Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Piotr Starzyński: Mocno stąpam po ziemi i wiem, ile jeszcze pracy przede mną

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
wisla.krakow.pl
- Gdy przyszła oferta z Wisły, wiedziałem, że będą czekać na mnie świetne warunki do rozwoju, ale nie będę krył, że kilka dni zajęły mi przemyślenia, czy w tak młodym wieku zdecydować się na taki krok. Usiedliśmy z rodzicami, z bratem, zrobiliśmy burzę mózgów i ostatecznie trafiłem do Wisły. Na pewno nie żałuję - mówi Piotr Starzyński, piłkarz Wisły Kraków, który 22 stycznia skończył 17 lat.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Ostatnie pół roku wiele zmieniło w twojej przygodzie z futbolem. Transfer do Wisły, teraz treningi z pierwszą drużyną, może zawrócić się w głowie, jeśli ma się tylko 16 lat…
- Jeszcze pół roku temu grałem sobie spokojnie w Ruchu Chorzów. Ostatnie kilka miesięcy to była jednak dla mnie rzeczywiście prawdziwa rewolucja. Najpierw przeprowadzka do Krakowa, a właściwie do Myślenic, gdzie mamy ośrodek treningowy. A teraz dostałem szansę treningów z pierwszą drużyną i nawet zaliczyłem w niej nieoficjalny debiut. Rzeczywiście, to wszystko dzieje się bardzo szybko, ale ja się bardzo z tego cieszę. W głowie mi się jednak od wrażeń nie kręci. Mocno stąpam po ziemi i wiem, ile jeszcze pracy przede mną.

- Wyjaśnijmy na początek jedną sprawę, na jakiej pozycji czujesz się najlepiej? W sparingu z Podhalem Nowy Targ zagrałeś na bocznej obronie, z Żyliną na skrzydle.
- Jestem przede wszystkim skrzydłowym. Mogę grać na prawym albo lewym skrzydle. Nie czuję się jednak jakoś sztywno przywiązany do pozycji. W razie konieczności mogę zagrać praktycznie na każdej pozycji.

- Nie jest tajemnicą, że treningi u Petera Hyballi są mocne. Jak znosisz tak duże obciążenia?
- Spodziewałem się, że gdy rozpocznę treningi z seniorami, będzie ciężko, ale jeśli mam być szczery, nie spodziewałem się, że aż tak… Szybko jednak przyzwyczajam się do takich wymogów. Tylko pierwszy tydzień był dla mnie mocno wymagający. Teraz już radzę sobie coraz lepiej.

- Można o tobie usłyszeć w Wiśle dużo dobrego i chyba trener Peter Hyballa też dostrzega twój talent, skoro dał ci zagrać nie tylko z Podhalem Nowy Targ, ale również z Żyliną. Też tak to odbierasz?
- Nie rozmawiałem z trenerem na ten temat, ale nie będę ukrywał, że dobrze poczułem się, gdy po występie z Podhalem dostałem szansę również w meczu z Żyliną. Dla mnie takie występy to jest ogromna motywacja do pracy.

- Jakie wrażenia z boiska? Żylina okazała się bardzo wymagającym przeciwnikiem.
- Na pewno w seniorskiej piłce jest o wiele większa intensywność gry niż w juniorach. Wszystko dzieje się znacznie szybciej i trzeba się szybko do tego dostosować. Do tego piłkarze Żyliny byli naprawdę bardzo dobrze wyszkoleni technicznie. Nie było łatwo przeciwko nim grać.

- Możesz coś powiedzieć o swoich mocnych stronach? Oglądając ostatnie występy, można dojść do wniosku, że nie boisz się pojedynków, lubisz grę jeden na jednego.
- To prawda, jestem też dość szybki. Wszystkie aspekty jednak oczywiście mam jeszcze do poprawienia.

- Piłkarskie wzory Piotra Starzyńskiego to?
- Sadio Mane i Leo Messi.

- Jak czujesz się w szatni, w której pełno jest uznanych w Polsce piłkarzy?
- Pamiętam, że jak wchodziłem pierwszy raz do szatni, to nawet ciężko było się odezwać, widząc takie osoby, jak Jakub Błaszczykowski czy Maciej Sadlok. Zostałem jednak bardzo dobrze przyjęty przez starszych kolegów z drużyny. Bardzo dobrze traktują młodzież, pomagają nam wejść łagodnie w zespół. Dlatego onieśmielenie szybko minęło i teraz myślę tylko o tym, żeby jak najlepiej trenować.

- Wspomniałeś, że mieszkasz w Myślenicach. W internacie?
- Nie. Wynajmuję w Myślenicach mieszkanie, w którym mieszkam z tatą. Do szkoły też chodzę jeszcze w Chorzowie, gdzie w klasie sportowej mam indywidualny tok nauczania. Na razie to jest druga klasa, którą chcę skończyć, a później będę się zastawiał, czy w trzeciej klasie nie przenieść się do szkoły tutaj, na miejscu. Wszystko kilka miesięcy temu działo się bardzo szybko. Gdy przyszła oferta z Wisły, wiedziałem, że będą czekać na mnie świetne warunki do rozwoju, ale nie będę krył, że kilka dni zajęły mi przemyślenia, czy w tak młodym wieku zdecydować się na taki krok. Usiedliśmy z rodzicami, z bratem, zrobiliśmy burzę mózgów i ostatecznie trafiłem do Wisły. Na pewno nie żałuję.

- Skoro tak to szybko u ciebie idzie, to najbliższe plany związane są z debiutem w ekstraklasie już wiosną?
- Byłoby super, ale spokojnie podchodzę do sprawy. Przede wszystkim chcę codziennie pokazywać się na treningach, żeby trener oceniając moje zaangażowanie i to, co pokazuję, doszedł do wniosku, że mam to coś, co pozwala wierzyć, że zostanę piłkarzem z prawdziwego zdarzenia.

- Masz też spore, jak na swój wiek doświadczenie z młodzieżowych reprezentacji. Możesz wymienić trenerów, u których grałeś w różnych kategoriach wiekowych?
- Ostatnio u trenera Macieja Stolarczyka, zanim poszedł do kadry U-21. Przejął nas teraz trener Marcin Dorna, ale jeszcze nie mieliśmy okazji z nim pracować. Wcześniej byłem powoływany regularnie do różnych reprezentacji młodzieżowych. Moimi trenerami byli Dariusz Gęsior i Bartłomiej Zalewski. Grałem przeważnie na pozycji wahadłowego w systemie z trzema obrońcami.

- Jak to będzie wyglądało formalnie wiosną? Na stałe zostajesz przy pierwszej drużynie, czy wracasz do drużyny juniorów?
- Na razie nie zostało to jeszcze sprecyzowane. Wiem tyle, że do startu ekstraklasy mamy trenować z pierwszym zespołem. Czy tak samo będzie, gdy liga już ruszy, pokaże dopiero czas.

- To na koniec powiedz proszę, czym Piotr Starzyński zajmuje się poza piłką i nauką?
- Tak, jak większość młodych chłopaków, lubię czasami pograć z kolegami w gry komputerowe. Można przy tym trochę oczyścić głowę, odpocząć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Piotr Starzyński: Mocno stąpam po ziemi i wiem, ile jeszcze pracy przede mną - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski