Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków przegrała z Wisłą Płock po dramatycznym meczu. Wciąż tkwi w strefie spadkowej, a teraz czas na derby na Cracovii ZDJĘCIA

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wisła Kraków przegrywała z Wisła Płock 0:2, a później 1:3. Odrobiła straty, ale na końcu przegrała po golu w 11 doliczonej minucie z rzutu karnego! Krakowianie nie wykorzystali zatem szansy, by opuścić strefę spadkową.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W wyjściowym składzie Wisły Kraków nie było wielkich niespodzianek, choć w jakimś stopniu zaskoczyć mogła obecność Sebastiana Ringa na lewej obronie, który zastąpił Mateja Hanouska. Od początku zagrał znów Zdenek Ondrasek, który uporał się już ze swoimi problemami zdrowotnymi.

Krakowianie zaczęli nawet dość energiczne ten mecz, ale to goście bardzo szybko wyprowadzili dwa takie ciosy, że gospodarzom mogło od nich zakręcić się w głowie. Najpierw w 10 min dość nieodpowiedzialną stratę zaliczył w środku pola Luis Fernandez. „Nafciarze” wyprowadzili szybki atak, którego nikt nie zdołał przerwać. Na 18 metrze mnóstwo swobody miał też Piotr Tomasik, który strzelił mocno i celnie. Paweł Kieszek był praktycznie bez szans, a zespół z Płocka objął prowadzenie.

Chwilę później mogło być 1:1, bo potężnym strzałem popisał się Giorgi Citaiszwili. Krzysztof Kamiński popisał się jednak świetną interwencją i odbił piłkę na słupek. Zabrakło centymetrów, żeby było wyrównanie, a dosłownie kilkadziesiąt sekund później krakowianie przegrywali już 0:2, bo Wisła Płock wyprowadziła kontrę, w której Jorginho dośrodkował w pole karne, a tutaj zupełnie bez opieki był Łukasz Sekulski. W takiej sytuacji napastnik „Nafciarzy” po prostu kopnął piłkę do siatki.

Krakowianie przegrywali 0:2, ale nie rezygnowali. Ruszyli do ataków i dość szybko uzyskali znaczącą przewagę. Na efekty też nie przyszło długo czekać. W 27 min świetnie rozegrali piłkę na lewej stronie Stefan Savić z Sebastianem Ringiem, a całość zwieńczył Szwed strzałem z kilku metrów do bramki. Było już zatem tylko 1:2. Odżyły nadzieje, że ten mecz jest jeszcze do odwrócenia.

Wisła Kraków. Zobacz kibiców na meczu „Białej Gwiazdy” z Wis...

W kolejnych minutach podopieczni Jerzego Brzęczka nie potrafili jednak wykorzystać lepszego okresu swojej gry. Goście starali się ich wybijać z uderzenia, zwalniali grę, długo rozgrywali piłkę, a krakowianie niby chcieli pójść za ciosem, ale grali bardzo nerwowo, niedokładnie, jakby stawka meczu i wynik wpływała na ich poczynania. A w 41 wynik był dla gospodarzy jeszcze gorszy, bo znów mieli dwie bramki straty. W środku pola przegrali pojedynki Sebastian Ring i Maciej Sadlok. Piłka trafiła do Jorginho, którego Sadlok mógł nawet sfaulować w okolicach środka boiska, ale tego nie zrobił. Poszło zatem podanie na lewe skrzydło do Marko Kolara, ten dograł przed bramkę, gdzie znów mnóstwo miejsca i czasu miał Sekulski. No to spokojnie wykończył akcję i podwyższył na 3:1 dla swojej drużyny. Ten gol to był kolejny przykład fatalnej postawy w grze obronnej całej drużyny „Białej Gwiazdy”. Łatwość z jaką dopuszczali do zagrożenia pod swoją bramką była wręcz porażająca! Zespół z Płocka jest za dobrą drużyną, żeby takich prezentów nie wykorzystać. Nic zatem dziwnego, że schodzących na przerwę piłkarzy żegnały przeraźliwe gwizdy.

W przerwie trener Jerzy Brzęczek zrobił dwie zmiany. Wpuścił na boisko Elvisa Manu i Momo Cisse. Rozruszali oni ataki „Białej Gwiazdy”, a w 58 min ten pierwszy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zachował się najsprytniej przed bramką i strzelił kontaktowego gola.

Krakowianie ruszyli do szturmu, za wszelką cenę chcieli wyrównać. W 71 min kapitalną akcję rozegrali Elvis Manu i Giorgi Citaiszwili, a całość wślizgiem zwieńczył Zdenek Ondrasek. Stadion oszalał! 3:3! Krakowianie rzucili się do ataków, chcieli wygrać. Goście sprawiali wrażenie, jakby chcieli jedynie „dowieźć” remis do końcowego gwizdka, ale to do nich w doliczonym czasie uśmiechnęło się szczęście. Sędzia uznał, że Elvis Manu dotknął piłkę ręką w polu karnym i po bardzo długiej analizie VAR przyznał rzut karny Wiśle Płock. Tego pewnie wykorzystał Mateusz Szwoch, a po jego celnym strzale Damian Sylwestrzak nawet nie wznawiał już gry.

Wisła Kraków - Wisła Płock 3:4 (1:3)
Bramki: 0:1 Tomasik 10, 0:2 Sekulski 12, 1:2 Ring 27, 1:3 Sekulski 41, 2:3 Manu 58, 3:3 Ondrasek 71, 3:4 Szwoch 90+11 karny.
Wisła K.: Kieszek - Gruszkowski, Frydrych, Sadlok, Ring (74 Szot) - Poletanović, Fazlagić (46 Manu) - Citaiszwili (83 Hugi), Fernandez, Savić (46 Cisse) - Ondrasek.
Wisła P.: Kamiński - Pawlak, Chrzanowski, Rzeźniczak, Tomasik (79 Tuszyński) - Vallo (79 Drapiński), Szwoch, Furman (79 Lagator), Jorginho, Kolar (61 Lesniak) - Sekulski (69 Michalski).
Sędziowali: Damian Sylwestrzak (Wrocław) oraz Adam Karasewicz (Wrocław) i Michał Sobczak (Bydgoszcz). Żółte kartki: Gruszkowski (24, faul), Ondrasek (67, niesportowe zachowanie), Sadlok (74, faul), Manu (100, zagranie ręką) - Tomasik (67, niesportowe zachowanie). Widzów: 12 776.

Wisła Kraków. Zobacz kibiców na meczu „Białej Gwiazdy” z Wis...

To były derby! Przypominamy 10 ostatnich meczów Cracovii z Wisłą Kraków. Przejdź do galerii.

Derby Krakowa. 10 ostatnich meczów Cracovii z Wisłą [ZDJĘCIA...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski