Wisła Can-Pack Kraków 74
CCC Polkowice 47
(24:15, 17:13, 16:4, 17:15)
Wisła: Quigley 13 (3x3), Lavender 12, Vandersloot 9 (1x3), Żurowska-Cegielska 8, Ziętara 0 – Petronyte 16, Abdi 10 (1x3), Ouvina 4 (1x3), Skobel 2.
CCC: Sverrisdottir 9 (1x3), Majewska 6, Sutherland 6, Owczarzak 5, Swanier 3 (1x3) – Greene 14, Kaczmarska 3 (1x3), Jeziorna 1, Szczepanik 0.
Sędziowali: Robert Zieliński, Mariusz Adameczek i Adam Wierzman. Widzów: 1400.
Mecze z CCC nie dostarczają takich emocji jak kiedyś, gdyż klub z Dolnego Śląska nie jest już ligowym potentatem. Niemniej starcie z tym rywalem wciąż jest magnesem, bo trybuny hali przy Reymonta wypełniły się wczoraj prawie w całości.
Przed pierwszym gwizdkiem koszykarki czekała niespodzianka. Róże z okazji Dnia Kobiet wręczyli im piłkarze Wisły: Łukasz Garguła, Emmanuel Sarki, Richard Guzmics, Piotr Żemło oraz Michał Czekaj. Justyna Żurowska-Cegielska dostała dodatkowy prezent – wielki tort. Kapitan Wisły obchodziła bowiem wczoraj 30. urodziny.
Mecz zaczął się od 8:0 dla Wisły. Jantel Lavender już w pierwszej kwarcie zdobyła 8 punktów. Po kontrze uruchomionej przez Cristinę Ouvinę i wykończonej przez Gintare Petronyte krakowianki prowadziły z „Pomarańczowymi” 24:13.
W drugiej kwarcie obie ekipy skutecznie grały w obronie. Tuż przed końcem dwie „trójki” trafiła Allie Quigley, dzięki czemu przewaga miejscowych na półmetku sięgnęła 13 punktów.
W drugiej połowie wiślaczki momentami bawiły się już koszykówką, zwłaszcza duet Courtney Vandersloot – Allie Quigley.
– W niektórych momentach tego meczu zabrakło nam charakteru – przyznała Agnieszka Majewska, kapitan CCC.
Okazję do rewanżu „Pomarańczowe” mogą mieć już niebawem, bo jest szansa, że te drużyny wpadną na siebie w półfinale. Najpierw jednak Wisła musi pokonać w ćwierćfinale Ślęzę Wrocław, a CCC – ekipę AZS Gorzów. Pierwszy mecz ćwierćfinałowy „Biała Gwiazda” rozegra 14 marca.
Trener wiślaczek Stefan Svitek był dumny ze swoich podopiecznych, że udało im się zakończyć sezon zasadniczy z kompletem zwycięstw. – Faza play-off to będzie już zupełnie inna historia – podkreślał Słowak. – Teraz zaczyna się dla nas najważniejsza część sezonu.
W przerwie spotkania kibicki, które miały szczęście i wylosowały odpowiednie numerki w specjalnej loterii, odebrały z rąk piłkarzy „Białej Gwiazdy” nagrody-niespodzianki. Jedna z pań wygrała nawet kolację z zawodnikami Wisły.
Sarki i Guzmics zostali do końca spotkania, a po jego zakończeniu robili sobie wspólne zdjęcia z fanami. – Dziewczyny grają naprawdę świetnie. To mój pierwszy raz na meczu wiślackiej koszykówki – przyznał Nigeryjczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?