Wisła – Termalica. Fryc: Trzeba zwrócić uwagę na Małeckiego

Zobacz także: Wisła – Termalica. Małecki: Za darmo nikt punktów nam nie da

Czy mecz z drużyną „Białej Gwiazdy” będzie dla Pana szczególnym wydarzeniem?
Nigdy wcześnie nie było mi dane zagrać przeciwko Wiśle Kraków. W części zasadniczej, zarówno gdy graliśmy w Krakowie, jak i w rundzie rewanżowej w Niecieczy, nie mogłem wystąpić z powodu kontuzji. Jeżeli teraz trener wystawi mnie do gry, po raz pierwszy będę miał okazję zmierzyć się z moją byłą drużyną. Nie czuję jednak jakichś specjalnych emocji.

W obu meczach części finałowej, w grupie spadkowej, trener desygnował Pana do gry w pomocy. Nie było to dla Pana zaskoczeniem?
Ostatnio częściej występowałem w roli obrońcy, ale w przeszłości bywało też, że grałem w pomocy, dlatego radzę sobie także na tej pozycji. Najważniejsze, że wyleczyłem już wszystkie urazy i jestem gotowy do gry. Cieszę się, że wróciłem do zespołu i mogę mu pomóc w walce o utrzymanie się w ekstraklasie.

Jak ocenia Pan zespół Wisły na tle drużyn rywalizujących w grupie spadkowej?
W mojej ocenie krakowianie mają najlepszy zespół spośród tych, które w tym sezonie walczą o utrzymanie. Wydaje mi się, że Wisła spokojnie poradziłaby sobie grając nawet z czołowymi zespołami w naszym kraju. Największą siłą naszych rywali jest ofensywa i właśnie jej musimy się najbardziej obawiać.

Którzy z graczy ofensywnych „Białej Gwiazdy” mogą być dla Termaliki Bruk-Betu najgroźniejsi?
Bardzo dobrze spisuje się ostatnio Patryk Małecki, który wyraźnie odżył od momentu, gdy zespół Wisły objął trener Dariusz Wdowczyk. Tak naprawdę musimy być bardzo czujni i powinniśmy zwrócić uwagę nie tylko na Małeckiego, ale także na pozostałych graczy ofensywnych Wisły.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków