Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wraca z Płocka z remisem. To był dobry, szybki mecz z obu stron

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Przemysław Marczewski/wisla.krakow.pl
Dobry mecz na początek walki w rundzie finałowej rozegrały w Płocku obie Wisły. Tempo było szybkie, padły cztery bramki. Remis 2:2 nie krzywdzi też żadnej ze stron.

Trener Joan Carrillo ostatecznie zdecydował się w obronie dokonać tylko jednej zmiany w stosunku do poprzedniego meczu z Sandecją Nowy Sącz. Na środek defensywy wrócił po kartkowej pauzie Zoran Arsenić, co odbyło się kosztem Marcina Wasilewskiego. Na lewej stronie ponownie, w miejsce kontuzjowanego Macieja Sadloka, zagrał Jakub Bartkowski. Miejsce w wyjściowym składzie odzyskał też Tibor Halilović, a na ławce rezerwowych usiadł tym razem Rafał Boguski. Dodajmy, że pierwszy raz kapitanem „Białej Gwiazdy” w oficjalnym meczu był w poniedziałek w Płocku Tomasz Cywka.

W zespole „Nafciarzy” od początku zagrali byli piłkarze Wisły Kraków, Semir Stilić i Alan Uryga. Ten ostatni promował zresztą to spotkanie na licznych billboardach w całym Płocku.

Krakowianie rozpoczęli mecz z dużą werwą. Już w pierwszych paru minutach stworzyli sobie więcej sytuacji niż w całym niedawnym spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz. Najpierw w ostatniej chwili Tibora Halilovicia ubiegł Thomas Dahne, a chwilę później groźnie strzelał Jakub Bartkowski. Ten ostatni w 12 min wpisał się już na listę strzelców, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Carlosa Lopeza z bliska wepchnął piłkę do siatki.

Dla gospodarzy strata gola nie była jedynym nieszczęściem, jakie ich spotkało na początku meczu. Po zaledwie kilkunastu minutach boisko musiał bowiem opuścić kontuzjowany Giorgi Merebaszwili. Nie zrażeni takim obrotem sprawy, ruszyli jednak do ataków i przycisnęli krakowian. Najpierw do siatki trafił Jose Kante, ale wcześniej sędzia odgwizdał faul na Franie Velezie. Chwilę później był już jednak remis, bo po wrzucie z autu Alan Uryga wygrał powietrzny pojedynek z Zoranem Arseniciem i strzałem głową zdobył bramkę. Piłkarz Wisły Płock musiał w tym momencie poczuć wyjątkową satysfakcję, bo przecież zaledwie kilka miesięcy temu w Krakowie uznali, że wychowanek do zespołu „Białej Gwiazdy” się nie nadaje.

Podopieczni Jerzego Brzęczka długo tym remisem się jednak nie nacieszyli, bo raptem pięć minut później krakowianie wyprowadzili skuteczny atak. Świetnie do Tibora Halilovicia zagrał Jesus Imaz, a Chorwat w sytuacji sam na sam z Thomasem Dahne pokonał bramkarza gospodarzy.

Po drugim golu krakowianie dominowali już na boisku. Gospodarze sprawiali wrażenie lekko oszołomionych. „Biała Gwiazda” mogła też podwyższyć prowadzenie, bo w 43 min z sześciu metrów głową strzelał Fran Velez. Thomas Dhane tym razem stanął jednak na wysokości zadania i odbił piłkę.

Druga połowa jeszcze na dobre się nie zaczęła, a mieliśmy remis. Po dośrodkowaniu z prawej strony tak niefortunnie interweniował Tomasz Cywka, że samobójczym strzałem pokonał Juliana Cuestę.

W kolejnych minutach mieliśmy wymianę ciosów. Obie drużyny wyraźnie chciały szukały zwycięstwa. Nie było mowy o kunktatorstwie. Mieliśmy zatem szybkie, ciekawe spotkanie. W 72 min w polu karnym gospodarzy mieliśmy ogromne zamieszanie, ale strzał Tibora Halilovicia został zablokowany, a chwilę później po uderzeniu Pola Lloncha świetnie interweniował Thomas Dahne.

W 79 min odpowiedzieli gospodarze, ale po strzale głową Alana Urygi świetnie spisał się Julian Cuesta, a po dobitce Konrada Michalaka piłkę z linii bramkowej wybił Jakub Bartkowski. W 85 min znów formą błysnął bramkarz Wisły Kraków. Tym razem obronił groźny strzał Jose Kante sprzed pola karnego.

W 86 min krakowian od straty gola uratował słupek po strzale Adama Dźwigały z kilku metrów.

W samej końcówce znów zaatakowali krakowianie, ale poza zamieszaniem w polu karnym gospodarzy, nic już się nie wydarzyło i obie drużyny pogodził ostatecznie sprawiedliwy remis.

Wisła Płock – Wisła Kraków 2:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Bartkowski 12, 1:1 Uryga 24, 1:2 Halilović 32, 2:2 Cywka 46 samob.
Wisła P.: Dahne – Uryga, Byrtek, Dźwigała, Reca – Szymański, Furman – Michalak, Stilić (75 Rasak), Merebaszwili (16 Łukowski) – Kante.
Wisła K.: Cuesta – Palcić, Velez, Arsenić, Bartkowski – Mitrović (76 Brlek), Cywka, Llonch – Halilović (84 Boguski), Lopez, Imaz (88 Małecki).
Sędziowali: Artur Aluszyk (Szczecin) oraz Marcin Boniek (Bydgoszcz) i Marek Arys (Szczecin). Żółte kartki: Uryga, Stilić – Llonch, Imaz, Bartkowski, Velez. Widzów: 7012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków wraca z Płocka z remisem. To był dobry, szybki mecz z obu stron - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski