Wisła Kraków. Wnioski po trudnym dla „Białej Gwiazdy” 2022 roku
BŁĘDY PERSONALNE JUŻ NA POCZĄTKU ROKU
W ostatnim meczu 2021 roku Wisła Kraków wygrała 3:0 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Przy ul. Reymonta potraktowano ten wynik jako oznakę odgonienia czarnych chmur, widma spadku. Jak przyznawano później, był to mecz, który tak naprawdę uśpił czujność w gabinetach. A przecież Wisła po 19 kolejkach miała wtedy jedynie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. I wbrew temu wysokiemu zwycięstwu miała ogromne problemy z wygrywaniem w ekstraklasie. Nie chodziło wtedy o to, że Adrian Gula jest słabym trenerem. Bardziej o to, że był bardzo uparty w preferowaniu swojego pomysłu na grę, choć w Krakowie nie miał do takiej gry piłkarzy. Gula tak naprawdę tylko jeden raz się złamał i zagrał bardziej pragmatycznie, defensywnie. Efekt był taki, że pokonał wtedy Górnika w Zabrzu. Nie chciał jednak słuchać, że najpierw trzeba robić punkty, a później ewentualnie przestawiać zespół na bardziej ofensywny styl gry. W Wiśle już tak jednak jest, a przynajmniej było, że nikt nie spieszy się ze zwalnianiem trenerów. I wtedy też się nie spieszono, zbagatelizowano problem za co przyszło później zapłacić wysoką cenę.