Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk liczy na udane zakończenie roku

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
Nieco w cieniu tego, co dzieje się wokół klubu, piłkarze Wisły Kraków przygotowują się do meczu z Lechem Poznań. Spotkanie to zostanie rozegrane w piątek o godz. 20.30, a trener „Białej Gwiazdy” podkreśla, że liczy przede wszystkim na udane zakończenie roku w wykonaniu jego zawodników.

– Jesteśmy w przeddzień ostatniego w tym roku spotkania ligowego – mówi Maciej Stolarczyk. – Kilku zawodników mamy kontuzjowanych i bez nich przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Maciej Sadlok nam wypadł. W tym tygodniu podjęliśmy decyzję ze sztabem medycznym o jego zabiegu. Maciek od początku sezonu borykał się z tym urazem. Dłużej czekać nie było można. Zapraszamy na stadion wszystkich kibiców na stadion. Chcielibyśmy podziękować im za ten czas, w którym byli z nami i w którym nas wspierali. Mam nadzieję, że będziemy świadkami dobrego meczu, bo przyjeżdża do nas Lech Poznań z trenerem Adamem Nawałką. Widać, że pod jego ręką zespół funkcjonuje już inaczej, wygrał w znaczący sposób ostatnie spotkanie. Ma do dyspozycji dobrych zawodników, więc przed świętami czeka nas ciekawe starcie. Dla nas najistotniejsze jest to, co dzieje się u nas i jaki mamy plan na to spotkanie. Braliśmy pod uwagę, że nie będziemy mogli skorzystać z Jesusa Imaza, Rafała Boguskiego, Jakuba Bartosza i Maćka Sadloka. Są jednak inni, którzy czekali długo na to, żeby mogli zagrać i pokazać się przed publicznością, która nas wspiera i która w piątek wieczorem, pomimo zima też będzie nas wspierać.

W tygodniu wydawało się, że na Lecha nie będzie gotowy również Paweł Brożek, który miał problemy z łydką. Okazuje się jednak, że „Brozia” udało się postawić na nogi. – Paweł miał problemy zdrowotne. Odezwał się uraz mięśniowy. Sztab medyczny walczył jednak, żeby był gotowy i będzie z nami na jutrzejsze spotkanie – zdradza Stolarczyk.

Na konferencji przedmeczowej nie mogło oczywiście zabraknąć wątków, związanych ze zmianą właściciela. Dziennikarze pytali Stolarczyka m.in. o to, czy kontaktował się z nim Adam Pietrowski, przymierzany do funkcji dyrektora sportowego w Wiśle. – Tak kontaktował się ze mną – przyznał szkoleniowiec. – Jesteśmy umówieni niedługo na rozmowę. Uprzedzę natomiast może trochę inne dywagacje. To co się wydarzało w ostatnich dniach, czyli warunkowa sprzedaż klubu, to jest to, na co czekali wszyscy. Teraz rzeczywiście czekamy na to, co się wydarzy po tym fakcie, ale dla nas najważniejsze jest jutrzejsze spotkanie. Nie chcę się za bardzo rozwodzić na tematy właścicielskie. Dla nas kluczowe jest przygotowanie do meczu. Nie da się oczywiście odciąć od tego szumu wokół klubu, bo wszyscy o to pytają. Musimy być jednak przede wszystkim gotowi, żeby wybiec na boisko.

Zapytany, jak piłkarze odbierają kolejne doniesienia, Stolarczyk dodał: – Zespół widzi i czuje, co się wydarzyło. Wszyscy w klubie i wokół niego zdają sobie sprawę, w jakim jesteśmy momencie. Po prostu poczekajmy, co się wydarzy w kolejnych dniach. Nie chcę mówić o odczuciach zawodników, bo to są takie momenty, w których wszyscy mają dreszczyk emocji przed tym, co się wydarzy. Wszyscy jesteśmy jednak optymistami i czekamy na kolejne zdarzenia, które mają nastąpić.

Stolarczyk mówił również o tym, że sam w karierze piłkarskiej miał do czynienia z podobnymi problemami, jak w ostatnim czasie w Wiśle
– Tego typu sytuacje na szczęście przeżyłem jeszcze gdy grałem w piłkę w dwóch klubach – wspomina trener. – Wiem, co czują piłkarze i wiem, jak trudny to jest okres. Zdawałem sobie sprawę z tego, jakie problemy mogą wystąpić w relacjach w takiej sytuacji. Jest to na pewno okres trudny, ale zespół pokazał, że w takiej sytuacji potrafi sobie poradzić. Ten okres możemy zapamiętać z kilku spotkań, w których pokazał fajną piłkę, ale też były takie momenty, gdy drużyna pokazała po prostu charakter. Chcę jednak podkreślić, że na razie jeszcze nic nie zrobiliśmy, bo sezon trwa. Mamy dopiero 29 punktów i wszystko przed nami. Z tego, co zrobiliśmy, z pracy, jaką wykonali do tej pory zawodnicy, jestem bardzo zadowolony. Był to czas specyficzny, ale myślę, że zawodnicy, sztab szkoleniowy, który ze mną współpracuje, wszyscy dali radę.

W meczu z Lechem nie będzie mógł zagrać również Zdenek Ondrasek, który pauzuje za kartki, a który w Wiśle już nie wystąpi. Podpisał bowiem kontrakt z FC Dallas. – Bardzo szkoda, że Zdenek nie będzie z nami, bo jest to zawodnik, który do tej pory był w szatni wzorem profesjonalizmu, a przy tym był duszą tego zespołu – chwali swojego podopiecznego Stolarczyk. – Mogę o nim mówić w samych superlatywach. Nie dziwię się, że otrzymał tak korzystną ofertę. Takie są koleje losów zawodników. Ta nasza niepewność w klubie pozwoliła otworzyć szerzej furtki na inne kluby. Liczby same za siebie mówią o wartości Zdenka. Był znaczącą postacią w drużynie. Bardzo mu dziękuję za wszystko i życzę powodzenia. Mam nadzieję, że mimo iż będzie grał daleko, to zaprosi cały zespół i sztab szkoleniowy na pierwszy mecz.

Padło również o pytanie. Ostatnio Maciej Stolarczyk mówił o tym w nieco żartobliwy sposób. Teraz było już poważniej. – Mamy umówionych sparingpartnerów – powiedział trener Wisły. – Jesteśmy przygotowani na to, co może się wydarzyć w klubie zarówno na wersję optymistyczną, jak i taką, że będziemy musieli nieco zacisnąć pasa. Możemy zatem wyjechać na zgrupowanie, ale może być i tak, że będziemy przygotowywać się w Myślenicach, gdzie też mamy bardzo dobre warunki.

Na koniec trener Wisły jeszcze raz wrócił do Lecha i jego dyspozycji w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że „Kolejorz” wygrał ostatni wyjazdowy mecz w Sosnowcu z Zagłębiem aż 6:0, mimo że wcześniej miał problemy na wyjazdach. O przyczynach takiej przemiany Stolarczyk mówi: – Podkreślam jeden fakt, który wydaje mi się bardzo istotny, czyli zmianę trenera. Z przyjściem Adama Nawałki zespół zaczął funkcjonować tak, jak życzy sobie trener. Znamy trenera Nawałkę, jego profesjonalizm, jego podejście, dbałość o szczegóły. Forma Lecha rośnie, a ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę. Ja mam nadzieję, że kilka dni przed Bożym Narodzeniem zobaczymy naprawdę dobre widowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk liczy na udane zakończenie roku - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski