Wisła Kraków zapłaciła Dariuszowi Wdowczykowi zaległe wynagrodzenie. Ale to jeszcze nie koniec

Wypłata Wdowczykowi zaległych pensji to pokłosie spraw sprzed kilku lat, dokładnie z 2016 roku, gdy szkoleniowiec ten prowadził Wisłę Kraków, a następnie zrezygnował ze względu na zaległości w wypłatach. Wisła, zarządzana wówczas przez Marzenę Sarapatę, stała na stanowisku, że Wdowczyk nie miał prawa jednostronnie zerwać kontraktu. Inne zdanie miał Sąd Polubowny, który przyznał rację trenerowi już w marcu 2017 roku. Sprawa ciągnęła się jednak jeszcze ponad dwa lata, a swój epilog znalazła w wyroku z grudnia 2019 roku. To dlatego Wisła zapłaciła z końcem stycznia Wdowczykowi 80 tysięcy. Szkoleniowiec ten domagał się co prawda 140 tysięcy, ale sąd pomniejszył tę kwotę, biorąc pod uwagę fakt, że Wdowczyk podjął pracę w Piaście Gliwice.

Dodajmy, że Wdowczyk domaga się jeszcze 140 tysięcy od Wisły i wszystko wskazuje na to, że otrzyma te pieniądze. Cytowany przez „Przegląd Sportowy” p.o. prezesa „Białej Gwiazdy” Piotr Obidziński, mówi bowiem: - I w tym przypadku klub nawet nie liczy, że wygra. Staramy się uczciwie podchodzić do tych spraw.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce