Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Czeka nas twardy mecz. Musimy być na to gotowi

W Wiśle kontuzjowani są Angel Rodado i David Junca oraz od dłuższego czasu Michał Żyro. Ta trójka nie będzie do dyspozycji trenera Radosława Sobolewskiego.

Wydaje się, że największym problemem Wisły może być brak Angela Rodado, najlepszego strzelca zespołu. Tym bardziej, że krakowianie nawet z nim w składzie mieli ostatnio duże problemy, ze zdobywaniem bramek. Pytany o to, gdzie kibice mają szukać nadziei na to, że skuteczność w sobotni wieczór powróci, Sobolewski mówi: - Sprawa wygląda tak - Angel nam wypadł, ale są inni zawodnicy. Jest przygotowany Szymon Sobczak, który bardzo długo czekał na swoją szansę i tę szansę dostanie w tym meczu. Wystąpi od pierwszej minuty, w pierwszym składzie i liczę bardzo mocno na jego zdolności strzeleckie. Mamy też innych zawodników, którzy potrafią strzelać bramki. Choćby Goku, Miki Villar, więc mam nadzieję, że to się rozłoży również na innych zawodników.

Warto dodać, że z zespołem trenuje Dominik Sarga. Młody, 19-letni napastnik, najlepszy strzelec drugiej drużyny Wisły. Zapytany o to jak Sarga prezentował się na treningach w tygodniu poprzedzającym mecz z GKS-em, trener Sobolewski opowiada: - Praca wygląda naprawdę bardzo dobrze. Ten chłopak nie znalazł się tutaj z przypadku. Konsultowaliśmy wszystko z opiekunem drugiego zespołu czyli panem trenerem Mariuszem Jopem. Na pewno Sarga zasługuje na to, żeby dostać szansę. Tak jak w piłce to bywa, nieszczęście jednego może być niesamowitym szczęściem drugiego. Być może to będzie taki duży krok w karierze tego młodego zawodnika. Wiadomo, musi znieść to obciążenie i poradzić sobie z pewnymi rzeczami. Na treningach naprawdę widać, że umie się znaleźć w sytuacji w polu karnym, umie ją też wykończyć. Tutaj naprawdę sam jestem ciekaw jak to się potoczy.

Drugim problemem, który musi wobec kontuzji Davida Junki rozwiązać trener Radosław Sobolewski, to obsada lewej obrony. Na ten temat mówi: - Już dłuższy moment radzimy sobie bez Davida na lewej obronie, więc tutaj ma kto zastąpić tego zawodnika. Czy to Dawid Szot czy Eneko Satrustegui. Również „Krzyżu” grywał na tej pozycji, więc tutaj mi się wydaje, że sobie poradzimy jeżeli chodzi o absencję Davida. A odnośnie „Krzyża”, to po mistrzostwach zmęczenie widać. Nie tylko jeśli chodzi o granie, ale również podróże, powrót do Polski. Dostał dwa dni wolnego po powrocie, a kolejne dni spędził na treningu indywidualnym. Dzisiaj odbył pierwszy trening z drużyną.

Wisła ostatnio ćwiczyła nowe ustawienie środka pola. W sparingu z Górnikiem Zabrze razem zagrali Marc Carbo, Igor Sapała i nieco wyżej ustawiony Kacper Duda. Wyglądało to nieźle, czy podobnie krakowianie zagrają z GKS-em?
- Z czegoś ten plan wynikał - nie kryje Sobolewski. - Już mieliśmy w głowie ten mecz z GKS-em Katowice, a na pewno na pozycji „dziesięć” będzie musiał zagrać mobilny zawodnik. „Dudi” ten warunek spełnia. Chcieliśmy zobaczyć jak to będzie wyglądało na tle zespołu ekstraklasy i wyglądało to naprawdę przyzwoicie do zmian. Można powiedzieć, że biorę pod uwagę, że właśnie taka trójka wystąpi z GKS-em Katowice.

Na kilka dni do Hiszpanii musiał lecieć ostatnio bramkarz Alvaro Raton. W ojczyźnie musiał się stawić przed sądem, gdzie w ostatniej instancji toczy się sprawa o jego napaść seksualną na pewną kobietę. Raton w dwóch wcześniejszych instancjach został uniewinniony. A jak wygląda sprawa obecnie. Sobolewski mówi:

- Jeśli chodzi o sprawy sportowe, Alvaro wrócił, trenuje z zespołem. Ta sprawa nie mam wpływu na jego dyspozycję sportową.

Do sprawy sądowej krótko odniosła się natomiast rzeczniczka Wisły Karolina Kawula: - A jeśli chodzi o pozostałe kwestie, to rzeczywiście wziął udział w rozprawie, ale czekamy na dalsze informacje w tej sprawie.

Na koniec konferencji trener Radosław Sobolewski mówił o atutach najbliższego rywala, czyli GKS-u Katowice: - Wymienię najważniejsze. Na pewno czeka nas twardy mecz. GKS Katowice gra bardzo twardo i akurat w tym aspekcie musimy podjąć naprawdę rywalizację na wysokim poziomie. Kolejna rzecz - to zespół, który bardzo lubi się bronić nisko w ustawieniu 1-5-4-1. Jest niesamowicie groźny w fazie przejścia do ataku. Wychodzi z naprawdę agresywnymi, szybkimi atakami, więc tutaj też musimy być czujni, żeby nie pozwolić rozpędzić się rywalowi. I ostatnia rzecz, stały fragment gry w ofensywie. Mają imponujący wzrost czterech zawodników, można nawet powiedzieć pięciu po 195 cm plus, więc tutaj ten aspekt też musimy wziąć po uwagę i zabezpieczyć się jak najlepiej przed tym.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce