Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Paweł Brożek ma teraz miejsce w szatni obok właściciela klubu...

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Paweł Brożek jest w obecnym sezonie najskuteczniejszym strzelcem Wisły Kraków. Do siatki w meczach ekstraklasy trafił do tej pory osiem razy
Paweł Brożek jest w obecnym sezonie najskuteczniejszym strzelcem Wisły Kraków. Do siatki w meczach ekstraklasy trafił do tej pory osiem razy Anna Kaczmarz
- Życie pokazało, jakie ten klub miał szczęście, że jest ktoś taki jak Kuba, również panowie Jażdżyński, Królewski. Uważam, że na każdym kroku trzeba przypominać, że to oni uratowali Wisłę. I ja o jej przyszłość pod ich rządami jestem spokojny - mówi napastnik Wisły Kraków Paweł Brożek.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Gdy w marcu zawieszano rozgrywki, miał pan problemy zdrowotne. Teraz już wszystko jest w porządku?
- Dbałem mocno o zdrowie przez ostatnie tygodnie, ale to nie oznacza, że oszczędzałem się podczas treningów online. Robiłem praktycznie wszystko. Moje problemy na razie zniknęły, ale one mają takie podłoże, że to może wracać. Teraz, gdy wróciliśmy do zajęć na boisku, są większe obciążenia. Trenerzy dbają jednak o starszych zawodników, wszystko robione jest z głową.

- Boiska pewnie brakowało panu najbardziej.
- Zdecydowanie. Kwarantanna dla mnie trwała wieki… Już samo wyjście na zewnątrz poprawiło nastrój. A teraz, gdy człowiek może wyjść na normalny trening, może robić to, co kocha, na pewno pod względem psychicznym wszyscy poczuliśmy się lepiej.

- 13 maja minęło dwa lata od pańskiego hucznego pożegnania podczas meczu z Lechem Poznań. Życie pisze jednak takie scenariusze, które przedłużają pańską karierę…
- Przedłuża się to rzeczywiście, ale też ten czas się zbliża. Powoli się do tego przygotowuję. Już kiedyś to mówiłem i teraz powtórzę - nie będę na razie składał takich stuprocentowych deklaracji, że to mój ostatni sezon, ale wiele na to wskazuje.

- Pana kontrakt z Wisłą wygasa z końcem czerwca. Poczyniliście już kroki, żeby przedłużyć umowę przynajmniej do końca rozgrywek, skoro mają one potrwać do 19 lipca?
- Jeszcze nie rozwiązaliśmy tej kwestii. Myślę, że generalnie jest to szerszy problem dla klubów, zawodników, jak to wszystko poukładać. Im szybciej te sprawy zostaną pozałatwiane, tym lepiej, choć sytuacja jest nowa, mocno skomplikowana. Ze mną, czy z paroma starszymi kolegami z Wisły to i tak będzie najmniejszy problem. Nazwałbym to nawet formalnością. Są jednak inne przypadki, choćby piłkarzy, którzy są do nas wypożyczeni. W takich sytuacjach muszą dojść do porozumienia trzy strony i oby tutaj nie było problemów.

- Jak pan widzi w ogóle wznowienie rozgrywek?
- Jedna wielka niewiadoma. Wszyscy przechodzimy praktycznie drugi okres przygotowawczy w przeciągu trzech miesięcy. Trudno dzisiaj wyrokować, jak to się przełoży na formę, na wyniki. Trenowaliśmy w domach sumiennie, ale przecież to jest oczywiste, że takie zajęcia nie zastąpią w stu procentach tego, co robi się na boisku. Ta cała sytuacja jest w mojej ocenie bardzo dużym wyzwaniem dla trenerów. To dla nich nowa sytuacja i sam jestem ciekaw, jak w różnych klubach sobie z tym poradzą.

- Wisła wystartowała w tym roku bardzo dobrze, ale wciąż nie macie pewnego utrzymania.
- Powiem więcej, my cały czas jesteśmy pod ścianą! I trzeba to przypominać, żeby nie wkradło się rozluźnienie. Zostało jedenaście kolejek, a mamy tylko pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Uważam, że to bardzo mało. Mogę jednak zapewnić, że w klubie wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Zaczynając od zawodników, a na zarządzie kończąc. Przed nami teraz dwa bardzo ciężkie mecze i trzeba mocno się będzie koncentrować na nich, a później na każdym kolejnym spotkaniu. Cel na ten sezon pozostaje niezmienny - chcemy po prostu utrzymać się w ekstraklasie.

- Mimo pandemii w klubie pewnie zrobiło się spokojniej po już formalnych zmianach właścicielskich?
- To, co wydarzyło się w tej sprawie, to bardzo dobra informacja dla każdego kibica Wisły Kraków.

- Pan miał zawsze dobre relacje z właścicielami Wisły. Mam tutaj na myśli przede wszystkim Bogusława Cupiała, do którego jeździł pan w imieniu drużyny. Tak blisko jednak z jednym z właścicieli pan jeszcze nie był, skoro macie w szatni „Białej Gwiazdy” miejsca obok siebie…
- To prawda, będę miał teraz właściciela w szatni dokładnie po mojej lewej stronie… Oczywiście, gdy już będziemy mogli do niej na co dzień wchodzić. Mówiąc poważnie, gdy Kuba Błaszczykowski zaangażował się w proces ratowania Wisły, a jednocześnie cały czas jest jej zawodnikiem, to oczywiście od początku była niecodzienna sytuacja. Życie pokazało jednak, jakie ten klub miał szczęście, że jest właśnie ktoś taki jak Kuba, również panowie Jażdżyński, Królewski. Uważam, że na każdym kroku trzeba przypominać, że to oni uratowali Wisłę. I ja o jej przyszłość pod ich rządami jestem spokojny. A co do Kuby, to znamy się kupę lat. Rozegraliśmy mnóstwo wspólnych meczów w Wiśle, reprezentacji. Doskonale wiem, jaki to jest człowiek i zawsze będę mu dobrze życzył.

- A pan widzi się w Wiśle po zakończeniu kariery w jakiejś roli?
- Powiem szczerze, że zupełnie się nad tym nie zastanawiałem. A może inaczej, na pewno nie będę trenerem. Zupełnie tego nie czuję. Nie chcę jednak składać w tym miejscu deklaracji, że chciałbym w Wiśle zostać po zakończeniu kariery, bo ktoś mógłby to odebrać w taki sposób, że wywieram presję na Kubę, czy innych właścicieli. Spokojnie, na razie jeszcze mam coś do zrobienia na boisku, a jeśli nawet w klubie nie zostanę, gdy już skończę grać, to Wisła i tak zawsze będzie miała we mnie wiernego kibica.

- Pytam o to m.in. dlatego, że zawsze z Jakubem Błaszczykowskim świetnie rozumieliście się?
- Tak, na boisku gramy ze sobą w ciemno. Tak było w Wiśle, zdarzało się również w reprezentacji. Poza boiskiem też się lubimy, ale powtórzę jeszcze raz - nie chcę i nie będę wywierał żadnej presji, jeśli chodzi o moją przyszłość z klubie po zakończeniu kariery.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Paweł Brożek ma teraz miejsce w szatni obok właściciela klubu... - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski