Strażacy wydobywają zatopione samochody na ulicy Majora w Krakowie Fot. Jacek Bednarczyk (PAP)
W Krakowie wciąż obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a prognozy hydrologiczne nie są optymistyczne. Niestety, wody w Wiśle stale przybywa.
Przez cały wczorajszy dzień krakowscy strażacy walczyli ze skutkami ulewy, która przetoczyła się przez miasto. Trzeba było wypompowywać wodę z zalanych posesji, dróg itp. Wielkie rozlewisko utworzyło się m.in. na Prądniku Czerwonym - woda wdarła się tam nie tylko do piwnic czy garaży, ale również na ulice. Na ul. Majora wody było po kolana. Nie lepiej sytuacja wyglądała w rejonie ul. Dobrego Pasterza, Łepkowskiego czy Łuszczkiewicza. - To jakiś koszmar! W ogóle nie da się wydostać z osiedla - narzekali mieszkańcy.
Jako "winowajcę" wskazywano potok Sudół, który sprawia kłopoty przy każdym większym deszczu. - Przyczyną zalania był niesprawny przepust pod ulicą Dobrego Pasterza (właśnie pod nią płynie Sudół). Rury mają za małą przepustowość: zrobiło się spiętrzenie i potok wylał, zalewając osiedle - tłumaczył Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Dzielnicy III Prądnik Czerwony.
Problemy były również na ul. Opolskiej, gdzie wybiły studzienki burzowe, a także w Bieżanowie - tam znów wylała Serafa, podtapiając m.in. ulice Sucharskiego, Popiełuszki, Korepty, Bieżanowską i Półłanki. Z wielką wodą strażacy walczyli też m.in. na osiedlu Lesisko w Nowej Hucie (w okolicy ul. Podbipięty) oraz w Bodzowie i Kostrzu (w rejonie ulic Tynieckiej, Widłakowej, Wielkanocnej, Krzewowej i Kolnej). Z powodu podtopień trzeba było wyłączyć z ruchu m.in. tunele pod rondem Grunwaldzkim i przejazd pod hotelem Forum (Konopnickiej - Ludwinowska). W Krakowie wciąż obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a wody w Wiśle - niestety - przybywa. Wczoraj rano wodowskaz na Bielanach pokazywał 502 cm (to przekroczenie stanu ostrzegawczego), a po południu, o godz. 15.30 - już blisko 6 metrów (czyli powyżej stanu alarmowego, który wynosi 520 cm).
Wody Popradu wczoraj o godz. 17.15 podmyły filary mostu kolejowego między Nowym i Starym Sączem, dwa przęsła zawaliły się do rzeki. Ruch pociągów między Nowym Sączem a Muszyną i Krynicą został przerwany.
Kilka tysięcy ewakuowanych osób, około 8000 podtopionych domów, co najmniej 40 tysięcy hektarów gruntów pod wodą, nieprzejezdne drogi, uszkodzone mosty - to skutek kolejnej, w ciągu trzech tygodni powodzi, która nawiedziła region tarnowski. Szczurowa była wczoraj odcięta od świata, a pod wodą znalazły się Ciężkowice, Tuchów, Pleśna.
(PSZ, AM)
Alarm
W Małopolsce alarmy powodziowe obowiązywały wczoraj w: Krakowie, Tarnowie, Nowym Sączu, Oświęcimiu, 6 powiatach i 9 gminach, a pogotowia przeciwpowodziowe - w 4 powiatach i 12 gminach. Najtrudniejsza sytuacja była we wschodniej części województwa. W akcji ratowniczej brało udział 1,5 tys. strażaków, a na tereny bardziej zagrożone przerzucono siły z zachodniej części województwa.
Przez cały dzień w małopolskich rzekach utrzymywał się wysoki poziom wód - stan alarmowy przekroczony był w 25 miejscach, stan ostrzegawczy - w 15. Dzisiaj wody w rzekach powinny zacząć opadać, prognozy pogody przewidują zanikanie opadów deszczu.
Wczoraj w 4 miejscach nieprzejezdne były drogi krajowe (w tym "zakopianka"), w 12 - drogi wojewódzkie. Do poniedziałku nie będą jeździć pociągi na trasie Tarnów - Stróże i Nowy Sącz - Krynica, po kilkugodzinnej przerwie udało się przywrócić ruch na szlaku kolejowym Kraków - Zakopane.
(GEG)
Utrudnienia na drogach
Policja uruchomiła całodobową infolinię z aktualnymi informacjami o sytuacji na drogach Małopolski.
Dzwoniąc na numer 12-615-81-11, można dowiedzieć się, które drogi są nieprzejezdne, gdzie występują utrudnienia i jakie zorganizowano objazdy.
(EK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?