Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła pożegnała Moskala [WIDEO]

Bartosz Karcz
Kazimierz Moskal Wisłę prowadził od marca w 31 meczach. Osiem z nich wygrał, 16 zremisował, a 7 przegrał
Kazimierz Moskal Wisłę prowadził od marca w 31 meczach. Osiem z nich wygrał, 16 zremisował, a 7 przegrał Anna Kaczmarz
Piłkarska ekstraklasa. „Biała Gwiazda” zwolniła trenera po przegranych derbach. Kto teraz? Skorża? A może ktoś z zagranicy?

Tego można się było spodziewać tuż po tym, jak Wisła przegrała 1:2 z Cracovią. Wczoraj klub z ul. Reymonta poinformował, że Kazimierz Moskal przestał być trenerem „Białej Gwiazdy”. W meczu, który wiślacy rozegrają już jutro w Poznaniu z Lechem, zespół poprowadzi dotychczasowy asystent Marcin Broniszewski.

Moskal zwolniony z Wisły Kraków. "Prezesa Cupiała bardzo zabolała porażka z Cracovią przy Reymonta"

Źródło: Press Focus

O tym, że Moskal nie miał silnej pozycji w Wiśle, wiadomo było od dłuższego czasu. Kilka razy jego posada wisiała na włosku. Dochodziło nawet do sytuacji, w której prezes Robert Gaszyński i Zdzisław Kapka negocjowali warunki kontraktu z Chorwatem Krunoslavem Jurciciem. Moskal kilka razy zdołał się wybronić. Porażka w derbach przesądziła jednak sprawę, bo właściciel Wisły Bogusław Cupiał takich rzeczy nie wybacza, o czym przekonało się już kilku szkoleniowców. Wisła poinformowała, że umowa Moskala z klubem została rozwiązana za porozumieniem stron.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ PRZEMKA FRANCZAKA: Co z tą Wisłą?

Derbowa porażka była kroplą, która przelała czarę goryczy. Bo choć Wisła prezentowała momentami ładny dla oka futbol, to grała również bardzo nieskutecznie. Średnia 1,29 punktu na mecz, jaką osiągnął Moskal w 31 spotkaniach, mówi w zasadzie wszystko.

Moskal może bronić się, że jego pomysł na grę był dobry, a zawodziła jedynie skuteczność. Faktycznie, w wielu meczach wołała ona o pomstę do nieba. Niemniej zawsze na końcu pod uwagę brany jest wynik. A za niego odpowiada trener.

Szkoleniowiec Wisły może też podnieść argument o błędach sędziowskich i będzie miał sporo racji: niepodyktowane rzuty karne, bramki ze spalonych. Było tego sporo, ale jak widać, Bogusław Cupiał nie chciał tych argumentów brać pod uwagę...

Pozostaje pytanie, kto zastąpi Moskala? W myśl przepisów, Marcin Broniszewski, który nie posiada licencji do prowadzenia zespołów w ekstraklasie, trenerem Wisły może być przez dziesięć dni. Przy ul. Reymonta mogą wybrać wariant pośredni, czyli w protokole wpisywać jako pierwszego trenera Kazimierza Kmiecika, który taką licencję ma, a z zatrudnieniem nowego szkoleniowca na stałe poczekać do nowego roku.

Trenerem, którego nazwisko najczęściej wymienia się w kontekście przejęcia Wisły, jest Maciej Skorża. Cupiał ma słabość do tego szkoleniowca, a jak uczy historia, właściciel „Białej Gwiazdy” lubi dawać drugą szansę tym trenerom, którzy zdobywali dla niego mistrzowskie tytuły. Ponoć nawet w sierpniu, gdy Wisła ograła Lecha, prowadzonego wtedy przez Skorżę, szkoleniowiec miał usłyszeć od Cupiała, że jeśli straci pracę w Poznaniu, to w Krakowie będzie mógł liczyć na zatrudnienie. Pytanie tylko czy Skorża przyjąłby ofertę Wisły, skoro ma świadomość, że sytuacja w klubie mocno odbiega od tego, z czym miał do czynienia, gdy pracował pod Wawelem w latach 2007-2010.

Jeśli nie Skorża, to pod uwagę brany jest również wariant zatrudnienia trenera z zagranicy. Mówi się o kierunku czeskim.

Wczoraj Kraków obiegła też plotka, że zespół mógłby ponownie przejąć Franciszek Smuda, z którym Wisła przegrała sprawę przed sądem polubownym PZPN i któremu musi zapłacić ponad milion złotych. Zatrudnienie „Franza” miałoby za jednym zamachem załatwić również sprawę długu wobec niego. Tyle że właśnie w kategoriach plotki należy traktować te pogłoski, skoro sam Smuda powiedział nam: - Nikt ze mną się nie kontaktował. Siedzę w Zakopanem i nic nie wiem na temat powrotu do Wisły.

Andrzej Iwan: To pochopna decyzja
Były piłkarz Wisły Kraków Andrzej Iwan uważa, że przy ul. Reymonta pospieszono się z decyzją o zwolnieniu trenera Kazimierza Moskala, choć widzi również mankamenty w pracy byłego szkoleniowca „Białej Gwiazdy”.

- Jest Pan zaskoczony zwolnieniem Kazimierza Moskala?

- Zaskoczony nie, bo takie pogłoski pojawiały się już od dłuższego czasu. W niedzielę Wisła przegrała bardzo ważny mecz, ale gdyby Paweł Brożek wykorzystał swoje sytuacje, to teraz nie rozmawialibyśmy na temat zwolnienia Moskala. Do tego zwolnienia doszło zbyt pochopnie. Mimo problemów, z jakimi boryka się Wisła, ta drużyna nie grała źle. Brakowało szczęścia, szczególnie jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe, ale uważam, że szło to w dobrym kierunku.

- Mówi Pan o niewykorzystanych sytuacjach, ale o braku szczęścia można chyba mówić w przypadku jednego, dwóch meczów, a nie całego ciągu, jak ma to miejsce w przypadku Wisły.

- Zgoda. Tylko, co trener może zrobić w takiej sytuacji? Przecież tych sytuacji było mnóstwo. Paweł Brożek, gdyby wykorzystywał swoje okazje, to walczyłby dzisiaj z Nikoliciem o koronę króla strzelców.

- Czyli nie ma Pan nic do zarzucenia trenerowi Moskalowi?

- Brakowało mu chyba takiego zdecydowania, może twardej ręki, jaką miał trener Smuda. Weźmy pod uwagę np. końcówki meczów, w których Wisła w poprzednim sezonie straciła wiele punktów.

- Może brakowało też przygotowania mentalnego? Można było być np. zaskoczonym, jak Wisła kiepsko rozpoczęła derby?

- Coś w tym jest, bo Wisła derby zaczęła z nadmiernym respektem. Może Kazek nie potrafił wstrząsnąć drużyną. Może jest po prostu zbyt spokojnym człowiekiem i ten spokój aż za bardzo udzielał się drużynie. Mimo wszystko uważam, że decyzja o jego zwolnieniu jest pochopna. Skoro jednak ktoś taką decyzję podjął, to rozumiem, że scenariusz jest już gotowy, jeśli chodzi o nowego trenera.

- Pan kogo widziałby w roli nowego szkoleniowca Wisły? Wiele mówi się, że poważnym kandydatem jest Maciej Skorża.

- Nie wiem, bo słyszałem, że w Lechu panował totalny autokratyzm, gdy tam pracował. Dlatego mam wątpliwości, czy taki sposób prowadzenia drużyny sprawdziłby się teraz w Wiśle. Pamiętajmy też, że bez względu na to, kto do Wisły przyjdzie, będzie chciał zapewne nowych zawodników.

- A Wisły na poważne transfery nie stać... Czy przy ul. Reymonta nie powinni raczej pomyśleć w pierwszym rzędzie o unormowaniu sytuacji finansowo-organizacyjnej?

- Powinni. Oczywiście w Wiśle zawsze są ogromne aspiracje. I ja to rozumiem, bo są w ekstraklasie drużyny, który mają o wiele lepiej poukładane sprawy organizacyjnie, a jednak nie odstają znacząco od Wisły. Z drugiej strony - może lepiej wyprostować pewne rzeczy, nawet kosztem wyniku sportowego w jednym sezonie.

- Tylko, że w Wiśle prostują sprawy organizacyjno-finansowe od kilku lat i ciągle nie do końca się to udaje.

- Miejmy nadzieję, że w końcu się to uda, choć biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w Tele-Fonice nie wiadomo do końca, jakie plany są wobec Wisły. Prezesem została córka Bogusława Cupiała, ale jak go znam, to ciągle będzie chciał mieć dużo do powiedzenia i będzie pomagał. Zastanawia mnie jednak fakt, że przez tak długi czas Wiśle nie udało się pozyskać np. sponsora strategicznego.

Krzysztof Drzyzga trafi do „Białej Gwiazdy”?
Napastnik KS Polkowice Krzysztof Drzazga może zostać piłkarzem Wisły Kraków - poinformował portal e-legnickie.pl.

Drzazga ma za sobą bardzo udaną rundę jesienną w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. 20-letni napastnik w 18 meczach strzelił aż 21 bramek. Piłkarz, cytowany przez wspomniany portal, mówi: - Odchodzę. Nie zdradzę jeszcze do jakiego klubu, bo dopiero w następnym tygodniu podpisuję nowy kontrakt.

W Polkowicach twierdzą jednak, że nowym klubem Drzazgi będzie właśnie Wisła. Piłkarz urodził się 20 czerwca 1995 roku. Ma 176 cm wzrostu, waży 69 kg. Jest wychowankiem Zametu Przemków, skąd w 2011 roku przeniósł się do Polkowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski