Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Peter Hyballa nie zmienia filozofii, czyli agresywnie na Jagiellonię

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
W pierwszej rundzie w Białymstoku Jagiellonia zremisowała z Wisłą 1:1
W pierwszej rundzie w Białymstoku Jagiellonia zremisowała z Wisłą 1:1 wisla.krakow.pl
Drugi mecz z rzędu zagrają w roli gospodarzy piłkarze Wisły Kraków. W niedzielę o godz. 17.30 podejmą Jagiellonię Białystok. „Biała Gwiazda” chce zrehabilitować się za niedawną porażkę w meczu z Piastem Gliwice.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Jagiellonią nie jest zła. Nie może co prawda wystąpić, pauzujący za kartki Adi Mehremić, ale poza tym nie ma dużo absencji. Trener Peter Hyballa dodaje na ten temat: - Nie może grać Nikola Kuveljić, który jest kontuzjowany od dłuższego czasu. Nie może też wystąpić Vullnet Basha. Poza tym wszyscy są do dyspozycji.

Wobec absencji Mehremicia można się zastanawiać, jak Hyballa ustawi środek obrony. Naturalnym kandydatem wydawał się Souleymane Kone, który niedawno trafił do Wisły. Hyballa nawet na konferencji, pytany o ustawienie środka defensywy, stwierdził: - Kone dobrze trenował, więc może być brany pod uwagę. Również Sadlok. Możemy też zagrać trójką w obronie.

To jednak trochę zasłona dymna ze strony Niemca, bo prawda jest taka, że Kone, choć był przymierzany do gry, odniósł na jednym z treningów kontuzję i z Jagiellonią na pewno nie będzie do dyspozycji Hyballi.

Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to nie ma wątpliwości, że do bramki wróci Mateusz Lis.

- Mama i dzidziuś czują się dobrze - żartuje trener Wisły nawiązując do absencji bramkarza w ostatnim meczu, gdy Lis nie zagrał, bo był skoncentrowany na narodzinach dziecka. Teraz mam już zagrać, a Niemiec nie pozostawia wątpliwości, co do hierarchii wśród bramkarzy Wisły: - Numerem jeden jest Mateusz. O numer dwa toczy się równa rywalizacja pomiędzy Brodą i Buchalikiem. Ten ostatni nie zagrał może ostatnio dobrego meczu, ale to nie znaczy, że od razu wyląduje na trybunach.

Wiele emocji wzbudza ostatnio sprawa Aleksandra Buksy i fakt, że nie przedłuży on ostatecznie kontraktu z Wisłą, który obecnie obowiązuje do 30 czerwca 2021 roku. W mediach trwa zresztą „wymiana uprzejmości” między stronami, czyli władzami Wisły i ojcem zawodnika. Hyballa poproszony o swoją opinię na temat Buksy i tego, jak będzie go traktował w zaistniałej sytuacji, odpowiada jednak krótko i treściwie: - Buksa jest dla mnie wciąż normalnym zawodnikiem. Trenuje bardzo dobrze. Mamy normalne relacje między sobą i będzie do lata grał normalnie.

Wisła chce poprawić skuteczność w meczu z Jagiellonią

W meczu z Piastem Gliwice Wisła strzeliła trzy bramki, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa. Paradoksalnie, krakowianie wcale nie wykazali się jakąś rewelacyjną skutecznością biorąc pod uwagę liczbę sytuacji, jakie stworzyli. Hyballa początkowo nie do końca się z tym zgodził, bo stwierdził: - Strzeliliśmy w ostatnim meczu trzy gole, powinniśmy mieć jeszcze karnego. To jest dobry wynik jeśli chodzi o skuteczność. Mieliśmy jednak oczywiście trening strzelecki w tygodniu, żeby jeszcze się poprawić. Chciałbym, żeby zawodnicy przede wszystkim pozbyli się strachu i do końca skutecznie rozgrywali swoje akcje.

Gdy jednak padło pytanie o to, co trzeba poprawić w porównaniu do spotkania z Piastem niemiecki szkoleniowiec mówił już nieco inaczej na temat skuteczności:

- Uważam, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Mogliśmy już w pierwszej połowie przesądzić sprawę. Mogliśmy to zrobić w drugiej części. Mamy bardzo dobrą drużynę, której brakuje tylko trochę skuteczności.

Jak bumerang na przedmeczowej konferencji prasowej powracały również pytania o grę obronną wiślaków. W meczu z Piastem popełnili sporo błędów, tracili bramki w dość prosty sposób. Jak chce to rozwiązać Hyballa? - Problemy można rozwiązywać treningiem, pracą - podkreśla szkoleniowiec. - Nie uważam, żebyśmy byli aż tak źli. Pierwszą bramkę dostaliśmy po wyrzucie z autu. Drugą po błędzie bramkarza, a trzecią sędziego. Czwarty gol padł znowu po wyrzucie z autu. To wszystko można szybko poprawić. Mieliśmy w tym meczu wiele dobrych sytuacji, wygrywaliśmy wiele pojedynków. Nie uważam, żebyśmy byli pasywni i mamy zamiar dalej stosować gegenpressing.

To ostatnie zdanie nawiązuje do stylu, którego trener Wisły ani myśli zmieniać. - Chcę wygrywać i nie uważam, żeby nasz styl gry był zbyt ryzykowny - podkreśla Hyballa. - Musimy po prostu zminimalizować liczbę błędów. Nie odejdę od mojego pomysłu na grę. Duże zespoły, takie jak Liverpool czy Bayern Monachium też stosują pressing. My musimy poprawić tylko pewne elementy.

Szkoleniowiec spokojnie podchodzi również do sytuacji w tabeli, w której Wisła jest blisko strefy spadkowej. Trener Wisły nie dramatyzuje jednak w związku z tym. Mówi spokojnie: - Idziemy z meczu na mecz. W niedzielę czeka nas kolejny. Postaramy się go wygrać. Na treningach jest dobre nastawienie, choć wszyscy zawodnicy zdają sobie sprawę z sytuacji w tabeli.

Jeszcze o błędach sędziego Jakubika

Jeden z dziennikarzy zapytał Petera Hyballę, czy dla niego formą pocieszenia po porażce z Piastem jest fakt, że prowadzący ten mecz Krzysztof Jakubik został zawieszony za swoje błędy w tym spotkaniu i nie poprowadzi meczu w najbliższej kolejce? Trener Wisły mówi:

- Nie traktuję tego jako pocieszenie. Były dwie błędne decyzje i tyle. Sędzia popełnia błędy, ja popełniam błędy. Trzeba już skoncentrować się na meczu z Jagiellonią.

Peter Hyballa mówił też o młodym Piotrze Starzyńskim, który był bohaterem jednej z akcji, w której wspomniany Jakubik popełnił błąd. Sędzia podyktował rzut karny za rzekomy faul młodego wiślaka, choć powtórki pokazywały, że to on był faulowany przez Jakuba Świerczoka.
- Jeśli chodzi o ten rzut karny, to Piotr wręcz uratował sytuację - mówi Hyballa. - Jest teraz w takiej dyspozycji, że może być wręcz brany pod uwagę do wyjściowego składu.

Na koniec trener Wisły kilka ciepłych słów wypowiedział również o Jagiellonii Białystok: - Jest to bardzo dobra drużyna. Gra kompaktowo, szybko do przodu. Musimy zagrać bardzo agresywnie. Mają dużo bardzo dobrych zawodników, dlatego musimy im utrudnić dojście do piłki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Peter Hyballa nie zmienia filozofii, czyli agresywnie na Jagiellonię - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski