to jest proces - podkreśla Stolarczyk. - Musimy jeszcze popracować nad tym, żeby adaptacja była na tyle dobra, żebyśmy realizowali to, co chcemy robić w tym systemie. Szans na gole w meczu ze Śląskiem było zbyt mało i nad poprawą tego elementu pracowaliśmy przez cały tydzień.

Wisła Kraków. W ciągu kilkudziesięciu lat grali dla „Białej ...

Dziennikarze dopytywali się Stolarczyka również o to, czy planuje zmiany w wyjściowej jedenastce, np. przesunięcie Lukasa Klemenza do drugiej linii, gdzie mógłby występować jako defensywny pomocnik. -Klemenz zna tę pozycję i jest to opcja, jeśli chodzi o naszą grę. Tych opcji jest jednak mnóstwo, ale na to spotkanie mamy już swój plan. W jakim składzie personalnym wystąpimy? Tego jeszcze nie chcę zdradzać.

Stolarczyk nie chce mówić o składzie, ale wszystko wskazuje na to, że do bramki Michał Buchalik. Było to pewnego rodzaju zaskoczenie, że to właśnie on, a nie Mateusz Lis rozpoczął sezon w bramce. - Taką podjąłem decyzję, jeśli chodzi o tę pozycję - mówi szkoleniowiec. - Jest rywalizacja, ale wiele razy wspominałem, że jest to pozycja ważna i zawodnik potrzebuje wsparcia. Michał ciężko pracował na swoje miejsce, a Mateusz wywiera cały czas presję. Nie chcę deklarować, jak to będzie wyglądało dalej.

Pytany o ewentualną przyszłość Lisa w Wiśle, Stolarczyk dodaje: - Jest dużo szumu wokół jego osoby. To jest taki czas, kiedy okienko transferowe jest otwarte. Jest zainteresowanie jego osobą, ale jaki będzie tego finał, czas pokaże. Dla mnie kluczowe jest to, co dzieje się na boisku, na treningach, w szatni.

Do Wisły trafił ostatnio Jean Carlos Silva. Szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Zapytany o adaptację Brazylijczyka do polskich warunków, Stolarczyk wyjaśnia: - To jest proces i on jeszcze będzie trwał. Rzeczywiście droga Jeana była do pierwszego składu krótka, ale związane jest to z kontuzjami niektórych graczy. Ten proces miał być nieco dłuższy, ale w związku z problemami musiałem podjąć inną decyzję. To jest zawodnik z potencjałem i może w naszym klubie się rozwinąć. Na to liczę. Cieszę się, że akceptuje plan, jaki mamy wobec niego. Jest bardzo inteligentnym graczem i rozumie, w jakim kierunku chcemy iść.

Trener Wisły był pytany również, czy wciąż liczy na transfery do klubu. - Chcę, żeby nasz zespół został wzmocniony, ale jesteśmy ostrożni w sprawie kandydatur do składu. Chcę, żeby balans w zespole został zachowany, czyli chcemy połączyć rutynę z młodością. Liczy się również jakość, chcemy dokonać dobrego wyboru, dlatego to trwa. Nie mamy wielkich środków, ale mamy oczy szeroko otwarte. Jesteśmy w trakcie wielu rozmów, ale do ich finalizacji jeszcze trochę zostało.

Autor Bartosz Karcz

Piłkarze Wisły Kraków przed laty i dziś. Zobacz, jak się zmi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk: Chcemy w Gdańsku odrobić straty z meczu ze Śląskiem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski