Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła w obliczu zmian

Justyna [email protected]
W zakończonej w środę finałowej rywalizacji ze Ślęzą Wrocław koszykarki Wisły Can-Pack przegrały 2:3
W zakończonej w środę finałowej rywalizacji ze Ślęzą Wrocław koszykarki Wisły Can-Pack przegrały 2:3 fot. Paweł Relikowski
Koszykówka. Drużynę opuści trener Jose Hernandez, a zapewne także kilka zawodniczek

Ekipa Wisły Can-Pack Kraków zakończyła sezon 2016/17. Teraz przyszedł czas na podsumowanie dokonań i rekonstrukcję drużyny.

W środę wiślaczki poniosły wyraźną porażkę w decydującym meczu finałowym ze Ślęzą Wrocław i nie obroniły tytułu mistrzowskiego. Sezon zakończyły ze srebrnymi medalami i Pucharem Polski.

- Jesteśmy smutni, bo przegraliśmy finał, w którym walczyliśmy aż do __piątego meczu - podkreślał trener koszykarek „Białej Gwiazdy” Jose Hernandez. - Ten sezon generalnie był trudny. Nie chcę szukać usprawiedliwień. Nie jestem zadowolony z poziomu, jaki prezentował mój zespół. Rywalizowaliśmy jednak na niezłym poziomie w Eurolidze, wygraliśmy w niej pięć meczów. Sięgnęliśmy także po Puchar Polski. W play-off ligi dotarliśmy do piątego meczu finałów, a przecież było ryzyko, że odpadniemy wcześniej. Nie błyszczeliśmy, ale godnie się zaprezentowaliśmy.

Na czwartek drużyna Wisły miała jeszcze zaplanowaną wspólną kolację ze sponsorami. Później nadejdzie czas pożegnań. Należy się spodziewać, że będzie rewolucja kadrowa, jakiej dawno nie było. Większość zagranicznych zawodniczek nie spełniło oczekiwań, jakie w nich pokładano. Przede wszystkim jednak pracę z Wisłą kończy sam Hernandez. Nie jest to bynajmniej konsekwencja środowej porażki. To, że drogi krakowskiego klubu i Hiszpana po sezonie się rozejdą, stało się jasne już wcześniej.

- Czuję, że dobrze byłoby odpocząć, zrobić sobie przerwę, wrócić na jakiś czas do domu. Mam za sobą 22 lata pracy w zawodowej koszykówce - podkreśla trener Hernandez. - Głowa mówi, że powinienem poświęcić nieco czasu sprawom prywatnym. Ale z drugiej strony, serce ciągnie mnie do koszykówki, do pracy. Analizuję sytuację w lidze hiszpańskiej. Mam ochotę odpocząć, ale nie wiem, czy będę w __stanie - kwituje hiszpański szkoleniowiec.

Hernandez kończy tym samym swój drugi etap współpracy z drużyną „Białej Gwiazdy”. Po raz pierwszy pod Wawelem został zatrudniony w 2009 roku. Rozstał się z Wisłą trakcie sezonu 2012/13, ale wrócił do klubu dwa lata później.

- Po tych sześciu latach spędzonych w Krakowie mogę powiedzieć, że więcej było tych dobrych momentów. Pierwszy etap był zupełnie inny niż ten drugi, czyli ostatnie dwa sezony. Wydaje mi się, że nie wszyscy są świadomi zmiany, jaką przeszła Wisła w __tym czasie. Niektórzy nadal sądzą, że obecnie dysponujemy zespołem tak silnym, jak ten sprzed czterech czy pięciu lat - wskazuje Hiszpan.

Dodaje: - Chcę podziękować kibicom za ich wsparcie, pojechali dla nas do Wrocławia, ale przeżyli smutne chwile. A mimo to wspierali zespół nawet po porażce. To zostanie w __mojej pamięci.

Kiedy rok temu Hernandez świętował z drużyną zdobycie kolejnego mistrzostwa Polski, z radością mówił o tym, jak udany zespół zbudują wraz z włodarzami Wisły na kolejny sezon. Okazało się jednak, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Najpierw nie udało się zakontraktować amerykańskiej skrzydłowej, z którą wiązano spore nadzieje. W jej miejsce pojawiła się Meighan Simmons, która okazała się zawodniczką chimeryczną. Potem skład został uszczuplony o Justynę Żurowską-Cegielską, z racji jej rodzicielskiej przerwy w karierze. A Sandra Ygueravide i Ziomara Morrison nie spełniły pokładanych w nich nadziei.

- Uważam, że popełniliśmy błędy przy planowaniu drużyny. I ja czuję się za __to najbardziej odpowiedzialny - nie kryje trener Hernandez. - Drużyna grała bardzo nierówno. Owszem, były kontuzje, problemy, ale to nie może być usprawiedliwieniem. To był najtrudniejszy sezon z tych wszystkich sześciu, ale też była w nim piękna ligowa rywalizacja.

Wciąż nie jest do końca jasne, czy z Wisłą pożegna się też asystent Hernandeza, Jordi Aragones. Ma bowiem rodzinę w Krakowie i chętnie zostałby pod Wawelem na kolejny sezon. To już jednak zależy od władz klubu i nowego szkoleniowca. Ponoć zostać ma nim Krzysztof Szewczyk, do niedawna opiekun Pszczółki Lublin, czyli ekipy, którą Wisła wyeliminowała w ćwierćfinale play-off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski