- To była spontaniczna decyzja. W maju w Małopolsce, w gminie Bobowa w rozmowach z naszym pracownikiem, który jest wiernym kibicem Wisły, stwierdziliśmy, że nasza firma zaangażuje się w jakiś sposób w odbudowę klubu. W ten sposób, że wynajmiemy skyboksa, później były derby Krakowa i tak krok po kroku poznawaliśmy się z ludźmi w Wiśle. Daliśmy sobie czas, na określenie co dalej.