Wisła Kraków. Nowy trener „Białej Gwiazdy” nie będzie miał wszystkich piłkarzy na pierwszym treningu

Wisła już ogłosiła, że przygotowania do nowego sezonu rozpoczną się 16 czerwca. Te dwa tygodnie przed końcem miesiąca mają o tyle znaczenie, że w kilku przypadkach piłkarze będą mieli jeszcze ważne kontrakty z innymi klubami i te będą musiały wyrazić zgodę, żeby dany zawodnik mógł już trenować z Wisłą. Przeważnie takie rzeczy traktowane są w normalny sposób, kluby idą sobie na rękę, a tydzień w jedną czy drugą stronę, nie robi różnicy. W przypadku nowych zawodników „Białej Gwiazdy” nie wszystko musi jednak przybiegać tym razem gładko. Przynajmniej w jednym przypadku… Przy ul. Reymonta na razie nikt nie chce komentować, jak te sprawy zostaną rozwiązane, choć nieoficjalnie przyznają, że takie próby będę podejmowane.

Przypomnijmy, że Wisła ogłosiła oficjalnie na razie podpisanie trzech kontraktów od 1 lipca. Od tego dnia formalnie jej zawodnikami zostaną: Mateusz Młyński, Hubert Sobol i Alan Uryga. W przypadku dwóch ostatnich nie powinno być najmniejszych problemów, żeby zjawili się w Krakowie tak, jak reszta drużyny. Sobol, który do końca czerwca jest piłkarzem Lecha Poznań, nie gra od wielu miesięcy, bo z powodu kontuzji musiał przejść zabieg, a obecnie jest poddawany rehabilitacji. W „Kolejorzu” nikt jednak temu chłopakowi kłód pod nogi nie rzucał i gdyby był zdrowy, grałby regularnie w II-ligowych rezerwach, w których miał pewne miejsce. Nikt też nie będzie mu robił przeszkód, jeśli Wisła poprosi, żeby już pod koniec czerwca zjawił się w Krakowie.

Podobnie będzie w przypadku Alana Urygi, który w Płocku miał prawdziwie królewskie pożegnanie. Cztery lata, jakie Uryga spędził w ekipie Wisły Płock wystarczyły, żeby zapracował sobie w tym klubie na duży szacunek. Piłkarz już kilka miesięcy temu podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, ale nikomu nie przyszło do głowy w ekipie „Nafciarzy”, żeby odstawiać go od składu, zabierać opaskę kapitańską, itp. Efekt był taki, że Uryga wydatnie pomógł Wiśle Płock utrzymać się w ekstraklasie, a na sam koniec podsumował jeszcze okres występów dla tego klubu bramką w meczu z Zagłębiem Lubin.

Inaczej sytuacja wygląda z Mateuszem Młyńskim, który pozostaje piłkarzem Arki Gdynia. Odkąd jednak podpisał kontrakt z Wisłą, został odstawiony od składu i w meczach nie gra, a jedynie trenuje z zespołem Dariusza Marca. Arka obecnie walczy o awans do ekstraklasy. W tym momencie jeszcze nie wiadomo, kiedy dla tej drużyny skończy się sezon, bo może być i tak, że zagra w barażach, czyli rozgrywki mogłyby potrwać w Gdyni nawet do 20 czerwca. Jeśli awans Arka wywalczy bezpośredni, to zakończy sezon 12 czerwca. Kontrakt Młyńskiego obowiązuje jednak do 30 czerwca i jak udało nam się ustalić, na ten moment nie dostanie on zgody, żeby podjąć treningi z Wisłą przed upływem tej daty...

Co z pozostałymi? Na razie trudno spekulować, bo Wisła choć w mediach społecznościowych pochwaliła się, że jej piłkarzem będzie Aschraf El Mahdioui, występujący ostatnio w Trenczynie, to jednocześnie oficjalnie nie podała jeszcze nawet informacji, na jakich warunkach Holender z marokańskimi korzeniami z krakowskim klubem się związał. Inne transfery pozostają na razie w sferze spekulacji medialnych.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce