Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Tomasz Cywka zapowiada, że „Biała Gwiazda” namiesza w fazie finałowej

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Adam Guz
Jednym z cichych bohaterów meczu Legii Warszawa z Wisłą Kraków był Tomasz Cywka. Pomocnik „Białej Gwiazdy” wykonał dużą pracę w środku pola i m.in. dzięki jego grze krakowianie byli w stanie zdominować gospodarzy. Cywka podkreśla, że drużyna z ul. Reymonta nie ma zamiaru poprzestać na tym jednym dobrym występie i w kolejnych spotkaniach będzie starała się również pokazać z jak najlepszej strony.

Przed meczem w Warszawie wiślacy zapowiadali, że jadą po zwycięstwo. Czasami jednak na takich zapowiedziach się kończy, a boiskowa rzeczywistość brutalnie wszystko weryfikuje. Tym razem było inaczej, dlatego Tomasz Cywka może teraz z czystym sumieniem powiedzieć: – Nie rzucamy słów na wiatr. Jak jedziemy na ciężki teren, taki jak Legia, czy innych zespołów z czołówki, to nie mówimy tylko dla zasady, że chcemy wygrać, tylko zawsze gramy o to zwycięstwo. W Warszawie byliśmy w dobrej dyspozycji i to zwycięstwo dość pewnie wywalczyliśmy.

Ważnym elementem, który doprowadził do wygranej w Warszawie, było świetne przygotowanie taktyczne Wisły. Krakowianie zagrali w bliźniaczy sposób, jak kilka tygodni wcześniej Jagiellonia Białystok, która również pokonała Legię na jej stadionie 2:0. I jak zdradza Cywka, wiślacy również z tamtego spotkania wyciągnęli wnioski dla siebie.

– Oglądaliśmy urywki meczu Legii z Jagiellonią, ale to było wkomponowane w szerszą analizę gry warszawian. My zawsze przygotowujemy się pod danego rywala, analizując m.in. jego słabsze strony. Koncentrujemy się jednak przede wszystkim na sobie, na naszej grze. Chcemy w każdym meczu prezentować swoją piłkę – podkreśla piłkarz Wisły.

Dla Wisły taki mecz jak ten z Legią, może być prawdziwym przełomem. Krakowianie bowiem bardzo dawno nie wygrali z drużyną ze ścisłej ligowej czołówki i to na jej terenie. W dodatku we wcześniejszych wiosennych meczach ich gra nie do końca wyglądała tak, jak oczekują tego kibice. Były dobre fragmenty, ale nie brakowało również słabszych. Mecz z Legią może znacząco zmienić postrzeganie drużyny z ul. Reymonta, choć jak podkreśla Cywka, również krytyczne uwagi są potrzebne. – Krytyka będzie zawsze, bo ona w futbolu jest rzeczą normalną – mówi zawodnik „Białej Gwiazdy”. – Nie wszystko będziemy wygrywać do zera w pięknym stylu. Będą mecze lepsze, gorsze. Pewnie czasami uda się wygrać po słabym spotkaniu, a innym razem przegrać po bardzo dobrym. Taka jest piłka. Nie zawsze jest sprawiedliwa. Na pewno jednak wierzymy, że jesteśmy na dobrej drodze i że do końca sezonu tych wygranych będzie jak najwięcej.

Jeśli Wisła będzie prezentowała się tak, jak w meczu z Legią, to szanse na dobre wyniki na pewno wzrosną. Co ważne, a co podkreśla Tomasz Cywka, taka gra krakowskiej drużyny była dokładnie przygotowana, a piłkarze na boisku po prostu zrealizowali założenia. – To nie był przypadek, że mieliśmy np. tyle sytuacji w tym spotkaniu – mówi zawodnik. – To naprawdę był dobry mecz w naszym wykonaniu. Biorąc pod uwagę przeciwnika, teren, na którym graliśmy, skalę trudności, to było nasze najlepsze spotkanie w tym sezonie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co zaprezentowaliśmy w Warszawie.

Przed Wisłą jeszcze dwa spotkania w sezonie zasadniczym. Krakowianie najpierw podejmą Lecha Poznań, a następnie pojadą do Niecieczy na mecz z Sandecją Nowy Sącz. Po pokonaniu Legii mają już jednak bardzo duży komfort, bo musiałoby dojść do jakiegoś kataklizmu, żeby stracili miejsce w pierwszej ósemce po sezonie zasadniczym.
– Już w szatni po meczu z Legią mówiliśmy sobie, że tym zwycięstwem na 99,9 procent zapewniliśmy sobie awans do czołowej ósemki – zdradza Tomasz Cywka. – Matematycznie jeszcze możemy z tej ósemki wypaść, ale uważam, że wygrywając z Legią zrobiliśmy duży krok, żeby zrealizować pierwszy cel na ten sezon. Teraz przyjeżdża do nas Lech i oczywiście zagramy o wygraną. Gramy przed własną publicznością i po tak dobrym meczu, jak w Warszawie, chcemy pójść za ciosem. Jeszcze przed podziałem ligi chcemy nazbierać jak najwięcej punktów. Ósemka to jest dopiero pierwszy cel, ale wcale nie główny na ten sezon. W rundzie finałowej postaramy się jeszcze mocno namieszać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Tomasz Cywka zapowiada, że „Biała Gwiazda” namiesza w fazie finałowej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski