Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Tabela jest spłaszczona. Jedno, dwa zwycięstwa i będziemy o wiele wyżej

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Wisła Kraków będzie chciała wreszcie wygrać na swoim stadionie, co w obecnym sezonie przychodzi jej bardzo ciężko. W sobotę „Biała Gwiazda” podejmie Znicz Pruszków, a jej trener Radosław Sobolewski liczy na to, że zespół zagra wreszcie skutecznie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Sytuacja kadrowa w Wiśle nieco się pogorszyła. David Junca wciąż pauzuje za czerwoną kartkę. Igor Łasicki ma problemy z mięśniem dwugłowym, a Vullnet Basha z przywodzicielem. Dwaj ostatni mają być gotowi do gry po przerwie na mecze reprezentacji. Po zabiegu kolana jest natomiast Michał Żyro, który przechodzi obecnie rehabilitację.

Dawid Olejarka będzie dostawał swoją szansę

Piątkowa konferencja prasowa rozpoczęła się od pytania jeszcze o mecz z Wisłą Płock, zremisowany przez Wisłę Kraków 0:0. Trener Radosław Sobolewski został zapytany dlaczego zrobił w tym spotkaniu tylko trzy zmiany i nie wpuścił na boisko np. Dawida Olejarki, który ma dobre uderzenie z dystansu, a „Biała Gwiazda” miała problem ze sforsowaniem zagęszczonej obrony „Nafciarzy”? Trener krakowian odpowiedział: - Taki był mój plan na to spotkanie. Chciałem, żeby po tych zmianach zespół złapał rytm. Przy takim wyniku ciągłe zmienianie, przestawianie zawodników też nie do końca sprawdza się. Taka była moja decyzja. Myślałem, że ci zawodnicy, którzy są na boisku, wykorzystają przynajmniej jedną z tych sytuacji, które stworzyliśmy w końcówce. Choćby taką jak miał Goku. Kwestią było tylko wykorzystanie tych okazji. A co do Dawida Olejarki, to myślę, jestem nawet przekonany, że będzie dostawał minuty, że będzie dostawał szansę. I mam nadzieję, że będzie tę szansę wykorzystywał jak do tej pory.

Wiśle brakuje spokoju pod bramką rywali

Wisła ma problem ze skutecznością u siebie, gdy rywal zagęści obronę. Pozostaje pytanie czy to efekt tylko braku dokładności, przyspieszenia w decydujących momentach czy jeszcze czegoś? Na sprawę trener „Białej Gwiazdy” patrzy w następujący sposób: - Jedna sprawa, to kreujemy naprawdę sporo tych groźnych sytuacji pod bramką rywala. Jesteśmy tam obecni, stwarzamy te sytuacje i to jest najważniejsze. To cieszy i musimy kontynuować pracę pod tym względem. Natomiast na pewno doskwiera nam brak skuteczności. Gdyby była jedna wykorzystana sytuacja w tych meczach więcej, to odbiór zespołu byłby zupełnie inny. Czego nam brakuje? Na pewno dokładności, jeszcze większego przyspieszenia w ostatniej tercji, ale dochodzimy do tych sytuacji i to jest tylko kwestia spokojnego wykończenia. Myślę, że tutaj jest problem. W spokojnym wykończeniu, dostawieniu nogi. W tym kierunku bym na to patrzył. Mam nadzieję, że jeżeli uda nam się wygrać jedno spotkanie, drugie, być skutecznym, to na pewno chłopcy do tych spraw podejdą spokojnie i z większą pewnością. Teraz natomiast widać, że gdzieś się to przyblokowało. Zwłaszcza w samym momencie finalizacji. Bo sytuacje stwarzamy. To jest fakt. Cały proces budowania akcji do pola karnego, a nawet już samo pole karne, to pomimo tego, że zespoły bronią się naprawdę dużą liczbą zawodników przed swoją bramką, to pozostaje tylko kwestia skuteczności.

Można też się zastanowić czy Wisła nie powinna częściej odchodzić od swojej filozofii rozgrywania akcji od bramki wieloma podaniami na rzecz futbolu bardziej bezpośredniego, opartego na szybkim podaniu do przodu, gdy rywale jeszcze nie są odbudowani w obronie? Zapytany o tę kwestię trener Sobolewski powiedział: - Pokazywaliśmy też w ciągu tej rundy, że to wygląda różnorodnie. Bardzo dużo zależy od przeciwnika. Jeśli tylko przeciwnik chce wyjść do nas mocnym pressingiem - tak jak choćby robił to Motor Lublin - to mamy rozwiązania bardziej bezpośrednie. To nie jest tak, że ja się tylko upieram przy rozgrywaniu akcji krótkimi podaniami. Jak tylko jest możliwość zagrać inaczej, mamy to robić. Jest tylko jedna zasada, musi być progresja w ataku. Jeśli można wykorzystać sytuację, to jak najszybciej mamy się znaleźć w polu karnym rywala. Natomiast przeciwnik nieczęsto wychodzi tutaj wysokim pressingiem. Możliwe, że z takim planem tutaj przyjeżdża, ale my poprzez swój sposób grania spychamy rywala w okolice jego pola karnego i już możliwości na bardziej bezpośrednią grę nie ma.

Znicz lubi ofensywny futbol, nie przyjedzie się tylko bronić

Zagadką jest jak będzie wyglądał sobotni mecz, ale są duże szanse, że Znicz nie będzie bronił się bardzo głęboko, bo to zespół, który dobrze czuje się w ofensywnym futbolu. Podkreśla to również szkoleniowiec Wisły, który o najbliższym rywalu mówi: - Zobaczymy jak ten mecz będzie wyglądał i z jakim nastawieniem przyjedzie zespół przeciwny. To jest jednak fakt, że jeśli popatrzymy na expected points, to naprawdę zespół Znicza jest niedowartościowany. Jeśli zliczyć wszystkie punkty oczekiwane, to na pewno by zajmował wyższą lokatę. To zespół bardzo odważny, bez wątpienia. Tutaj naprawdę widać taką filozofię ofensywną. Atakują bardzo dużą liczbą zawodników. Faza atakowania jest siłą tego zespołu. I na to na pewno będziemy musieli uważać. Natomiast, jeśli zespół atakuje większą liczbą zawodników, to mam nadzieję, że ten mecz będzie otwarty. Tak jak choćby z Motorem. I że będą przestrzenie do ataków. My oczywiście musimy uważać na fazę bronienia, fazę przejściową w tym meczu. Będziemy musieli być uważni w defensywie, natomiast będziemy musieli wykorzystać to, co się wykreuje w momencie wyjścia już z atakiem.

W Arłamowie praca i integracja

Po meczu ze Zniczem Wisła pojedzie na kilka dni do Arłamowa na krótkie zgrupowanie. Nad czym będzie tam pracował zespół? Trener „Białej Gwiazdy” wyjaśnia: - W przerwie na reprezentację wyjeżdżamy na bardzo króciutki obóz od poniedziałku do piątku. W piątek wracamy i w drodze powrotnej rozegramy mecz sparingowy ze Stalą Mielec. W Arłamowie przewidziane są dni z podwójną jednostką treningową. Również planujemy wspólną integrację, żebyśmy byli więcej razem. Bardzo cieszę się, że jedziemy na takie zgrupowanie. Na pewno będziemy pracowali nad różnymi elementami. Wiadomo, przygotowanie fizyczne. Tutaj też musimy pewne rzeczy ruszyć. Widać, że ostatnią przerwę na kadrę spożytkowaliśmy w sposób odpowiedni, bo zespół, jeśli chodzi o motorykę, wygląda naprawdę dobrze. Jednostki treningowe zostaną też poświęcone na taktykę, ale z bardzo mocnym naciskiem na fazę atakowania i fazę finalizacji.

Wygrane dadzą szybko awans w tabeli

Po meczu ze Zniczem będzie prawie 1/3 sezonu za Wisłą. Żeby mieć przynajmniej tyle samo punktów, co przed rokiem również po jedenastu kolejkach, „Biała Gwiazda” musi wygrać z zespołem z Pruszkowa. Jej sytuacja w tabeli na razie jest po prostu kiepska. Poproszony o komentarz do tego trener Radosław Sobolewski na koniec konferencji prasowej powiedział: - Tak to się ułożyło przy tych wszystkich remisach u siebie, gdy niezasłużenie traciliśmy punkty, bo w każdym z tych meczów byliśmy o wiele lepszym zespołem. Kreowaliśmy więcej sytuacji, mieliśmy sytuacje strzeleckie i naprawdę gra długimi fragmentami wyglądała całkiem nieźle. Natomiast fakt jest taki, że pogubiliśmy głupio te punkty. I to nas dużo kosztuje. Tabela na tyle jest jednak spłaszczona, że to jest kwestia wygrywania. Jeżeli tylko będziemy w stanie spożytkować ten czas na boisku, czyli to w jaki sposób gramy, ile mamy sytuacji, jakie to są sytuacje, jeśli chodzi o jakość, to na pewno sytuacja w tabeli od razu się poprawi. Widać jak ta tabela jest spłaszczona i myślę, że to kwestia jednego, dwóch zwycięstw i możemy być zdecydowanie wyżej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Tabela jest spłaszczona. Jedno, dwa zwycięstwa i będziemy o wiele wyżej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski