Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła - Termalica: Wdowczyk ma z kogo wybierać

Bartosz Karcz
Przerwa w grze Krzysztofa Mączyńskiego (z lewej) trwała ponad cztery miesiąc.
Przerwa w grze Krzysztofa Mączyńskiego (z lewej) trwała ponad cztery miesiąc. Fot. Anna kaczmarz
Trener Wisły pierwszy raz ma wszystkich piłkarzy do dyspozycji. W Niecieczy zapowiadają jednak twardą walkę o punkty.

Wydarzeniem meczu Wisły Kraków z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (początek godz. 18) będzie powrót na boisko Krzysztofa Mączyńskiego. „Mąka” znalazł się w meczowej kadrze i pierwszy raz od 12 grudnia będzie miał okazję zagrać w ligowym spotkaniu. Zresztą trener Dariusz Wdowczyk w ogóle ma w pełni komfortową sytuację.

Zobacz także: Wisła Kraków najskuteczniejszym zespołem XXI wieku

- Pierwszy raz od objęcia przez mnie Wisły Kraków, mam ten komfort, że możemy skorzystać ze wszystkich zawodników - zaciera ręce szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.

Do gry gotowi są poza Mączyńskim również Paweł Brożek, który pauzował od meczu z Ruchem Chorzów oraz Rafał Wolski, który miał problemy z kolanem po środowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna. To jednak powrót na boisko Mączyńskiego przykuwa największą uwagę. Pozostaje oczywiście pytanie, w jakiej formie jest reprezentant Polski po długiej przerwie.

- Trudno odpowiedzieć na to pytanie - mówi Dariusz Wdowczyk. - Nie zostało nam wiele spotkań do rozegrania. Chciałbym, żeby Krzysiek pojechał na mistrzostwa Europy, bo to byłoby i dla niego duże wyróżnienie, i dla klubu. To jest prestiżowa sprawa. Nic jednak nie będziemy robić na siłę. Krzysiek czuje się dobrze i jest gotowy do tego, żeby trenować z zespołem. A więc jest również gotowy, żeby wystąpić w meczu. Nie będzie go w pierwszej jedenastce na poniedziałkowy mecz, ale mam nadzieję, że pojawi się na boisku i od tego momentu rozpocznie budowanie formy. W tym sezonie zostało tylko kilka spotkań. Krzysiek Mączyński jest dla nas ważnym zawodnikiem i swoje szanse też dostanie.

Dla Wdowczyka Termalica to rywal symboliczny. Od meczu z tą drużyną rozpoczęła się jego przygoda z Wisłą, którą prowadził do tej pory w sześciu spotkaniach. Pięć z nich „Biała Gwiazda” wygrała, zanotowała tylko jeden remis. Szkoleniowiec przyznaje jednak, że tym razem spodziewa się nieco innego meczu niż kilka tygodni temu, a już na pewno nieco inaczej wiślacy do niego się przygotowują.

- To był mój pierwszy mecz i bazowaliśmy na tym, co było robione do momentu mojego przyjścia do Wisły - tłumaczy Dariusz Wdowczyk. - Teraz to się trochę u nas pozmieniało. Choćby stałe fragmenty w ofensywie i defensywie, rozpracowanie przeciwnika. Trochę z innego punktu będziemy też patrzyli na Termalicę, pod kątem tego, jak rywale się zachowywali w ostatnich meczach. Co możemy wykorzystać i przed czym się chronić. Ten pierwszy mecz to była przede wszystkim rozmowa z piłkarzami. Zagrali na entuzjazmie, na wierze, że możemy wygrać. To było niezwykle ważne spotkanie, bo pierwsze wygrane po długiej przerwie.

Wisła w grupie spadkowej wystartowała z przytupem. Wygrała oba mecze z Górnikami z Zabrza i Łęcznej, strzeliła im w sumie sześć bramek. „Biała Gwiazda” ma dość komfortową sytuację w tabeli, ale żeby utrzymanie było w stu procentach pewne, krakowianie muszą zgromadzić jeszcze kilka punktów. - W każdym meczu chcemy wygrywać, to się nie zmienia - przekonuje Wdowczyk.

Nieźle też w grupie spadkowej grę rozpoczęła Termalica. Wygrana z Podbeskidziem Bielsko-Biała i remis z Koroną Kielce sprawiły, że podopieczni trenera Piotra Mandrysza mają trzy punkty przewagi nad zajmującym 15. miejsce Górnikiem Łęczna. W Krakowie „Słonie” zamierzają powiększyć swój dorobek punktowy.

- Wisła to niewątpliwie najtrudniejszy rywal w grupie spadkowej, ale każdy musi przeżyć rywalizację z tą drużyną. My, w przeciwieństwie do innych zespołów, chcemy powalczyć z krakowianami i wyrwać im jakieś punkty - zapowiada Piotr Mandrysz. - Doskonale znamy siłę ofensywną zespołu krakowskiego, dlatego musimy zagrać bardzo rozsądnie. Analizowaliśmy także postawę Wisły w poprzednich meczach i znamy jej słabsze strony, które postaramy się wykorzystać. Na pewno zagramy inaczej niż we wcześniejszych meczach, a jak na razie niech to pozostanie tajemnicą - dodaje Mandrysz.

Szkoleniowiec niecieczan w ostatnich meczach z Podbeskidziem i Koroną na prawej pomocy ustawił nominalnego obrońcę Patryka Fryca i bardzo chwalił tego zawodnika za postawę w obu tych meczach.

- Dla Patryka nie jest to nowa pozycja. Pamiętałem jeszcze z czasów I ligi, gdy Fryc występując we Flocie Świnoujście, grał na boku pomocy i teraz skorzystałem z tej opcji - wyjaśnia trener „Słoni”. - Patryk jest zawodnikiem niesamowicie walecznym, doskonale daje sobie radę zarówno w defensywie jak i ofensywie. W meczu z Podbeskidziem to właśnie on wyłączył z gry Adama Mójtę i to był klucz do zwycięstwa. Wierzę, że w meczu z Wisłą będzie miał dodatkową motywację do gry, gdyż dwa lata temu nie znalazł uznania w oczach sztabu szkoleniowego „Białej Gwiazdy”.

Piotr Mandrysz ma w swojej drużynie aż siedmiu zawodników zagrożonych pauzą za żółte kartki. Dwaj z nich - Dalibor Pleva i Bartłomiej Babiarz mają na koncie po 11 „żółtek”, są więc zagrożeni dwoma meczami dyskwalifikacji.

- Między innymi dlatego obaj nie zagrają ze sobą w parze, gdyż nie mogę sobie pozwolić, by w jednej chwili stracić obu tych graczy na dwa mecze - wyjaśnia trener Termaliki Bruk-Betu, który w dzisiejszym spotkaniu w Krakowie nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług kontuzjowanego Michała Markowskiego.

Przypuszczalne składy
Wisła:
Miśkiewicz - Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok - Popović - Małecki, Boguski, Wolski, Guerrier - Ondrasek.

Termalica: Nowak - Ziajka, Stano, Putiwcew, Jarecki - Fryc, Sołdecki, Kupczak, Foszmańczyk, Biskup - Kędziora.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski