Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła musi układać się ze swoimi wierzycielami

Bartosz Karcz
W Wiśle koniecznie chcą zatrzymać Semira Stilicia (w środku)
W Wiśle koniecznie chcą zatrzymać Semira Stilicia (w środku) Fot. WOJCIECH MATUSIK
Piłka nożna. – Organizacyjnie nie jesteśmy w złym punkcie. Finansowo tak, ale w najbliższym czasie postaramy się z tego wyjść – mówi prezes Wisły Kraków, Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

W poniedziałek PZPN poinformował, że Komisja ds. Licencji Klubowych wszczęła postępowanie w stosunku do jedenastu klubów w związku z niewywiązywaniem się z warunków licencyjnych. Wczoraj lista została ograniczona do dziesięciu klubów, bowiem zniknęła z niej Cracovia, w sprawie której nie ma podstaw do wszczęcia postępowania. Z pozostałej dziesiątki najgorzej rzecz wygląda w Górniku Zabrze, Ruchu Chorzów i Wiśle Kraków. Chodzi bowiem o sprawy finansowe, a konkretnie o nieterminowe regulowanie należności zobowiązań licencyjnych objętych porozumieniami.

Nieco więcej światła na całą sprawę rzuca prezes Wisły, Ludwik Miętta-Mikołajewicz, który powiedział nam wczoraj: – Na mocy ugód, do 15 sierpnia klub miał uregulować część zaległości. 23 września otrzymaliśmy pismo z PZPN, w którym przypomniano nam o tych zobowiązaniach.
Część tych zaległości została już uregulowana po
meczu z Legią. Jeśli natomiast chodzi o pozostałą część, napisaliśmy pismo do PZPN z prośbą o przedłużenie terminu spłaty z uwagi na duże problemy finansowe. W piśmie, które wysłaliśmy do PZPN, zobowiązaliśmy się uregulować te należności do końca roku
.

Prezes Wisły tłumaczy, że do klubu wpłyną wkrótce pieniądze z kilku źródeł. Około milion złotych „Biała Gwiazda” otrzyma z tytułu przedostatniej raty za transfer Michała Chrapka do Catanii. Przyjdą również pieniądze z Canalu Plus, a w Wiśle liczą też na wpływy z biletów.

– Na bojkocie meczów straciliśmy około trzech milionów złotych – mówi wiceprezes Wisły, Tadeusz Czerwiński. – Teraz wierzę, że drużyna będzie na tyle dobrze grała, że ustabilizujemy frekwencję na poziomie zbliżonym do __20 tysięcy. To przyniesie nam dodatkowe wpływy.

W Wiśle zdają sobie jednak sprawę, że pieniądze z transferu Chrapka, z Canalu Plus i biletów nie uzdrowią sytuacji finansowej klubu na dobre. Potrzebny jest większy zastrzyk gotówki, żeby uniknąć zagrożenia braku licencji na kolejny sezon, bo zaległe zobowiązania wynoszą na dziś kilkanaście milionów złotych.

– Mamy nadzieję, że firma UFA Sports, która odpowiada za nasz marketing, znajdzie sponsora na koszulki oraz inne źródła finansowania – tłumaczy Miętta-Mikołajewicz. – Mam również nadzieję, że od nowego roku wzrośnie finansowanie klubu ze strony właściciela. Takie rozmowy prowadzimy, ale na razie nie chcę mówić o __szczegółach.

Ta ostatnia informacja ściśle związana jest z sytuacją Tele-Foniki. Ponoć problemy tej firmy niedługo powinny się skończyć, co umożliwi w nowym roku większe wsparcie Wisły.

Na razie obaj prezesi „Białej Gwiazdy” starają się układać z wierzycielami i odraczać terminy spłaty długów.

– Razem z Tadeuszem Czerwińskim większość czasu poświęcamy na negocjacje z wierzycielami. Praktycznie codziennie odbieramy telefony i musimy łagodzić pewne sytuacje _– mówi Ludwik Miętta- -Mikołajewicz. Ważne, że spokój zachowują piłkarze, wobec których klub też ma zobowiązania. _– Zawodnikom jak coś się obieca, to trzeba dotrzymać słowa – dodaje Czerwiński. – Obiecaliśmy im, że dostaną część pieniędzy na koniec września i te pieniądze otrzymali. To jest dla nich sygnał, że nie oszukujemy ich. Wiedzą, że wcześniej czy później wszystkie pieniądze dostaną.

Ludwik Miętta-Mikołajewicz twierdzi, że gdyby nie stare długi, to już dzisiaj klub działałby na granicy rentowności. – Organizacyjnie nie jesteśmy w złym punkcie. Finansowo tak, ale w najbliższym czasie postaramy się z __tego wyjść. Myślę, że perspektywa roku jest jak najbardziej realna – tłumaczy.

Wszystko wskazuje na to, że już za niecałe trzy miesiące Wisłę z kryzysu finansowego będzie wyprowadzał nowy prezes, Robert Gaszyński. _– Rozmowy się toczą. Robert był już w Krakowie. Otrzymał materiały na temat stanu klubu, analizuje je i zmierzamy do tego, żeby od stycznia przejął stery w Wiśle _– mówi Miętta-Mikołajewicz.

Dodajmy, że w Wiśle myślą nie tylko o tym, żeby wyjść z finansowego dołka. Klub rozpoczyna też rozmowy z Semirem Stiliciem na temat przedłużenia jego kontraktu, który wygasa 30 czerwca 2015 roku.

– Dyrektor sportowy, Zdzisław Kapka dostał polecenie rozpoczęcia rozmów z Semirem i wkrótce otrzyma on ofertę przedłużenia umowy z __Wisłą – zdradza Ludwik Miętta- -Mikołajewicz.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski