Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków zremisowała z Górnikiem Łęczna [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
„Biała Gwiazda” przerwała serię przegranych meczów, ale podział punktów z Górnikiem Łęczna niewiele jej daje. Wisła, tak jak jesienią, gra bardzo słabo i coraz mocniej trzeba drżeć o jej utrzymanie.

Wisła Kraków 1 (1)
Górnik Łęczna 1 (0)
Bramki: 1:0 Guerrier 19, 1:1 Danielewicz 76.

Wisła: Miśkiewicz - Jović, Głowacki (żółta kartka), Guzmics (żółta kartka), Pietrzak - Bałaszow (81 Boguski), Uryga, Cywka (85 Popović), Guerrier (52 Małecki) - Ondrasek, Brożek.
Górnik: Bartkus - Mierzejewski, Pruchnik, Bożić, Jakubik - Danielewicz, Bogusławski (żółta kartka) - Bonin (56 Marquitos), Pitry (87 Tymiński), Piesio - Świerczok.
Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Kamil Wójcik (Warszawa). Widzów: 9110.

Po sześciu porażkach z rzędu Wisła zdobyła punkt. Krakowianie przełamali też swoją strzelecką niemoc i po 534 minutach bez gola zdobyli bramkę. Na tym jednak pozytywy się kończą. Jeśli w ogóle remis z Górnikiem Łęczna można uznać za jakikolwiek pozytyw.

Po meczu trener Wisły Tadeusz Pawłowski stwierdził: - Ruszyliśmy z miejsca. Niby racja, tylko że mało kto opuszczał stadion przy ul. Reymonta zadowolony. Jeśli już, to goście, którzy jeden punkt szanowali, co przyznał zresztą ich trener Jurij Szatałow. O powodach do satysfakcji nie było natomiast mowy w Wiśle. Mecz, który miał przynieść przełamanie, sprawił, że już z naprawdę dużym niepokojem o losy tej drużyny trzeba patrzeć w przyszłość.

Pawłowski w ataku postawił na Pawła Brożka i Zdenka Ondraska. Ustawienie było jednak tylko na pozór ofensywne, bo w środku pola zagrali Tomasz Cywka i Alan Uryga. Zawodnicy, którzy swoje podstawowe walory mają w defensywie. I to wczoraj było widać jak na dłoni. Obaj ustawiali się blisko stoperów Wisły, przez co w drugiej linii robiła się potężna dziura, a Brożek z Ondraskiem nie mogli doczekać się podań.

Receptą w takiej sytuacji na sukces mogła być gra skrzydłami. I rzeczywiście, najwięcej zagrożenia wiślacy stwarzali właśnie po akcjach bokami boiska. W 17 min Witalij Bałaszow dośrodkował w pole karne, a strzelał Ondrasek. Pomylił się nieznacznie. Kolejna akcja przyniosła już gola. Z boku centrował Boban Jović, a piłkę z bliska do siatki wepchnął Wilde-Donald Guerrier.

„Biała Gwiazda” objęła prowadzenie, ale nie przełożyło się to na jej lepszą grę. W poczynaniach gospodarzy nadal dominowała nerwowość, niedokładność, a momentami chaos.

Goście w pierwszej połowie poczynali sobie w ofensywie z dużą nieśmiałością, o co miał do nich duże pretensje w przerwie trener Szatałow. Ale choć po zmianie stron nieco lepiej zaczęła Wisła, to w miarę upływu czasu gol dla przyjezdnych zaczął wisieć w powietrzu.

Krakowianie nie wyciągnęli wniosków po dwóch okazjach Jakuba Świerczoka, po których raz uratował ich Michał Miśkiewicz, a w drugiej sytuacji słupek. W 76 min mieliśmy już wyrównanie. Na boku boiska spóźnił się Bałaszow, który pozwolił dośrodkować Łukaszowi Mierzejewskiemu, a następnie w polu karnym Uryga zachował się jak statysta, który nie przeszkodził w oddaniu strzału głową Krzysztofowi Danielewiczowi. Wisła jeszcze próbowała strzelić bramkę, ale była wczoraj wręcz bezradna.

Skończyło się na remisie, a „Biała Gwiazda” straciła nie tylko dwa punkty. Po kartkach również Arkadiusza Głowackiego i Richarda Guzmicsa na kolejne spotkanie oraz prawdopodobnie Guerriera, który z uszkodzonymi żebrami został odwieziony do szpitala. Tymczasem już w sobotę czeka krakowian mecz „o życie” z Podbeskidziem. Porażka będzie oznaczała zakotwiczenie w strefie spadkowej, z której wczoraj wiślacy wygrzebali się ledwo nad kreskę.

***

Rafał Wolski już w Krakowie
Być może receptą na grę drugiej linii Wisły Kraków będzie pozyskanie Rafała Wolskiego. Były piłkarz m.in. Legii Warszawa, Fiorentiny, a ostatnio KV Mechelen, zjawił się wczoraj pod Wawelem i oglądał mecz „Białej Gwiazdy” z Górnikiem Łęczna. Wszystko wskazuje na to, że Wolski wkrótce zostanie piłkarzem Wisły. Po tym, co wczoraj zobaczył, musiał pewnie dojść do wniosku, że będzie miał w Krakowie sporo pracy, żeby pomóc drużynie wyjść z coraz poważniejszych tarapatów.

Przypomnijmy, że w niedzielę trener Tadeusz Pawłowski przyznał, iż w sprawie Wolskiego, ale również chorwackiego pomocnika Petara Brleka wiele powinno wyjaśnić się w ciągu 24 godzin. Do wczoraj Wisła nie poinformowała jednak oficjalnie, że pozyskała choćby jednego z tych zawodników. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na rozwój wypadków, choć mecz z Górnikiem Łęczna wykazał, jak bardzo przy ul. Reymonta potrzebują kreatywnych piłkarzy do linii pomocy.

Rafał Wolski ma 23 lata. Zaczynał w klubie Jastrząb Głowaczów, skąd już w wieku juniora trafił do Legii. W jej barwach rozegrał 25 meczów w polskiej ekstraklasie, w których strzelił sześć bramek. Z warszawskim zespołem zdobył również dwa Puchary Polski. Z Legii wyjechał w 2013 roku do Fiorentiny. Później był wypożyczany do Bari, a ostatnio do KV Mechelen. (BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Kraków zremisowała z Górnikiem Łęczna [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski