Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła musi, my możemy

DW
Fot. Jarosław Mierzwa
Fot. Jarosław Mierzwa
Sponsor ma rację: ja również oceniam szanse swych podopiecznych na 30 procent - mówi trener Marian Tajduś, współtwórca pucharowych i ligowych sukcesów zespołu Limanovii Szubryta.

Fot. Jarosław Mierzwa

- Gdybyśmy do meczu z Wisłą przystępowali bez wiary w możliwość sprawienia kolejnej sensacji, przegralibyśmy już w szatni. Staram się przekonać zawodników, żeby do konfrontacji z mistrzem Polski nie podchodzili z nożem na gardle. To przecież Wisła musi wygrać, my natomiast możemy. I tak osiągnęliśmy już bardzo wysoki pułap. Zastanawiam się nawet, czy potrzebna jest szczegółowa analiza gry krakowian. Gdybyśmy się mieli potykać z zespołem z naszej półki, to tak - plan taktyczny byłby konieczny. Ale w konfrontacji z tak klasową drużyną nie sposób przewidzieć rozwoju boiskowych zdarzeń, tym bardziej znaleźć na nie jakiegoś remedium.

- Musimy być przygotowani na to, że Wisła nas nie zlekceważy. Z pewnością jej piłkarze będą mieli jeszcze w pamięci potyczki z Podbeskidziem w poprzedniej edycji Pucharu Polski, do których podeszli na zbyt dużym luzie, w efekcie czego pożegnali się z rozgrywkami. - Mój zespół określić można jako mieszankę rutyny z młodością. Zadaniem tych starszych - Krzyśka Pyskatego czy Artura Prokopa - jest podrywanie do walki młodych. Mają nie pozwalać im na dekoncentrację.

- Perturbacje z organizacją meczu z Wisłą nie miały dla nas żadnego znaczenia. Cieszymy się jednak, że mecz stoczony zostanie przy komplecie widzów. Ich doping będzie nam bardzo potrzebny. Czekamy na wsparcie podobne do tego, jakiego doświadczyliśmy w ostatnich 10 minutach spotkania z Lechią, kiedy ludzie na stojąco nieśli nas do walki.

- Awans drużyny Limanovii Szubryta do 1/8 finału Pucharu Polski to największy sportowy sukces w historii Limanowej. Czy władze miasta nas za to uhonorują? Nie zastanawiałem się nad tym, ale z pewnością docenienie zwycięstw powinno stać się dla nich sprawą honorową. Nie myślę o pieniężnych gratyfikacjach, lecz o kawie u burmistrza, na którą zostanie zaproszony cały zespół. A na gruntowniejsze podsumowanie sezonu przyjdzie czas po zakończeniu rozgrywek. Naszym celem jest w nich awans do II ligi, na który zachowujemy pełne szanse. To w równej mierze zasługa naszego sponsora, jak i piłkarzy, którym dziękuję za wielki hart ducha i wolę walki. Udowodnili, że są prawdziwymi mężczyznami, postępującymi na granicy determinacji. (DW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski